Strony

27 września 2014

Jo Baker, Dworek Longbourn.



Zapewne znacie Dumę i uprzedzenie Jane Austen. Jeśli jednak odpowiedź jest przecząca, to radzę przed przeczytaniem powieści Jo Baker Dworek Longbourn jak najszybciej nadrobić zaległości. Współczesna nam pisarka Jo Baker przenosi, bowiem czytelnika do początku XIX wieku i akcja jej powieści toczy się niemal tym samym torem, co powieść Jane Austen. Czytelnik ma, co prawda sposobność powtórzyć sobie znane już fakty z życia rodzinny Bennetów, ale Jo Baker w powieści dopowiada to, czego nie ma u Jane Austen. Znane już wydarzenia opowiedziane są również z użyciem zupełnie odmiennej perspektywy, która obiektywnie rzecz ujmując ma znaczenie. Autorka dopowiada również wydarzenia wcześniejsze i wychodzi poza szczęśliwe zakończenie powieści Jane Austen. Bohaterowie Jo Baker należą do drugiego świata, tego, który w obliczu zamożnych i szlacheckich rodzin, powinien być niewidzialny. Cóż, świat w powieści Jane Austen przedstawiany jest z punktu rodziny Bennetów i sobie im równych. Natomiast w powieści Jo Baker poznajemy wydarzenia z ujęcia widzianego przez służbę. Nie jest już jednak tak kolorowo i wdzięcznie. 

tuż przed rozpakowaniem

Dziś lepiej nam myśleć, że gdybyśmy żyli w XIX wieku, to na pewno urodzilibyśmy się w rodzinie z arystokratycznym nazwiskiem i odpowiednim majątkiem. Dzień spędzalibyśmy na herbatkach, plotkowaniu, nic niewnoszących robótkach, zamartwianiu się o rzeczy miałkie, a wieczory zapewne na balach i wieczorkach muzycznych. Celem każdej z młodych kobiet byłoby wyjść dobrze za mąż. Nikt z nas nie chce myśleć, że moglibyśmy usługiwać i żyć na łasce takich właśnie osób.  To rzeczywiście była ciężka praca. Jo Baker mocno podkreśla ów codzienny niewidoczny dla państwa znój. Tych na górze drabiny społecznej zupełnie, bowiem nie interesowało, w jaki sposób zostaną wyprane suknie z błota i plam; co się dzieje z płótnami z krwią miesięczną; o której trzeba było wstać, aby rozpalić w kominkach i przynieść odpowiednią ilość wody; co działo się z nieczystościami w nocnikach pozostawionymi pod łóżkiem; na co musiano się narażać, aby chociażby dostarczyć listy; jak przygotowywano posiłki i dlaczego przyjazd gości oznaczał dla służby podwójny trud. Autorka pokazuje również, że prośby osób, które były wiele lat na służbie u tej samej rodziny, nie były przez państwo wysłuchiwane. To one miały słuchać i wykonywać polecenia. Mało zwracano uwagę na ich życie i potrzeby. To nic, że dłonie były odmrożone, skóra i pęcherze pękały, ale praca zawsze musiała być wykonana na czas.  Służba wstawała najwcześniej i kładła się najpóźniej. I oczywiście podczas wykonywania poleceń musiała być niewidzialna.

okładka książki od strony wewnętrznej

Kim są? Autorka przyznaje, że pozwoliła nadać imiona tym, którzy niejasno zostali określeni w powieści Jane Austen. Chodzi o kamerdynera, lokaja i druga pokojówkę. Z kolei Pani Hill otrzymała rolę kucharki i gospodyni. Zaznacza również, że w Dumie i uprzedzeniu lokaj pojawia się jedynie raz, kiedy przynosi list do Jane. W powieści Dworek Longbourn obok pierwszej pokojówki Sary, drugiej pokojówki młodziutkiej, naiwnej i jeszcze trzpiotowatej Polly, pani Hill i pana Hill, tajemniczy acz przystojny James Smith odgrywa jedną z głównych ról. Jego pojawienie się w Longbourn staje się początkiem fabuły powieści, choć jak zaznaczyłam wcześniej, autorka opisuje również wcześniejsze losy bohaterów. Dla Sary jego zatrudnienie w Longbourn staje się powodem do niejednej irytacji. Z drugiej strony w majątku Netherfiled wraz z rodziną Bingley’ów, pojawia się lokaj, Mulat Ptolemy Bingley. Wymiana listów między rodzinami staje się przyczyną zbliżenia Ptolemy’ego do Sary. Dziewczyna jednak tak do końca nie jest pewna, czego pragnie. Jej uczucia będą dla niej samej niespodzianką. Z kolei pani Hill tworzy wizerunek kobiety stanowczej i silnej, acz wnętrze ma ciepłe i dobre, a w swoim życiu przeżyła niejedno. 


