Zapewne znacie
Dumę i uprzedzenie Jane Austen. Jeśli
jednak odpowiedź jest przecząca, to radzę przed przeczytaniem powieści Jo Baker
Dworek Longbourn jak najszybciej
nadrobić zaległości. Współczesna nam pisarka Jo Baker przenosi, bowiem
czytelnika do początku XIX wieku i akcja jej powieści toczy się niemal tym
samym torem, co powieść Jane Austen. Czytelnik ma, co prawda sposobność
powtórzyć sobie znane już fakty z życia rodzinny Bennetów, ale Jo Baker w
powieści dopowiada to, czego nie ma u Jane Austen. Znane już wydarzenia
opowiedziane są również z użyciem zupełnie odmiennej perspektywy, która
obiektywnie rzecz ujmując ma znaczenie. Autorka dopowiada również wydarzenia
wcześniejsze i wychodzi poza szczęśliwe zakończenie powieści Jane Austen.
Bohaterowie Jo Baker należą do drugiego świata, tego, który w obliczu zamożnych
i szlacheckich rodzin, powinien być niewidzialny. Cóż, świat w powieści Jane
Austen przedstawiany jest z punktu rodziny Bennetów i sobie im równych. Natomiast
w powieści Jo Baker poznajemy wydarzenia z ujęcia widzianego przez służbę. Nie jest
już jednak tak kolorowo i wdzięcznie.
tuż przed rozpakowaniem |
Dziś lepiej
nam myśleć, że gdybyśmy żyli w XIX wieku, to na pewno urodzilibyśmy się w
rodzinie z arystokratycznym nazwiskiem i odpowiednim majątkiem. Dzień
spędzalibyśmy na herbatkach, plotkowaniu, nic niewnoszących robótkach,
zamartwianiu się o rzeczy miałkie, a wieczory zapewne na balach i wieczorkach
muzycznych. Celem każdej z młodych kobiet byłoby wyjść dobrze za mąż. Nikt z
nas nie chce myśleć, że moglibyśmy usługiwać i żyć na łasce takich właśnie osób. To rzeczywiście była ciężka praca. Jo Baker
mocno podkreśla ów codzienny niewidoczny dla państwa znój. Tych na górze
drabiny społecznej zupełnie, bowiem nie interesowało, w jaki sposób zostaną
wyprane suknie z błota i plam; co się dzieje z płótnami z krwią miesięczną; o
której trzeba było wstać, aby rozpalić w kominkach i przynieść odpowiednią
ilość wody; co działo się z nieczystościami w nocnikach pozostawionymi pod
łóżkiem; na co musiano się narażać, aby chociażby dostarczyć listy; jak
przygotowywano posiłki i dlaczego przyjazd gości oznaczał dla służby podwójny
trud. Autorka pokazuje również, że prośby osób, które były wiele lat na służbie
u tej samej rodziny, nie były przez państwo wysłuchiwane. To one miały słuchać
i wykonywać polecenia. Mało zwracano uwagę na ich życie i potrzeby. To nic, że
dłonie były odmrożone, skóra i pęcherze pękały, ale praca zawsze musiała być
wykonana na czas. Służba wstawała
najwcześniej i kładła się najpóźniej. I oczywiście podczas wykonywania poleceń
musiała być niewidzialna.
okładka książki od strony wewnętrznej |
Kim są?
Autorka przyznaje, że pozwoliła nadać imiona tym, którzy niejasno zostali
określeni w powieści Jane Austen. Chodzi o kamerdynera, lokaja i druga
pokojówkę. Z kolei Pani Hill otrzymała rolę kucharki i gospodyni. Zaznacza
również, że w Dumie i uprzedzeniu lokaj
pojawia się jedynie raz, kiedy przynosi list do Jane. W powieści Dworek Longbourn obok pierwszej
pokojówki Sary, drugiej pokojówki młodziutkiej, naiwnej i jeszcze trzpiotowatej
Polly, pani Hill i pana Hill, tajemniczy acz przystojny James Smith odgrywa
jedną z głównych ról. Jego pojawienie się w Longbourn staje się początkiem
fabuły powieści, choć jak zaznaczyłam wcześniej, autorka opisuje również
wcześniejsze losy bohaterów. Dla Sary jego zatrudnienie w Longbourn staje się powodem
do niejednej irytacji. Z drugiej strony w majątku Netherfiled wraz z rodziną
Bingley’ów, pojawia się lokaj, Mulat Ptolemy Bingley. Wymiana listów między
rodzinami staje się przyczyną zbliżenia Ptolemy’ego do Sary. Dziewczyna jednak
tak do końca nie jest pewna, czego pragnie. Jej uczucia będą dla niej samej
niespodzianką. Z kolei pani Hill tworzy wizerunek kobiety stanowczej i silnej,
acz wnętrze ma ciepłe i dobre, a w swoim życiu przeżyła niejedno.
Jo Baker nakreśliła
obraz, który stał się niejako uzupełnieniem powieści Jane Austen. W dość interesujący
sposób nakreśliła życie służby i określiła granice między nią a rodziną, u której
była zatrudniona. Wyraźnie poprzez niektóre elementy, których powstydziłaby się
z pewnością Jane Austen, jest jednak widoczne, że powieść jest pisana współcześnie.
