To nie będzie tak długi post, jak rok temu :) Po pierwsze dlatego, że zrezygnowałam z uzupełniania zarówno przeczytanych i (dla dobra własnego i mężowskiego) zakupionych książek. Czytnik, który dostałam od męża na gwiazdkę potrafiłam rozwalić po drugim użyciu. Małż stwierdził, że nie ma dla mnie ratunku i przeznaczeniem moim jest jednak papier. Czytnik leżał więc bezczynnie, aż moja połowa w końcu się zlitowała i z myślą, że ponownie wpłynie na domowe pojęcie "oszczędność", naprawiła go. No cóż, nadal wolę papier, ale udaje mi się obecnie trzy razy pomyśleć niż coś książkowego kupię. W planach 2018 roku mam zamiar ponownie zaprzyjaźnić się z biblioteką (tzn. do tej pory wypożyczałam tylko dla dzieciaków, a nic dla siebie).
Co przyniósł 2017?
* 9 lat bloga
Co przyniósł 2017?
* 9 lat bloga
Ja się starzeję, blog się starzeje. w tym roku zapomniałam jednak o "3 grudnia". Oficjalnie więc spóźniona odnotowuję dziewięć lat blogowania.
* patronaty medialne
Aż trzy patronaty wyśmienitych książkowych powieści. Jakoś nigdy nie przyszło mi na myśl, że blog może patronować książce. Sława i lans jest mi zupełnie obcy. Jestem więc wdzięczna, Autorkom książek, że chciały, aby logo bloga znalazło się na okładkach ich powieści i abym była jedną z pierwszych, które czytały dany tekst. Mówiąc szczerze jestem z tego bardzo dumna.
A jakie jeszcze przeczytane książki przypadły mi do serca? Opinie wszystkich książek oczywiście znaleźć można na blogu.
* Biografie
W drugim wydaniu Wieku ambasadora zostały uwzględnione moje uwagi.
* sztuka
* powieść obyczajowa/romans/romans chrześcijański/powieść historyczna
Romans chrześcijański to dla mnie odkrycie roku 2017. W 2018 nie zabraknie więc książek z tego gatunku.
* romans historyczny
To nie wszystko, ale regał mam z romansami historycznymi tak zapchany, że wszystko na nowo musiałabym wyciągać. Oczywiście ten gatunek nigdy mi się nie znudzi i "nadal nie mam co czytać" :)
* klasyka
W tym gatunku dominują książki wydawnictwa MG.
* dziecięce
Nadal królują u nas książki wydawnictwa Nasza Księgarnia.
* stosik zrobiony na koniec
Zapomniałam umieścić owe książki w powyższych stosach, więc taka mieszanina wyszła. Nota bene kolejna cześć przygód panny Murphy na pewno ukaże się w 2018 r.
* wkład własny z ramienia wykonywanego zawodu, ale to też przecież książki
* Czasami coś się nie udaje...
W Nowy Rok pokazałam po raz pierwszy zdjęcia prezentujące wybrany album. Bez tekstu. Co niedziela pojawiały się kolejne "czyste" wpisy. Stwierdziłam, że mógłby to być świetny "roczny" projekt. Po lipcowej rozmowie z Anonimem (pod postem dotyczącej książki Louisa Galleta, Kapitan Czart. Przygody Cyrana de Bergerac), doszłam do wniosku, że za stara jestem na 'takie' wirtualne konwersacje. Pisząc szczerze straciłam na parę dni wewnętrzną radość, jaką czerpię z pisania o książkach. Po co mi to i na co? Porzuciłam więc projekt albumowy. Po latach doczekałam się tak zwanego hejtu. Osobiście byłoby mi wstyd wypisywać takie farmazony. Nie czyniło to bowiem dziecko/nastolatek, ale osoba dorosła (!). W życiu nie zrozumiem, dlaczego czytający blogi książkowe, zaglądają na strony, których zawartość kompletnie ich nie interesuje. Od początku jego założenia nie pretendowałam do bycia "alfą i omegą" w wykładni krytyki książkowej. Tym niech zajmują się poloniści oraz krytycy literaccy. Piszę o książkach, które lubię czytać w zaciszu domowym. Czasami popełniam wpis dotyczący mojej pracy zawodowej. Mam to szczęscie, że związana jest z książkami, ze źródłami, z pisaniem, z XIX wiekiem, z historią i sztuką, czyli tym co uwielbiam.
