Wydawca: Świat Książki
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
marzec 2011
ISBN: 978-83-247-2104-7
Strony: 448
Gdy dostałam powyższą książkę od wydawnictwa Świat Książki przez parę dni zastanawiałam się, co tak zafascynowało w niej Nicka Hornby’ego, Jonathan Coe, Tony Parsons czy Marian Keyes, że na okładce można znaleźć ich słowa: wielka, absorbującą, błyskotliwa, absolutnie wspaniała, niesłychanie poruszająca. Myślałam, że to kolejna książka z serii bzdurnych bestsellerowych love story. O! Jakże się w tym myliłam. Już po paru stronach musiałam absolutnie zrewidować swoje wcześniejsze zdanie na temat powieści. David Nicholls napisał, bowiem książkę mądrą, zmuszającą do refleksji nad własnym życiem, do której niejednokrotnie ma się ochotę powrócić. To jedna z tych książek, która może stać się jedną z naszych ulubionych.
Bohaterowie omawianej powieści to Emma i Dexter, którzy spędzają ze sobą noc po rozdaniu dyplomów kończących studia. Przez lata Emma podkochiwała się w chłopaku, lecz ten dostrzegł ją dopiero na wieczornej imprezie tego szczególnego dnia. Jak się okazało wspólnie spędzona noc przedłużyła się o wspólnie spędzony dzień. Wspólne chwile zaważą na dalszej przyszłości obojga. Jedno bez wsparcia drugiego nie potrafi egzystować na dłuższą metę. Pomimo wspólnie spędzonej nocy przez lata pozostają jedynie przyjaciółmi. Mamy możliwość obserwować ich wzloty i upadki. Młodzi owej pamiętnej nocy rozmawiają o planach na przyszłość i marzeniach. Emma ukończywszy z wyróżnieniem język angielski i historię pragnie pisać i ratować świat, Dex po ukończeniu antropologii chce przede wszystkim korzystać z życia i podróżować, na co zresztą może sobie pozwolić dzięki dość dobrej sytuacji materialnej. Przyszłość rewiduje owe plany. Gdy Dex korzysta z uroków życia i pnie się po szczeblach kariery telewizyjnej w górę, Em ima się różnych zajęć od pracy w amatorskim teatrze, w barze szybkiej obsługi, pracy nauczycielki języka angielskiego. Gdy Dex szaleje z alkoholem, narkotykami, wszelkimi nocnymi zabawami i zmienia kobiety jak rękawiczki, to Em prowadzi spokojne, niemal stabilne życie, pisze do szuflady, zaczyna dbać o siebie, wdając się jedynie od czasu do czasu w jakieś romanse. Od czasu do czasu Em i Dex spotykają się i opowiadają o swoich problemach rodzinnych, miłosnych podbojach, życiu.
Zastanawiałam się jak Emma wytrzymywała przez lata z takim szują Dexterem, nawet, jeżeli była to jedynie przyjaźń. Nie, Dex nie był zły z natury, to środowisko go takim czyniło. Biedna Em, chciałoby się pewnie rzec. Oj, znowu nie taka ona biedna, bo tez potrafi namącić w głowach mężczyzn. Postanawia jednak uparcie tkwić w panieństwie i przede wszystkim spełnić swoje życiowe marzenie o pisaniu. Czy jej się to uda? Czy Dex kiedykolwiek zmądrzeje i spojrzy na Em nie tylko jak na przyjaciółkę? Czy w końcu wspólna szczęśliwa przyszłość jest im pisana? Niestety niczego Wam nie zdradzę. Zapewniam jedynie, że to, co zaserwował Autor zupełnie i niespodziewanie mnie zaskoczyło, tak, że krotką chwilę medytowałam nad paroma przeczytanymi zdaniami.
Życie Em i Dexa poznajemy z perspektywy kilkunastu lat. Zawsze Autor rozpoczyna swoją opowieść 15 lipca kolejnego roku. Między wierszami dowiadujemy się, co takiego wydarzyło się w życiu obojga w minionym czasie. Opowieść rozpoczyna się i właściwie kończy w dniu 15 lipca 1988 roku, gdy Emma i Dexter spędzają wspólnie noc. Co jednak się dzieje od 1988 do 2007 roku?
To powieść o życiu, o jego jasnych i ciemnych stronach. To również książka o wielkiej przyjaźni i miłości, a pamiętajmy, że nie zawsze one idą w parze. To wspaniała historia, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. Nie znajdziecie w niej ani ckliwości, ani romantyzmu, ani erotycznych łóżkowych opisów, ani wodolejstwa. Miałam wrażenie, że to czysta prawda, opowieść o ludziach, którzy gdzieś istnieją. Po za tym mnóstwo tu nawiązań do literatury, co na pewno spodoba się molom książkowym. Warto nadmienić, że ukazał się również audiobook. Książkę czyta Agnieszka Grochowska i czyni to wspaniale. Na podstawie książki trwają już prace nad filmem z Anne Hathaway w roli Emmy.
Tak to prawda:) Książka jest warta przeczytania;)
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twoją opinię:)
Pozdrawiam!
fajnie :) bo właśnie ją kupiłam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że moja intuicja mnie nie zawiodła - jak tylko zobaczyłam tę książkę, pomyślałam, że warto ją przeczytać, co potwierdza Twoja recenzja :).
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, więc będę musiała przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
ostrzę sobie pazurki na tę powieść już od dawna...
OdpowiedzUsuńU mnie czeka w następnej kolejności do przeczytania. Jestem ciekawa tej powieści :)
OdpowiedzUsuńNa dodatek Autor sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńOdpowiada na maile zwykłych ludzi ;). Gdybyście chciały mu coś napisać:
david@davidnichollswriter.com
Historia wciągająca, choć przyznam, że pierwsze kilkanaście (kilkadziesiąt?) stron ciężko mi się czytało. Ale to raczej dlatego, że wciąż tkwiłam w atmosferze poprzedniej lektury.
OdpowiedzUsuńMotylek
mounthood.boog.pl
karolarentowicz dziękuję za podanie maila, zaraz dodam do posta:)
OdpowiedzUsuńMotylku a czemu ciężko? Mnie porwała od początku i chodziłam przez całą sobotę z przyklejona książka:)
Ktrya to szybko proszę czytaj i pisz recenzję:0
pozdrawiam serdecznie wszystkich
Czytałem wywiad z autorem. Zapowiada się ciekawie...
OdpowiedzUsuńAllan, bo jest ciekawie:) polecam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bardzo jestem ciekawa tej książki - zwłaszcza po Twojej recenzji. na pewno wkrótce ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńAno ciężko...
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że właśnie skończyłam "Crescendo" i nie mogłam się przestawić? Podświadomie chciałam na dłużej zostać w tamtych klimatach...
Motylek
Dzięki za wzmiankę o audiobooku! :)
OdpowiedzUsuńKa-milla dziekuję za dobre słowo;
OdpowiedzUsuńmotylku, to rzeczywiście inne klimaty:)
Agnes, bo dostałam też od wydawnictwa audiobook :)
pozdrawiam serdecznie
Książka bardzo mi się podobała. Dowiedziałam się również, że Emma i Dex mają swoje strony na Facebooku:http://www.facebook.com/jeden.dzien Ja już zostałam fanką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Guarana ja również:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAch, że też zawsze mam zaległości na blogach :(... trzymałam tę książkę w rękach i odłożyłam, bo wydawała mi się kiepskim czytadłem. Teraz po nią wrócę.
OdpowiedzUsuńVirginio na pewno warto wrócić:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie