31 grudnia 2022

Podsumowanie 2022.

 Dziś rano dostałam wiadomość pobudzającą do refleksji, jeśli chodzi o miniony rok.


Czytelniczo rok był bardzo ciekawy, bowiem wróciłam do Tolkiena i w końcu - ku swojej uciesze - zaczęłam go nie tylko doceniać, ale rozumieć to, co napisał. Za mało jednak czytam swoich książek, które odłożone są na później. W ramach oszczędzania, powróciłam do wypożyczania książek z biblioteki. To, co czytam/lubię/polecam pokazuje mniej więcej tegoroczny collage.


Instagram - the best nine

Pojawiły się tym razem książki: Rhys Bowen "Wenecki szkicownik"Lisa Klaypas "W pogoni za Cassandrą" (tak, nadal czytam romanse historyczne); Robyn Carr "Kłopoty w raju"  (tak nadal czytam 'niemodne' romanse współczesne); Mesu Andrews "Hiob. Miłość pośród popiołów" (uwielbiam romanse chrześcijańskie!); Maria Dąbrowska "Ludzie stamtąd" (wierna nadal jestem klasyce literatury popularnej); Anna z Tyszkiewiczów Potocka - Wąsowiczowa "Wspomnienia naocznego świadka" (to obrazuje, co czytam w pracy: źródła); Joan Didion "Rok magicznego myślenia"  (bardzo mi bliska ... mam pozostałe książki tej autorki). Jest też zdjęcie związane z księgarnią internetową TAK CZYTAM (dostępna też stacjonarnie). 

Wśród popularnych tegorocznych zdjęć, znalazło się też takie z samego początku roku. Otóż obecnie minęły dwa lata odkąd czytam codziennie rano, niezależnie gdzie jestem, Ewangelię i Pismo Święte. Oczywiście, kupiłam na kolejny rok. 

Z nowości tegorocznych -  mało śpię w nocy, więc oprócz tego, że czytam to pojawiły się jeszcze druty. Przy okazji nadrabiam zaległości w serialach: "Wszystkie stworzenia małe i duże", "Za głosem serca"; "Durellowie", "Downtown Abey". Oczywiście seriale w większości na podstawie książek, których nie czytałam, ale mam. Oto ostatni mój nocny wyrób - świąteczny sweter, wzór zmodyfikowany ze względu na braki w czerwonej włóczce.

Blogi, takie mało komercyjne jak mój, nie są modne, więc tym bardziej dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają.  Odnotowuję też, że 3 grudnia minęło 14 lat od pierwszego wpisu na tym blogu.  Kto to wie, czy będzie 15 ...



Życzę Wam doceniania każdego dnia. Tego, że obudziliście się, oddychacie i żyjecie. 

Tego, że każdego dnia macie szansę przeprosić, podziękować, powiedzieć komuś, że go kochacie. 

Dobrego 2023 Roku! 

B.




30 grudnia 2022

J.R.R. Tolkien, Silmarillion. Wersja ilustrowana.

 


Gdy czytałam „Księgę zaginionych opowieści” (cykl: „Historia Śródziemia”, t. 1), zdałam sobie sprawę, że przecież do tej pory nie czytałam w ogóle  „Silmarillionu”. Było to moje wielkie niedopatrzenie, bo książka okazała się fantastyczną lekturą. Miałam zresztą teraz ułatwione zadanie, bowiem na mój odbiór książki wpłynęła właśnie wspomniana „Księga zaginionych opowieści”, gdzie są wyjaśnione elementy i wydarzenia zawarte w „Silmarillionie”. To bardzo pomocna książka.

"Silmarillion" to zbiór opowieści o Pierwszej Erze Świata, epoce, która poprzedza wydarzenia opisane we „Władcy Pierścieni”.  Władca Ciemności, Morgoth przebywał w Śródziemiu. Elfy toczyły z nim wojnę, aby odzyskać Silmarille czyli trzy świetliste klejnoty, w których przetrwało światło Dwóch Drzew Valinoru.