Bardzo dziękuję za wszystkie maile i komentarze, które mają sens i są miodem dla mojego serca :)
* Czasami jednak jestem konsekwentna
Już drugi rok mija, jak systematycznie pojawiają się stosiki uzbierane podczas danego miesiąca. Osobiście sprawia mi taki wpis wiele przyjemności.
Czego Wam życzyć w Nowym 2018 Roku?
Przede wszystkim Zdrowia i Miłości :)
Udanego Roku!
B.
p.s. a z długością postu wyszło jak zawsze :)
Aż trzy patronaty wyśmienitych książkowych powieści. Jakoś nigdy nie przyszło mi na myśl, że blog może patronować książce. Sława i lans jest mi zupełnie obcy. Jestem więc wdzięczna, Autorkom książek, że chciały, aby logo bloga znalazło się na okładkach ich powieści i abym była jedną z pierwszych, które czytały dany tekst. Mówiąc szczerze jestem z tego bardzo dumna.
A jakie jeszcze przeczytane książki przypadły mi do serca? Opinie wszystkich książek oczywiście znaleźć można na blogu.
* Biografie
W drugim wydaniu Wieku ambasadora zostały uwzględnione moje uwagi.
* sztuka
* powieść obyczajowa/romans/romans chrześcijański/powieść historyczna
Romans chrześcijański to dla mnie odkrycie roku 2017. W 2018 nie zabraknie więc książek z tego gatunku.
* romans historyczny
To nie wszystko, ale regał mam z romansami historycznymi tak zapchany, że wszystko na nowo musiałabym wyciągać. Oczywiście ten gatunek nigdy mi się nie znudzi i "nadal nie mam co czytać" :)
* klasyka
W tym gatunku dominują książki wydawnictwa MG.
* dziecięce
Nadal królują u nas książki wydawnictwa Nasza Księgarnia.
* stosik zrobiony na koniec
Zapomniałam umieścić owe książki w powyższych stosach, więc taka mieszanina wyszła. Nota bene kolejna cześć przygód panny Murphy na pewno ukaże się w 2018 r.
* wkład własny z ramienia wykonywanego zawodu, ale to też przecież książki
* Czasami coś się nie udaje...
W Nowy Rok pokazałam po raz pierwszy zdjęcia prezentujące wybrany album. Bez tekstu. Co niedziela pojawiały się kolejne "czyste" wpisy. Stwierdziłam, że mógłby to być świetny "roczny" projekt. Po lipcowej rozmowie z Anonimem (pod postem dotyczącej książki Louisa Galleta, Kapitan Czart. Przygody Cyrana de Bergerac), doszłam do wniosku, że za stara jestem na 'takie' wirtualne konwersacje. Pisząc szczerze straciłam na parę dni wewnętrzną radość, jaką czerpię z pisania o książkach. Po co mi to i na co? Porzuciłam więc projekt albumowy. Po latach doczekałam się tak zwanego hejtu. Osobiście byłoby mi wstyd wypisywać takie farmazony. Nie czyniło to bowiem dziecko/nastolatek, ale osoba dorosła (!). W życiu nie zrozumiem, dlaczego czytający blogi książkowe, zaglądają na strony, których zawartość kompletnie ich nie interesuje. Od początku jego założenia nie pretendowałam do bycia "alfą i omegą" w wykładni krytyki książkowej. Tym niech zajmują się poloniści oraz krytycy literaccy. Piszę o książkach, które lubię czytać w zaciszu domowym. Czasami popełniam wpis dotyczący mojej pracy zawodowej. Mam to szczęscie, że związana jest z książkami, ze źródłami, z pisaniem, z XIX wiekiem, z historią i sztuką, czyli tym co uwielbiam.
Bardzo dziękuję za wszystkie maile i komentarze, które mają sens i są miodem dla mojego serca :)
* Czasami jednak jestem konsekwentna
Już drugi rok mija, jak systematycznie pojawiają się stosiki uzbierane podczas danego miesiąca. Osobiście sprawia mi taki wpis wiele przyjemności.
Czego Wam życzyć w Nowym 2018 Roku?
Przede wszystkim Zdrowia i Miłości :)
Udanego Roku!
B.
p.s. a z długością postu wyszło jak zawsze :)