Zgrabnie napisana powieść,
pełna dowcipu, polotu, pomysłów mówiąca o kobietach i z przeznaczeniem dla
kobiet. Są one, bowiem w książce Renaty Kosin jednostki dominującymi nad płcią
przeciwną. To one mają lepsze pomysły, rządzą, inspirują, działają, wspierają w
razie potrzeby, udzielą pomocy, podejmują decyzje.
Zuzanna, Michalina, Edyta i
Gabriela to cztery przyjaciółki trzydziestoparolatki, które można uznać za reprezentantki
kobiet XXI wieku. Mimo problemów, zawiłości w sferze zawodowej i prywatnej, próbują
walczyć o własne szczęście i powodzenie. Nie poddają się zbytnio rozterkom i
depresji, a w ich dyskusjach niejednokrotnie można odczytać wskazówki do tego,
jak należycie korzystać z życia. Misternie budują sieć koronkowej harmonii. Ważna
jest także niezależność od partnera, własne pasje i zainteresowania, realizacje
planów i marzeń.
Powieść intryguje nie tylko pewnego
rodzaju tajemnicą kryjącą się w niedopowiedzeniach, ale również podjętymi tematami,
z którymi niejednokrotnie borykają się nasi znajomi: wakacyjny romans, poronienie,
utrata pracy z powodu ciąży, samotne macierzyństwo czy brak potomstwa. Mowa
jest również o tym, jak łatwo można ulegać stereotypom. Przyjmowane jest,
bowiem z góry, że rękodzielnictwem zajmują się kobiety, wobec tego stylista
Filip Orecki musi się nieźle natrudzić, aby być przyjęty na kurs do Domu
Otwartego.
To książka, w której główną rolę
odgrywają świetnie poprowadzone, żywe, wręcz brawurowe dialogi. W nich odnaleźć
można filozoficzne podejście do różnych aspektów życia. To powieść pełna ciepła
i humoru. To ciekawa, emancypacyjna pozycja na rynku wydawniczym, która ucieszy
niejedną czytelniczkę.
Renata Kosin, Mimo wszystko Wiktoria, wydawnictwo Replika, kwiecień 2012, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 328.
blog Autorki związany z książką
zapowiada się całkiem nieźle choć może trochę zbyt prosto i ... sielankowo ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio tę książkę w księgarni i ominęłam ją stwierdzając, że pewnie to nic ciekawego. A szkoda, bo właśnie stwierdziłam, że chętnie bym ją przeczytała. :)
OdpowiedzUsuń