 



Książka, którą Tolkien zaczął pisać ok. 1917, została dokończona przez jego syna Christophera i wydana po raz pierwszy dopiero w 1977 r. Fabuła była w większości dobrze poprowadzona, tylko na początku wydawać się  może powolna. Czytelnik jest wówczas zapoznawany z pochodzeniem bohaterów, ich prawdziwymi imionami i tym, z kim lub z czym byli związani. Dowiadujemy się skąd pochodzą elfy, ludzie, krasnoludy, orki, balrogi, smoki i prawie wszyscy inni, ale nadal nie wiemy skąd są hobbici. Autor charakteryzuje postępowanie Saurona, Aragorna, Galadrieli. Zauważyć też można uwypuklenie elementów wpływających na słabość elfów, istniejące wewnętrzne podziały, relacje z ludźmi i krasnoludami. Opowieści są wciągające, a język nie wydawał mi się ani suchy, ani matowy. 



„Silmarillion” może być  jednak trudną lekturą w porównaniu do „Władcy Pierścieni” i „Hobbitem”, ponieważ ma inny styl. Warto też na początku zaznajomić się z wymową słów dotyczących nazw, która dodana jest na końcu książki. W innym przypadku może wyniknąć zniechęcenie czytelników do dalszego czytania. Warto więc skorzystać z dobroci posiadania zakładek i zaznaczyć sobie np. mapy czy tabele imion i drzew genealogicznych lub tez poszukiwać danego słowa w indeksie. Dodałabym jeszcze od siebie, że podczas czytania najlepiej na marginesach robić swoje notatki.

Silmarillion” to bardzo szczegółowa historia tego, jak wszystko się zaczęło. To książka o heroizmie, sile, przyjaźni, miłości i odwadze. To również opowieść o odwiecznej, biblijnej walce dobra ze złem. "Silmarillion" rozpoczyna się bowiem zdaniem: „Na początku był Eru, Jedyny, którego na obszarze Ardy nazywają Ilúvatarem”. Można to porównać od razu z początkiem Księgi Rodzaju: „Na początku Bóg stworzył” (Rdz 1,1) oraz z pierwszym wersetem Ewangelii wg św. Jana: „Na początku było Słowo” (J 1,1) - /więcej na ten temat TU/. Pozycja wartościowa, ponadczasowa i uniwersalna. A wydanie piękne.

 


J.R.R. Tolkien, Silmarillion. Wersja ilustrowana, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2022, tłumaczenie: Maria Skibniewska, oprawa twarda z obwolutą, stron 480.

29 grudnia 2022

Duchy nocy wigilijnej.

 


„Duchy nocy wigilijnej” to zbiór historii fantastycznych traktujących o duchach, tajemniczych zjawiskach i nawiedzonych miejscach. Mowa jest o zaklęciach, czarach, klątwach, duchach, udziwnionych przedmiotach, nadprzyrodzonych zjawiskach i zwierzętach (czarne koty, psy, wilki). Mowa jest też o wilkołakach, diabłach, biesach. Są to więc klasyczne opowiadania, mające wzbudzać grozę w czytelniku, ale zarazem go ostrzegać przed czyhającym – być może – niebezpieczeństwem. W opowiadaniach tych panuje zazwyczaj sroga zima, tęgi mróz, bohaterowie brną przez śnieżne zaspy, po śniegu suną sanie, słychać wzbudzające strach odgłosy w ciemności. Mamy też obecne odwołania do wiary i Boga, Pisma Świętego, Opatrzności, a z drugiej strony do magii, potępienia i piekła.  

Tom rozpoczynają opowieści Jana Barszczewskiego (1794-1851): „”O wiedźmaku i o żmiju wylęgłym z jajka koguta”, „Zuchwałe postępki”, „Korona węża”. Utwory należą do grupy opowiadań, które ukazały się pierwotnie nakładem petersburskiej drukarni Jana Eynerlinga w latach 1844-1846. Czternaście opowieści, ułożonych zostało według zarysowanego porządku, którego rytm wyznaczony jest przybyciem zimą kolejnego gościa do dworu tytułowego pana Zawalni. Udziela on schronienia w zamian za opowieść. Kompozycja całości ma charakter zamknięty – rozpoczyna się przyjazdem do majątku stryja młodego człowieka, który w przyszłości spisze zasłyszane tam opowieści. Doczytałam, że cykl kończy scena pożegnania i odjazdu Janka. Opowieści snute przez gości pana Zawalni opierają się na ludowych baśniach z rejonu Witebszczyzny.


