Jeźdźcy to powieść wydana w 1985 roku, którą Jilly Cooper pisała
przez dwanaście lat. Wizualnie jest gruba i w dodatku w środku jest mała
czcionka. Dla potencjalnego czytającego okularnika to wizja przerażająca. W
dodatku okładka nie należy do najtrafniejszych. Nota bene identyczna jest w
zagranicznych, starszych wydaniach. W tych późniejszych męska ręka została
nieco graficznie przesunięta wyżej. Jest to też pierwsza książka z serii
romansów znanych jako Kroniki Rutshire,
których akcja rozgrywa się w fikcyjnym angielskim hrabstwie Rutshire.
Jest dwóch panów, którzy ze sobą
współzawodniczą, nie tylko na polu zawodowym, ale i prywatnym. To mający
cygańskie pochodzenie Jake Lovell i arogancki arystokrata Rupert Campbell –
Black, którzy są uwodzicielami kobiet, wielbicielami nie tylko pieniędzy, ale i
koni. Jake desperacko szuka zemsty za lata prześladowań przez Ruperta. Dzięki
bogatej żonie Tori Maxwell, zaczyna budować swoją renomę na torach wyścigów
konnych. Rupert to typ mężczyzny zepsutego, wyuzdanego, opierającego życie na
notorycznej zabawie, alkoholu i kolejnych kochankach. Ostateczna rozgrywka ma
nastąpić na Olimpiadzie w Los Angeles.
Autorka ukazuje sport, który nie
jest zbyt rozpowszechniony. To zawody jeździeckie. Jednocześnie przedstawia
świat skandali, wysokiego i łatwego życia towarzyskiego, współzawodnictwa,
nonszalancji, w którym czyny ludzkie charakteryzuje brak skrupułów i osiąganie
celu za wszelką cenę. Coś na kształt „Dynastii”. Książka zresztą została sfilmowana
w latach 90. XX wieku. Pokazuje jednocześnie życie codziennie właścicieli koni
oraz pracowników: stajennych, jeźdźców i ich rodzin.
To powieść zabawna, skandaliczna,
brudna i pełna niezapomnianych postaci, ale to książka zupełnie nie dla mnie. Nie
doczytałam, choć wielokrotnie próbowałam. Nie ma tu śladu romantycznej
przyzwoitości. To rozległa opowieść o namiętności, cudzołóstwie i skokach przez
przeszkody.
Jilly Cooper, Jeźdźcy,
wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2018, tytuł oryginału: Riders, tłumaczenie: ,
cykl: Kroniki Rutshire, t. 1, oryg.: Rutshire Chronicles Series #1, oprawa
miękka, stron 852.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.