Jo Baker nakreśliła obraz, który stał się niejako uzupełnieniem powieści Jane Austen. W dość interesujący sposób nakreśliła życie służby i określiła granice między nią a rodziną, u której była zatrudniona. Wyraźnie poprzez niektóre elementy, których powstydziłaby się z pewnością Jane Austen, jest jednak widoczne, że powieść jest pisana współcześnie. Niemniej powieść czyta się z przyjemnością, a nagromadzone wątki mają jasno wytyczone tory.

Warto nadmienić, że książka otrzymała klimatyczną, w pastelowych odcieniach oprawę graficzną. Poza tym skrzętnie odnotowuję fakt, że od lat nie dostałam tak wspaniale opakowanej książki od wydawnictwa.
 



Jo Baker, Dworek Longbourn, wydawnictwo Czwarta strona, wydanie 2014, przeklad Agnieszka Brodzik, oprawa usztywniana, stron 392.

STRONA AUTORKI

* dla zainteresowanych - na stronie wydawnictwa Czwarta strona jest odnośnik do fragmentu książki ("Zajrzyj do środka")

19 komentarzy:

  1. To, zdaje się, retelling? ;) Podoba mi się pomysł: oddać głos tym, którzy w powieści/w tamtych czasach głosu właściwie nie mieli. Opowiedzieć znaną historię z innej perspektywy. A książka rzeczywiście została pięknie zapakowana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak, i nie. Z jednej strony znamy historię Bennetówien, z drugiej nie znaliśmy dotąd losów służby. A one przecież powstały dopiero, co :)

      Usuń
  2. Aż szkoda byłoby mi rozpakowywać! Postawiłabym taką paczuszkę na półce jak ozdobną filiżankę:)
    Książka, która prezentujesz, jest doskonałym przykładem tego, że twórczość Jane Austen wciąż może być inspiracją dla współczesnych kobiet, zwłaszcza chcących pisać:) Austen pisała powieści z życia ziemiaństwa, a Jo Baker będzie pisać o życiu służby?:) Bo może będzie kontynuacja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie leżała cały dzień zapakowana :) Dopiero jak przyszło "do czytania' do rozpakowałam. Uważam, że to świetny pomysł :)

      Usuń
  3. Książka jak najbardziej w moim stylu. Promocja książki przez wydawnictwo bardzo subtelna, wyrafinowana i jak widzę trafiona w gust :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka książki jest wysmakowana. "Dumę i uprzedzenie" oczywiście znam, lubię i wersję książkową i 4 odcinkowy serial/film. Fakt Austen skupiła się na dobrze sytuowanych społecznie osobach, podoba mi się pomysł Jo Baker na przedstawienie wydarzeń z całkiem innej perspektywy, osób które u Austen są niewidzialne, a które także mają swoją historię, rozterki i radości. Nieciekawie było by być służącą w ówczesnych czasach. Rzeczywiście życie służby dalekie było od wygodnego, miłego i dobrze wynagradzanego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ogóle przepadam za ksiązkami Jane Austen i wszelkimi ekranizacjami :)

      Usuń
  5. O mamuniu, jak pięknie zapakowana ta książka! I jakie wnętrze okładki! Muszę ją mieć chociażby dla samego wydania *__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to tylko dla samego wydania? Anie do przeczytania? :)

      Usuń
  6. Te współczesne wariacje na temat książek Jane Austen to dla mnie dowód na siłę i uniwersalizm jej pisarstwa. "Dworek Longbourn" - sądząc z recenzji - wyróżnia się pozytywnie na tle mnóstwa innych kontynuacji, presequeli etc. A opakowanie było czarujące. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jednak nowa powieść dla mnie, bo to żadna kontynuacja. Powiedziałabym raczej, że nawiązanie.

      Usuń
    2. Dlatego napisałam, że to "wariacja na temat", a najczęstsze współczesne wydawnictwa to jednak kontynuacje. :)

      Usuń
    3. Zgadza się :) Kontynuacje mnie jakoś nie porywają, choć nie powiem, że nie czytam, jak mam możliwość :)

      Usuń
  7. Pomysł na oddanie głosu służbie bardzo nietypowy, a jednocześnie dzięki temu można poznać wiele sekrecików z życia państwa. W końcu traktowanie tych ludzi jako "narzędzi ożywionych" sprawiało, że nie zauważano ich obecności i rozmawiano w ich towarzystwie bez krępacji. Myślę, że mogliby mieć oni wiele do opowiedzenia.
    A sposób zapakowania i samo wydanie śliczne. Rzeczywiście szkoda było rozpakowywać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że autorka przyłożyła się do tego, aby jak najwierniej pokazać życie służby w takich domach, gdzie mimo, że rodzina z rodowodem szlacheckim, to jednak bez liku pieniędzy.

      Usuń
  8. Byłam bardzo ciekawa tej książki, bo wydawała się idealnie w moim klimacie. teraz tym bardziej będę się za nią rozglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ogromną ochotę na te książkę, to są całkowicie moje klimaty, bo uwielbiam akcję w XIX wieku :)
    Może będzie szansa ją przeczytać.

    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.