"Straszna wróżba" Aleksandra Bestużewa (1797- 1837) to jedna z rosyjskich noweli fantastycznych z pierwszej połowy XIX wieku, w której zakochany w mężatce narrator wyrusza w drogę w ostatni dzień roku, aby zobaczyć się z ukochaną kobietą. Zakończenie zaskakujące.

"Zaginiony stradivarius" Johna Meade’a Falknera (1858-1932) to opowieść z narracją panny Sophii Maltravers, która opowiada swojemu bratankowi Edwardowi, o jego ojcu - Johnie Maltraversie, którego pasją była muzyka. Na przestrzeni lat nauczył się wyśmienicie grać na skrzypcach. Pewnego dnia zakupił fotel z wikliny, a z czasem zaczął słyszeć skrzypienie i czuć obecność w pokoju innej osoby podczas grania jednego z utworów. Ćwiczył w Oksfordzie codziennie z panem Gaskellem. Pewnego dnia odnalazł skrzypce, których poprzednim właścicielem był Adrian Temple. Swoje spojrzenie na wydarzenia dopowiada pan Gaskell.

W antologii odnaleźć można dwie nowele zupełnie mi do tej pory nieznanej Catherine Anne Crowe z domu Stevens (1808-1876). Jest to „Opowieść przyjaciółki”, w której jedna przyjaciółka opowiada drugiej o duchach w domu w S. Druga nowela to „Nawiedzony zamek w Sławięcicach” (fragment „Nocnej strony natury”), o dziwnych zjawiskach mających miejsce na zamku księcia Hohenlohe na Śląsku.

W tomie znalazły się również dwa opowiadania Alfreda Mclellanda Burrage’a: „Ten, który zobaczył” opowiadający o przedwcześnie osiwiałym, trzydziestokilkuletnim Simonie Crutchleyu i „Tojak” traktujący o spotkaniu w Wigilię w domu, gdzie dziesięć lat temu zginęła dziewczyna podczas zabawy w chowanego.

Są też dwa opowiadania Jerome K. Jerome (1859-1927): „Człowiek nauki” poruszający sprawę spirytualizmu i ”Duch błękitnej komnaty”, w którym znajdziemy opowieść wujka o duchu grzesznika nawiedzającego w domu błękitną komnatę.

W antologii zamieszczona także utwór Bernarda Capesa (1854-1918) „Pląs po podłodze”, w której kuzynka narratora lady Barbara Grille zaprosiła go na seans spirytystyczny oraz Franka Cowpera (1877-1958) „Wigilia w nawiedzonym wraku”, w której narrator opowiadania spędzając zimowe ferie u swojego dalekiego kolegi wikariusza gminnej parafii, pewnego dnia wyrusza na okoliczną wyprawę i  zmuszony jest szukać schronienia na opuszczonej łodzi. 

To dość ciekawy wybór opowiadań, choć jak to w przypadku antologii, jedne są bardziej zajmujące, inne mniej. Niemniej to bardzo dobra lektura na okres zimowy i świąteczny.

 

 

Duchy nocy wigilijnej, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2022, tłumaczenie: Mira Czarnecka, Jerzy Łoziński, Janusz Ochab, Ewa Skórska, Tomasz Bieroń, oprawa twarda ze skrzydełkami, stron 600.

24 grudnia 2022

Życzenia ze sztuką w tle.

 


Narodzenie, 1597 r. (The Nativity, La Natività)

Federico Barocci (ok. 1535-1612), Urbino

olej na płótnie

 wymiary: 134 × 105 cm

wł.: Museo Del Prado, Room 049.









Po pobycie w Rzymie i prawdopodobnej wizycie w Parmie, Barocci wrócił do Urbino w 1576 r. Obraz zakupił od malarza książę Francesco Maria Della Rovere. Styl malarza łączył weneckie użycie koloru z tak zwanym mistycznym naturalizmem. W 1605 r. książę Urbino podarował ten obraz Małgorzacie Austriaczce,  siostrze cesarza Ferdynanda II, a żonie króla Hiszpanii i Portugalii Filipa III Habsburga (1578-1621).

