Przez pustynie na ośnieżone szczyty… to nie jest tradycyjny przewodnik dla tradycyjnego turysty, choć niewątpliwie reprezentuje ten gatunek literatury. Wojciech Lewandowski jest bowiem geografem, geologiem, alpinistą, podróżnikiem oraz wykładowcą, a połączenie tych czynników wpłynęło na pasję i hobby. Kocha góry i przygody, i rzeczywiście można odnieść takie wrażenie czytając powyższą książkę.
Lektura poświęcona została wyprawom odbytym przez Autora w towarzystwie
żony i przyjaciół po górskich rejonach Ameryki Łacińskiej. Jak sam Wojciech
Lewandowski pisze we wstępie książka
powstała z potrzeby podzielenia się przeżyciami i doświadczeniami związanymi z
radosnym kolekcjonowaniem gór i przygód[1]. Czytelnik
ma możliwość wspiąć się na szczyty gór zdobywanych przez Wojciecha
Lewandowskiego położonych na terytorium rozciągającym się od Meksyku poprzez
Gwatemalę, Honduras, Kostarykę, Wenezuelę, Ekwador, Peru, Paragwaj, Argentynę,
Chile, aż po Urugwaj. Przy okazji czytelnik dowie się od Autora podstawowych
wiadomości dotyczących każdego z odwiedzanych rejonów takich jak waluta, język urzędowy,
bezpieczeństwo, przepisy dotyczące wjazdu na teren danego kraju, ważniejsze
strony internetowe i przydane kontakty. Poza tym w książce są w zielonych
tabelkach informacje na temat zwierząt (przykładowo jak rozpoznać żmiję coralillo), unikatowych roślin, wierzeń
(przykładowo o inkaskej bogini ziemi), interesujących miejsc i badaczy, którzy
pojawili się we wskazanych miejscach.
We wspomnieniach Autora odnaleźć można nie tylko opisy odbytych podróży,
porządku dnia, aktualny stan pogody, ale są tu również elementy geograficzne,
historyczne i etnograficzne. To wszystko składa się na opowieść magiczną i
fascynującą o poznanych państwach i napotkanych tam mieszkańców. Autor opowiada
o niezwykłych miejscach, które warto odwiedzić. Co więcej przekazuje informacje
z pierwszej ręki i przez niego sprawdzone. Innymi słowy są to wiadomości
sprawdzone oparte na doświadczeniu Wojciecha Lewandowskiego. Więcej jest tu
wiadomości niż wysnuwania wynurzeń dotyczących własnych wrażeń. Do zapisków z podroży
Autor dołącza dodatkowo wskazówki dla podróżujących po Ameryce Łacińskiej oraz spis
lektur pomagających poszerzyć wiedzę o tym rejonie świata. Atutem książki jest wspaniała
oprawa graficzna bazująca na bogatym materiale fotograficznym w dodatku szczegółowo
opisanym. To książka tym cenniejsza, że zrodziła się z prawdziwej pasji.
Wojciech Lewandowski, Przez pustynie na ośnieżone szczyty..., Wydawnictwo MUZA, styczeń 2013, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 312.
Dokładnie - zrodzona z prawdziwej pasji, aż przelewa się ona na kartach.
OdpowiedzUsuńTak powinny wyglądać wszystkie książki podróżnicze, aż chce się czytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Nie powiem. Zainteresowałaś mnie, chociaż takie wyprawy to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuń"...radosne kolekcjonowanie gór i przygód" - jak to pięknie brzmi!
OdpowiedzUsuń