Niemniej powieść czyta się z przyjemnością, a nagromadzone wątki mają jasno
wytyczone tory.
Warto nadmienić,
że książka otrzymała klimatyczną, w pastelowych odcieniach oprawę graficzną. Poza
tym skrzętnie odnotowuję fakt, że od lat nie dostałam tak wspaniale opakowanej
książki od wydawnictwa.
Jo Baker, Dworek Longbourn, wydawnictwo Czwarta strona, wydanie 2014, przeklad Agnieszka Brodzik, oprawa usztywniana, stron 392.
STRONA AUTORKI
* dla zainteresowanych - na stronie wydawnictwa Czwarta strona jest odnośnik do fragmentu książki ("Zajrzyj do środka")
To, zdaje się, retelling? ;) Podoba mi się pomysł: oddać głos tym, którzy w powieści/w tamtych czasach głosu właściwie nie mieli. Opowiedzieć znaną historię z innej perspektywy. A książka rzeczywiście została pięknie zapakowana!
OdpowiedzUsuńI tak, i nie. Z jednej strony znamy historię Bennetówien, z drugiej nie znaliśmy dotąd losów służby. A one przecież powstały dopiero, co :)
UsuńAż szkoda byłoby mi rozpakowywać! Postawiłabym taką paczuszkę na półce jak ozdobną filiżankę:)
OdpowiedzUsuńKsiążka, która prezentujesz, jest doskonałym przykładem tego, że twórczość Jane Austen wciąż może być inspiracją dla współczesnych kobiet, zwłaszcza chcących pisać:) Austen pisała powieści z życia ziemiaństwa, a Jo Baker będzie pisać o życiu służby?:) Bo może będzie kontynuacja?
U mnie leżała cały dzień zapakowana :) Dopiero jak przyszło "do czytania' do rozpakowałam. Uważam, że to świetny pomysł :)
UsuńKsiążka jak najbardziej w moim stylu. Promocja książki przez wydawnictwo bardzo subtelna, wyrafinowana i jak widzę trafiona w gust :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak :)
UsuńOkładka książki jest wysmakowana. "Dumę i uprzedzenie" oczywiście znam, lubię i wersję książkową i 4 odcinkowy serial/film. Fakt Austen skupiła się na dobrze sytuowanych społecznie osobach, podoba mi się pomysł Jo Baker na przedstawienie wydarzeń z całkiem innej perspektywy, osób które u Austen są niewidzialne, a które także mają swoją historię, rozterki i radości. Nieciekawie było by być służącą w ówczesnych czasach. Rzeczywiście życie służby dalekie było od wygodnego, miłego i dobrze wynagradzanego.
OdpowiedzUsuńJa w ogóle przepadam za ksiązkami Jane Austen i wszelkimi ekranizacjami :)
UsuńO mamuniu, jak pięknie zapakowana ta książka! I jakie wnętrze okładki! Muszę ją mieć chociażby dla samego wydania *__*
OdpowiedzUsuńJak to tylko dla samego wydania? Anie do przeczytania? :)
UsuńTe współczesne wariacje na temat książek Jane Austen to dla mnie dowód na siłę i uniwersalizm jej pisarstwa. "Dworek Longbourn" - sądząc z recenzji - wyróżnia się pozytywnie na tle mnóstwa innych kontynuacji, presequeli etc. A opakowanie było czarujące. :)
OdpowiedzUsuńTo jednak nowa powieść dla mnie, bo to żadna kontynuacja. Powiedziałabym raczej, że nawiązanie.
UsuńDlatego napisałam, że to "wariacja na temat", a najczęstsze współczesne wydawnictwa to jednak kontynuacje. :)
UsuńZgadza się :) Kontynuacje mnie jakoś nie porywają, choć nie powiem, że nie czytam, jak mam możliwość :)
UsuńPomysł na oddanie głosu służbie bardzo nietypowy, a jednocześnie dzięki temu można poznać wiele sekrecików z życia państwa. W końcu traktowanie tych ludzi jako "narzędzi ożywionych" sprawiało, że nie zauważano ich obecności i rozmawiano w ich towarzystwie bez krępacji. Myślę, że mogliby mieć oni wiele do opowiedzenia.
OdpowiedzUsuńA sposób zapakowania i samo wydanie śliczne. Rzeczywiście szkoda było rozpakowywać :)
Widać, że autorka przyłożyła się do tego, aby jak najwierniej pokazać życie służby w takich domach, gdzie mimo, że rodzina z rodowodem szlacheckim, to jednak bez liku pieniędzy.
UsuńByłam bardzo ciekawa tej książki, bo wydawała się idealnie w moim klimacie. teraz tym bardziej będę się za nią rozglądać :-)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńMam ogromną ochotę na te książkę, to są całkowicie moje klimaty, bo uwielbiam akcję w XIX wieku :)
OdpowiedzUsuńMoże będzie szansa ją przeczytać.
http://pasion-libros.blogspot.com