Barocci najlepiej spisywał się w małych kompozycjach, takich jak obecna, gdzie jego skłonność do afektacji rekompensowała wielka wrażliwość w operowaniu najciekawszymi momentami, gdzie potrafili sami stworzyć poetycką atmosferę. Artysta szukał inspiracji w epizodach znanego życia codziennego.  Stajnia staje się tu domem zarezerwowanym tylko dla Świętej Rodziny, gdzie do adoracji Dzieciątka Jezus, złożonego w żłóbku pełnym siana i owiniętego w wielki niebieski płaszcz swojej matki. Jego mała i delikatna główka spoczywa na białej poduszce. Młoda matka o delikatnych i delikatnych rysach, z lekkim rumieńcem na policzkach, wpatrzona jest z uwielbieniem w dziecko. Włosy jej zebrane zostały pod przezroczystym welonem, a głowa otoczona aureolą. Maryja ma na sobie delikatnie różową sukienkę obcisłą w ​​talii i sięgającą do ziemi, spod której wystaje stopa, oraz halkę w kolorze ochry. Dziewica i Dzieciątko wymieniają intensywne i pełne miłości spojrzenia, które wyrażają całą słodycz między matką a dzieckiem. Wszystko jest zalane boskim światłem, które promieniuje z oblicza Dzieciątka Jezus (mistyczny naturalizm). Św. Józef odsunął się od żłóbka, by lekko przesunąć się w stronę drzwi stajni, za którymi widać zdumione postacie pasterzy i owcy.

W lewym dolnym rogu widoczne są przedmioty: kosz na kamieniu, kapelusz św. Józefa, worek. Elementy te nadają obrazowi poczucie domu i codziennego życia. Całość przesiąknięta jest rodzinnym ciepłem. Obserwatorowi wydaje się, że  jedynym „źródłem” ciepła jest oddech dwóch zwierząt czule zwróconych w stronę noworodka.

Obraz ma przyjemną kompozycję i wzbudza głębokie oddanie. Zauważalna jest intymność, operowanie światłem i barwami.  



Bibliografia:

https://www.finestresullarte.info/opere-e-artisti/la-nativita-di-federico-barocci-un-presepe-intimo-e-raccolto

https://www.divinarivelazione.org/la-nativita-di-federico-barocci-1590-circa-lumilta-di-dio-in-quel-bambino/

https://www.museodelprado.es/coleccion/obra-de-arte/la-natividad/8cfdf439-9f30-4451-8be1-2f095f9e4e88

https://www.ambrosiana.it/video/nativitafederico-barocci/ (tu film z obrazem w tle)


 ***


Dobrych Świąt! 
B.

Madlena Szeliga, Kominiarz na święta.

 


Kominiarz na święta to propozycja świąteczna od wydawnictwa Aromat Słowa. To książka, która zapowiada cykl wydawniczy, bowiem opowieść kończy się zapewnieniem, że ciąg dalszy nastąpi. Z pewnością należy do książek, na które należy zwróci uwagę, nie tylko ze względu na przekaz zawarty w treści, ale również na piękne, stonowane, pełne prostoty ilustracje. Książka należy do tych, które „nie krzyczą”, nie są banalne i nie są nastawione na komercję. 

 



Bohaterem jest Pan Kominiarz, który raz w roku odwiedza jedną z wybranych rodzin. Nie przynosi prezenty, ale pozostawia przesłanie. Tego roku pojawia się w domu, gdzie panuje smutek. Mały Filipek nie jest szczęśliwy, bowiem święta spędzi jedynie z Mamą. Tata pracuje za granicą, a z dalszą rodziną też się nie spotykają. Na taką domową scenę wkracza niespodziewany gość, który pomaga w przygotowaniach wieczerzy wigilijnej i sprawia, że na twarzach domowników pojawia się jednak uśmiech. 




 

To książka, która podejmuje ważne tematy. Mogłaby być punktem wyjścia do rozmowy z dziećmi. Jest pełna ciepła, wzruszająca, niekonwencjonalna, oryginalna i interesująca. Wartościowa świąteczna pozycja.

 

 

Madlena Szeliga, Kominiarz na święta, wydawnictwo Aromat Słowa, wydanie 2022, ilustracje: Katarzyna Zalewska, tom 1, okładka twarda, stron 40.

18 grudnia 2022

Marry Kelly, Tajemnica pustego kufra. Świąteczne śledztwo.

