Strony

20 czerwca 2012

Renata Kosin, Mimo wszystko Wiktoria.


Zgrabnie napisana powieść, pełna dowcipu, polotu, pomysłów mówiąca o kobietach i z przeznaczeniem dla kobiet. Są one, bowiem w książce Renaty Kosin jednostki dominującymi nad płcią przeciwną. To one mają lepsze pomysły, rządzą, inspirują, działają, wspierają w razie potrzeby, udzielą pomocy, podejmują decyzje.

Zuzanna, Michalina, Edyta i Gabriela to cztery przyjaciółki trzydziestoparolatki, które można uznać za reprezentantki kobiet XXI wieku. Mimo problemów, zawiłości w sferze zawodowej i prywatnej, próbują walczyć o własne szczęście i powodzenie. Nie poddają się zbytnio rozterkom i depresji, a w ich dyskusjach niejednokrotnie można odczytać wskazówki do tego, jak należycie korzystać z życia. Misternie budują sieć koronkowej harmonii. Ważna jest także niezależność od partnera, własne pasje i zainteresowania, realizacje planów i marzeń.

Powieść intryguje nie tylko pewnego rodzaju tajemnicą kryjącą się w niedopowiedzeniach, ale również podjętymi tematami, z którymi niejednokrotnie borykają się nasi znajomi: wakacyjny romans, poronienie, utrata pracy z powodu ciąży, samotne macierzyństwo czy brak potomstwa. Mowa jest również o tym, jak łatwo można ulegać stereotypom. Przyjmowane jest, bowiem z góry, że rękodzielnictwem zajmują się kobiety, wobec tego stylista Filip Orecki musi się nieźle natrudzić, aby być przyjęty na kurs do Domu Otwartego.

To książka, w której główną rolę odgrywają świetnie poprowadzone, żywe, wręcz brawurowe dialogi. W nich odnaleźć można filozoficzne podejście do różnych aspektów życia. To powieść pełna ciepła i humoru. To ciekawa, emancypacyjna pozycja na rynku wydawniczym, która ucieszy niejedną czytelniczkę.


Renata Kosin, Mimo wszystko Wiktoria, wydawnictwo Replika, kwiecień 2012, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 328.

blog Autorki związany z książką

2 komentarze:

  1. zapowiada się całkiem nieźle choć może trochę zbyt prosto i ... sielankowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam ostatnio tę książkę w księgarni i ominęłam ją stwierdzając, że pewnie to nic ciekawego. A szkoda, bo właśnie stwierdziłam, że chętnie bym ją przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.