4 lipca 2012

Rosemary Rogers, Dama w purpurze.

Zaledwie rok temu czytałam powieść Słodycz zemsty Rosemary Rogers i to w dodatku w cudnych okolicznościach plażowego lenistwa. Co prawda w tym roku, wyjazdowy wypoczynek nie jest mojej rodzinie dany, ale bezapelacyjnie książka amerykańskiej królowej historycznych romansów bardzo dobrze wpisała się w upały, jakie panują i zdołała przenieść mnie z łatwością do dziewiętnastowiecznej acz zimnej Anglii. Kiedy mój umysł dosłownie niemal paruje i odmawia posłuszeństwa, świetnym odprężeniem dla niego są książki przyjemne i lekkie, które się czyta szybko, sprawnie i z uśmiechem na ustach.

Bohaterką Damy w purpurze jest córka byłego żeglarza Raine Wimbourne, która po siedmiu latach spędzonych we francuskim klasztorze wróciła do Anglii i zamieszkała z ojcem.  Niespodzianką staje się jednak dla niej, że ojciec radzi sobie w samotnym życiu doskonale, co więcej w dość nietypowy sposób stara się pomagać cierpiącym biedę sąsiadom. Gdy pewnej nocy wraca do domu postrzelony, zdradza córce, że będąc Łotrem z Knightsbridge bawi się w Robin Hooda. Tym razem okoliczny sędzia wpadł na jego trop. Raine to dziewczyna ciepła, a przede wszystkim niosąca pomoc ludziom niezależnie od ich pochodzenia. Zdaje sobie sprawę ze swojej pozycji społecznej i wierna jest wartościom, jakie jej wpojono przez lata klasztornej nauki. Odważna Raine nie namyślając się długo postanawia w pewien sposób oszukać sędziego i w męskim przebraniu w dalszym ciągu pełnić rolę Łotra. Przez pewien okres czasu nawet owa gra jej się udaje, do czasu, gdy niefortunnie wybrała powóz bogatego Philippe’a Gautiera. Ten tak szybko nie ma zamiaru puścić jej wolno, a co więcej proponuje jej pewnego rodzaju układ.

Dama w purpurze to powieść, w której dominującą rolę oprócz romansu odgrywają przygoda, wypełnienie powinności wobec rodziny, zdrada nieuczciwego pracodawcy, cierpienie i prześladowanie niewinnych. Mamy też porwania, ucieczki, bójki, a akacja powieści rozgrywa się w Anglii, we Francji i na Maderze. Dodać konsekwentnie należy, co może zadowolić wybrednych i marudzących na tego typu powieści, że Rosemary Rogers unika opisów scen „łóżkowych”, a ów romans jawi się mi bardziej, jako powieść przygodowa.

Na uznanie zasługuje oprawa graficzna książki. Jestem pod urokiem okładek całej serii. Z pewnością jest to dobra lektura na letnie upały. Odpoczynek i wytchnienie gwarantowane.



Rosemary Rogers, Dama w purpurze, wydawnictwo Harlequin/Mira, Seria: Powieść Historyczna, 29.06.2012, przełożył: Witold Nowakowski, okładka twarda, stron 384.

6 komentarzy:

  1. Ostatnio podobają mi się romanse, najlepiej burzliwe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nic tej autorki nie czytałam i raczej to się nie zmieni, przynajmniej na razie, ale moja przyjaciółka zaczytuje się w romansach, zwłaszcza historycznych, więc podszepnę jej tytuł książki, którą polecasz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak uda mi się zdobyć w bibliotece to chętnie przeczytam, a odkładka rzeczywiście przyciągająca wzrok. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co piszesz to książka idealna dla mnie. Czasem lubię sięgnąć po romanse, które pozwalają odpocząć od "cięższej" lektury. Ale czytam tylko romanse historyczne, a ten w połączeniu z przygodą jest najlepszy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.