 

 
Tajemnica pustego kufra Mary Kelly to książka, która po raz pierwszy została opublikowana w 1958 r. i w kolejności jest to trzecia książka w cyklu powieści kryminalnych z inspektorem Brettem Nightingale w roli głównej. Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w dość zaniedbanym, małym mieszkanku przy Islington High Street odnaleziono ciało księżnej Olgi Karuchin, która w czasie rewolucji 1917 r. uciekła z Rosji z wnukiem Ivanem. Od chwili pojawienia się w Londynie dwójka uciekinierów miała skromnie mieszkać we wskazanym mieszkaniu. Lokatorzy znani byli jedynie sąsiadom, a Olga właściwie nie opuszczała mieszkania na dłużej. Nightingale wraz z sierżantem Beddoesem powoli zaczynają poznawać szczegóły dotyczące księżnej i jej wnuka Ivana, który w dodatku zniknął. Ivan pracuje na stacji St. Pancras i można go określić jako nudnego mężczyznę. 
 

Śledztwo prowadzone jest między 22 a 24 grudnia, prawdopodobnie umiejscowiona pod koniec lat 50. Wskazują na to wiek Ivana, który z babką przybyć miał do Anglii mając około 5 lat, a obecnie ma około 40. To co wzbudza zaniepokojenie policji, to  odnaleziony w pokoju splądrowany kufer. Staruszka rozdawała w dodatku swoim sąsiadom klejnoty i dzieła sztuki, którzy nie zdawali sobie sprawy z ich wartości. W pokoju zostaje też odnaleziony adres prowadzący do sklepu znanego jubilera. 

Nightingale i Beddoes to sympatyczni bohaterowie, choć nie pozbawieni ciętego języka i sarkazmu. Tworzą świetny zespół, najwyraźniej lubiący się nawzajem i mający rodzaj relacji, która wynika z wcześniejszej współpracy (pewnie dlatego, że to trzecia powieść w cyklu). Mają do siebie pełne zaufanie, a w ich interakcjach można zauważyć dużo humoru. Oprócz pracy mają też życie prywatne. Prowadzana przez nich sprawa jest intrygująca, zagmatwana, tajemnicza i oczywiście dla czytelnika wciągająca. Znaleźć tu bowiem można opisy związane z pracą w policji londyńskiej pod koniec lat 50. 

Kryminał jest dobrze napisany i zaplanowany. Obydwie scenerie – najpierw zatłoczone przedświąteczne ulice i zaułki Islington, a później smagana zamiecią wieś w hrabstwie Kent – ​​zostały doskonale wykorzystane. Pierwsza połowa książki bardziej wszystko zawiązuje, przedstawia historię i bohaterów, a druga – nabiera tempa. Uważam, że całość była interesująca i przyjemna w czytaniu. To bardzo dobrze, że kryminał napisany przez Mary Kelly w latach 50. XX wieku został wydany. Jest to autorka, która należy do tych niesłusznie zapomnianych. Współcześnie może też być niezrozumiała i niedoceniana, a szkoda. Korzystajmy więc z tego, że mamy szczęście przeczytać jej książkę. Wydaje mi się zresztą, że Mary Kelly w zamyśle miała pisać kolejną książkę w tym cyklu. Szkoda, że tak szybko przestała w ogóle pisać. 



Marry Kelly, Tajemnica pustego kufra. Świąteczne śledztwo, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2022, tytuł oryg.: The Christmas Egg, tłumaczenie Anna Kłosiewicz, cykl oryg.: Inspector Brett Nightingale #3, okładka miękka ze skrzydełkami,, stron 280.


Mary Kelly (1927-2017) - angielska pisarka kryminałów. Najbardziej znana seria dotyczy inspektora Bretta Nightingale. Pisała w latach 50., 60.




Paweł Kołodziejski oraz dr. Joanna Wieliczka-Szarkowa, Wielkie bitwy husarii. Skrzydlaci jeźdźcy w komiksie.

 


Jeżeli jeszcze nie macie pomysłu na książkowy prezent dla młodego wielbiciela historii lub komiksów, warto zainteresować się nowością proponowaną przez wydawnictwo Aromat Słowa. Wielkie bitwy husarii to lektura wciągająca, która znakomicie połączyła edukację z komiksem. Za scenariusz, tekst komiksu oraz ilustracje odpowiada Paweł Kołodziejski. Natomiast za wstęp, biogramy oraz notatki o bitwach, jakie tu można znaleźć – dr Joanna Wieliczka-Szarkowa. 

 



W książce wydanej na dobrej jakości papierze, znaleźć można nie tylko proste wyjaśnienia kim byli i za co odpowiadali hetman wielki koronny i hetman wielki litewski. Znajduje się tu opis ubioru, oporządzenia i uzbrojenia husarzy, nawiązanie do największych bitew, biogramy najważniejszych postaci historycznych, zwrócenie uwagi na uzbrojenie polskie i tureckie. Dodatkowo odnaleźć tu można mapy. Bitwy pod Kircholmem, Kłuszynem, Chocimiem i Wiedniem otrzymały dodatkowo oprawę komiksową. Ilustracje są żywe, plastyczne i przekazują szeroką gamę emocji.  Znakomicie zostały przygotowane poszczególne plany narracji komiksowej. 

 




Z jednej strony mamy więc dostarczoną młodym ludziom rozrywkę, a z drugiej forma komiksowa angażuje uwagę czytelnika i wciąga w realną historię Polski poprzez narrację wizualną. Zauważalne jest połączenie walorów estetycznych z edukacyjnymi. Książkę polecam zresztą nie tylko młodemu czytelnikowi.

 

Paweł Kołodziejski oraz dr. Joanna Wieliczka-Szarkowa, Wielkie bitwy husarii. Skrzydlaci jeźdźcy w komiksie, wydawnictwo Aromat Słowa, wydanie 2022, oprawa twarda, stron 72, format: 300 x 210 mm.

17 grudnia 2022

Mitch Albom, Wtorki z Morriem.


W domu umierającego profesora Morriego Schwartza, co tydzień, we wtorki po śniadaniu pojawiał się tylko jeden gość, były student, teraz już dorosły - Mitch Abolm. Rozmawiano o sensie życia, a punktem wyjścia było doświadczenie. Omawiano tematy skupione wokół miłości, pracy, rodzinie, przebaczania, przede wszystkim śmierci. Trwało to do śmierci nieuleczalnie chorego profesora i stanowiło prawdziwą lekcję życia dla autora książki.

Morriego Schwartza poznajemy dzięki opowieściom Alboma, który po szesnastu latach i nadanym programie telewizyjnym, postanawia go odszukać. Profesor to człowiek ciepły, wrażliwy, niegdyś uwielbiający tańczyć. Zwraca uwagę na chwilę zdiagnozowania choroby i podjęcie ostatnich wykładów prowadzonych od dwudziestu lat z psychologii społecznej. Profesor postanowił najlepiej wykorzystać pozostały mu czas i przeżyć go z godnością, humorem, odwagą i opanowaniem. Śmierci nie należy się wstydzić. Znaleźć w niej można mnóstwo refleksji i bardzo ważnych informacji. Wskutek śmierci bliskich okazuje się, że czas ma wartość.

Autor wykorzystuje w powieści elementy retrospekcji. Wraca do okresu studiów i wydarzeń z życia profesora z przeszłości. Dzięki rozmowom z profesorem na nowo dostrzega wartości i dobrodziejstwa życia. Świadomy jest swoich popełnionych błędów. Właściwie – uczy się na nowo żyć, dawać miłość i umieć dopuścić ją do siebie, starać się być na każdym kroku człowiekiem,

Wtorki z Morriem to wartościowa książka, która pomoże czytelnikowi otworzyć się na inne, często zresztą w życiu zapomniane, perspektywy i nowe uczucia.

Ucząc się, jak umrzeć, uczymy się jak żyć”.

 


Mitch Albom, Wtorki z Morriem, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2022, tytuł oryg.: Tuesdays With Morrie, przekład Piotr Szymor, oprawa twarda, stron 232.



Daniel Silva, Portret nieznanej kobiety.

 


Legendarny szpieg i konserwator dzieł sztuki Gabriel Allon w końcu przeszedł na emeryturę wycofując się z kierowania biurem w Tel Awiwie. Był oficerem izraelskiego wywiadu, a teraz mieszka spokojnie z żoną Chiarą i dziećmi w Wenecji. Rozwija też swoją pasję i zainteresowania w zakresie odnawiania i renowacji obrazów starych mistrzów w Wenecji, Rzymie i Florencji. Przyjaźni się też z konserwatorami dzieł sztuki: Umberto Conti i Francesco Tiepolo, którzy pomogli mu w trudnych momentach jego życia. Jego żona Chiara ma nowe stanowisko w Konserwacji Zabytków Tiepolo, a dzieci, Irene i Raphael, chodzą do miejscowej szkoły.

 

Przyjaciel Gabriela, londyński handlarz dziełami sztuki, Julian Isherwood, znalazł się w trudnej sytuacji, podejrzewając fałszerstwo jednego (w dodatku sprzedanego już) obrazu i odkrywając coś, o czym nie powinien wiedzieć. W dodatku kobieta, która zmierzała na umówione z nim spotkanie, niespodziewanie ginie w wypadku. Julian prosi więc Gabriela o zbadanie pochodzenia XVII-wiecznego arcydzieła. Podczas podczas wizyty Gabriela w galerii sztuki dochodzi do wybuchu, w którym ginie jej właściciel. Allon wmieszany w sprawię, opracowuje więc kolejny genialny plan, aby dowiedzieć się, kto stoi za tym wysoce lukratywnym biznesem w sferze sztuki, a także kto jest utalentowanym fałszerzem będącym w stanie odtworzyć mistrzowskie dzieła, które znalazły się w kolekcjach niezwykle bogatych i czołowych muzeów.

​​Lubię powieści, w których fabuły powiązane są ze sztuką. Podobała mi się ta stylowa i dość wyrafinowana książka z wieloma zwrotami akcji i dobrym zakończeniem. Portret nieznanej kobiety to powieść z nutką świeżości, ekscytująca i wciągająca. Jest to historia fikcyjna, ale autora zainspirowały liczne przypadki oszustw, które zarejestrowane zostały w świecie sztuki. Powstał w ten sposób, realistyczny portret nielegalnego procederu rozwiniętego na szeroką skalę. To książka, która trzyma w napięciu, jest pełna niespodzianek, niebezpieczeństw i sensacyjnych powiązań. Poza tym żeglowanie …

 

Daniel Silva, Portret nieznanej kobiety, wydawnictwo HarperCollins Polska, wydanie 2022, tytuł oryg.: Portrait of an Unknown Woman, tłumaczenie: Robert Ginalski, cykl: Gabriel Allon, t. 22, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 416.

 

Kimberly D. Moore, Z Biblią przez 52 tygodnie. Studium Biblii dla kobiet przez cały rok.


Autorką Z Biblią przez 52 tygodnie jest Kimberly D. Moore, starszy pastor w Emmanuel Missionary Baptist Church (Misyjny Kościół Baptystów Emanuela) w Gastonii, w Karolinie Północnej. Autorka większość swojego życia spędziła na czytaniu Biblii. Świadoma jest tego, jak trudne może być spotkanie z Biblią. Postanowiła więc napisać książkę, w dodatku z myślą o kobietach, chrześcijankach. 
 
To rodzaj swoistego przewodnika, który może być czytany samodzielnie lub w grupie studiującej Biblię. Zadaniem tej książki jest możliwość przeczytania Biblii w ciągu jednego roku. Czas studiowania i medytacji, zdaniem autorki, powinien być w pełni wykorzystany. Liczy się konsekwencja i wytrwałość. Autorka zaznacza, że w przypadku jej książki – poradnika, potrzebne jest dziennie rezerwacja jedynie  piętnastu minut. Na początku należy poznać cały układ Biblii. Książka przedstawia codziennie czytania Pisma Świętego przeznaczone na każdy tydzień roku. Do każdego rozdziału dodany został komentarz do jednego fragmentu zaczerpniętego z Biblii. Po nim dodano pytania, wraz z miejscami do wypełnienia przez czytającego oraz punkty z proponowanymi zadaniami na dany tydzień. 
 
Zasadniczo rzeczywiście jest to plan całoroczny. Temat każdego tygodnia jest odmienny i zapewnia wyjątkową interpretację czytań. Ale… moim zdaniem ten, kto chce czytać Pismo Święte nie potrzebuje tej książki. Istnieje mnóstwo darmowych wskazówek w internecie, czy aplikacji na telefon, w których można odnaleźć teksty całego Pisma Świętego, fragmenty i komentarze, które naprawdę są wymagające uwagi, inspirujące, pobudzające do refleksji i które – najważniejsze – mają  ścisły związek z teologią. Korzystajcie z tego. W tej książce tego nie znalazłam. Tak jakby była pisana po to, aby wydać i zarobić, w dodatku z podkreśleniem, że jest przeznaczona dla kobiet. Byłam tej pozycji bardzo ciekawa, ale okazała się wielkim rozczarowaniem. Jest powierzchowna i płytka. To dobre studium być może dla młodej dziewczyny lub nastolatki, ale nie dla dorosłej kobiety. To moje osobiste odczucia, ale ja od dwóch lat czytam codziennie rano Pismo Święte, więc chyba za wiele się spodziewałam.

 

Kimberly D. Moore, Z Biblią przez 52 tygodnie. Studium Biblii dla kobiet na cały rok, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2022, tytuł oryg.: The Bible in 52 Weeks: A Yearlong Bible Study for Women, tłumaczenie: Justyna Grzegoryczyk, okładka usztywniana, stron 208.


16 grudnia 2022

Tak Czytam 2022.

  Od przyjacielskiej, ogólnopolskiej sieci księgarni Tak Czytam, po realizacji bonów dotarła paczuszka, a w niej:






Księgarnie znajdziecie w: Białymstoku, Bydgoszczy, Gorzowie Wielkopolskim, Katowicach, Kielcach, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Opolu, Poznaniu, Rzeszowie, Warszawie, Wrocławiu i Zamościu. Warto zajrzeć, bo ceny konkurencyjne. W wakacje symbol księgarni szukajcie podczas urlopu także w miejscowościach nadmorskich w specjalnie przygotowanych w sezonie namiotach. 

Znajdziecie tak książki z różnych gatunków, książki interaktywne dla dzieci czy puzzle (pomysł na prezent).

Polecam szczególnie stronę internetową:


strona internetowa TAK CZYTAM


https://takczytam.com/

 

 

Realizacja w księgarni TAK CZYTAM (w Warszawie księgarnia jest na Pradze) w ubiegłych latach (podlinkowane posty):

 

Albumy związane ze sztuką to dla mnie idealny świąteczny prezent :) B.


10 grudnia 2022

s. Bożena Maria Hanusiak, Ewangelia dla dzieci. Rozmowy z Jezusem na każdą niedzielę roku.


Ewangelia dla dzieci to pięknie wydana książka autorstwa s. Bożeny Marii Hanusiak z ilustracjami Piotra Kołodziejskiego, która pozwoli małemu dziecku poznać historie zawarte w Piśmie Świętym. W pozycji o dużym formacie znalazł się kompletny zbiór komentarzy do niedzielnych Ewangelii na trzy lata  liturgiczne: A, B i C. Owe komentarze mają charakter dialogu dzieci z Jezusem. Pytania zadają współcześni nam między innymi Wojtek, Staś, Kuba, Wiktoria, Marta, Michał, Dominik. Dotyczą one wydarzeń z życia Chrystusa. Dialogi napisane są prostym i jasnym językiem, zrozumiałym dla dziecka. Treść jest wartościowa i choć cechuje ją nawet humor, to dotyczy zupełnie spraw poważnych.

Książka może stanowić pomoc dla rodziców. Wydana została w bogatej szacie graficznej, z podkreśleniem odmiennej czcionki w dialogach. To znakomity prezent pod choinkę dla chrześniaków, dzieci, młodszego rodzeństwa, ale także z okazji przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. To wartościowa lektura dla wierzących.

Warto wspomnieć, że na youtube pojawiły się podcasty z serią dla najmłodszych (patrz poniżej).









S. Bożena Maria Hanusiak jest autorką wielu modlitewników i cieszących się poczytnością książek poświęconych tematyce religijnej. Obecnie realizuje powołanie pustelnicze na terenie Archidiecezji Krakowskiej.

Autorem znakomitych ilustracji i oprawy graficznej jest Paweł Kołodziejski, absolwent krakowskiej ASP, twórca ilustracji do wielu poczytnych komiksów, z których największe to „Pismo Święte w komiksie”, „Historia Polski w komiksie” oraz „Poczet władców Polski”.




s. Bożena Maria Hanusiak, Ewangelia dla dzieci. Rozmowy z Jezusem na każdą niedzielę roku, wydawnictwo AA, wydanie 2022, ilustracje Piotr Kołodziejski, oprawa twarda, wymiary: 210 x 300 mm, stron 416.