Agata Puścikowska pomysł
napisania książki o siostrach zakonnych
tłumaczy we wstępie tym, że sama jest wychowanką jednego z liceów prowadzonego przez siostry mającego długą historię oraz tym, że obecnie współpracuje z siostrami z
różnych zgromadzeń. W ten sposób poznała dzieje wspólnot oraz losy
poszczególnych zakonnic na przestrzeni lat. Znajomość życia sióstr zamyka się
zasadniczo w każdej wspólnocie i rzadko są powszechnie propagowane. Autorka pragnęła podkreślić rolę sióstr
w Kościele, a przez to w historii naszego kraju. Podczas wojny wiele z nich w
czynny sposób przeciwstawiało się okupantowi: działały w konspiracji, ukrywały
partyzantów i Żydów, prowadziły tajne komplety, opatrywały rannych, zapewniały
żywność ludności cywilnej, a po wojnie wspierały podziemie antykomunistyczne. Kobiety
w habitach ratowały, leczyły, ukrywały oraz decydowały się na śmierć wspierając
inne ofiary. Wiele sióstr zakonnych reprezentowało heroiczne postawy, a ich
rola była nieprzeciętna i ważna. Dawne bohaterki, zdaniem autorki książki, mogą
stać się dla młodych, współczesnych kobiet, autorytetami i
wzorami do naśladowania.
Na książkę złożył się subiektywny
wybór biografii sióstr zakonnych, jaki został dokonany przez autorkę.
Reprezentują one grupę kobiet w habitach, które „walczyły” w czasie wojny na
różne sposoby. W większości są to historie sióstr już nieżyjących. W dziewiętnastu
rozdziałach poznać można historie kobiet w habitach, odważnych i przeciwstawiających
się okupantom.
Czytelnik poznaje siostrę
Adelgund Tumińską (1894-1945) ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Pokuty i
Miłości Chrześcijańskiej, która w 1934 r. zostaje przełożoną Wspólnoty Świętego
Antoniego w Więcborku. Po wybuchu wojny w l. 1941-1944 była przełożoną w
Zamartem. Mimo rezydencji Niemców, siostry decydują się wówczas pomóc potrzebującym. W
1944 r. po ukończeniu kadencji przełożonej, siostra wracila do Chojnic i pracowała
w szpitalu. Na początku 1945 r. do Chojnic wkroczyła Armia Czerwona. Siostra
wstawiła się za trzema młodymi dziewczynami, które zdołały uniknąć gwałtu i
uciec. Adelgund została w bestialski sposób najpierw zgwałcona, a następnie
zamordowana. Po wojnie nie można było mówić o siostrze, sprawę komuniści
wyciszyli.
Wśród przedstawionych postaci znaleźć
można urszulankę szarą siostrę Janinę Chmielińską, uczestniczka powstania
warszawskiego, która w 2008 r. otrzymała z rąk prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Siostra Józefa Kozieł ze
Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Świętego Wincentego à Paulo, była zaprzysiężona w
Armii Krajowej, ratowała osoby pochodzenia żydowskiego, a w Wielki Piątek w
1946 r. została aresztowana przez UB. Potem od 1977 r. opiekuje się schorowanym
kardynałem Stefanem Wyszyńskim, i jest obecna przy jego śmierci. Siostra Lucyna
Reszczyńska z tego samego Zgromadzenia opowiada swoją historię Autorce mając
103 lata. Siostra Józefa Dukszta podczas wojny opiekuje się w Ciechocinku
chorymi, rannymi i ukrywa z klasztornej kaplicy cenne przedmioty. Potem musi
zdjąć habit i w świeckim stroju przebywa w obozie pracy w Bojanowie. Po
zakończeniu wojny udało jej się przejąć dom zgromadzenia i zorganizować w nim
stację Polskiego Czerwonego Krzyża. Siostra Izabela (Zofia) Łuszczkiewicz,
szarytka, podczas wojny współpracowała z ruchem podziemnym, nasłuchuje audycji z
Londynu i na ich podstawie przygotowuje gazetki konspiracyjne. Posiadała
pseudonim „Siostra Maria”, pomaga partyzantom, była łączniczką. Aresztowana przez
UB w 1948 r., była torturowana psychicznie i fizycznie. Ze Zgromadzenia
Sióstr Świętego Dominika pochodziła siostra Julia Rodzińska, która w 1943 r.
trafia do więzienia na Łukiszkach w Wilnie, a potem w obozie w Stutthof. Została
beatyfikowana przez Jana Pawła II 13 czerwca 1999 r. w Warszawie. Siostra Maria
Klemensa od Jezusa Ukrzyżowanego ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Unii Rzymskiej
po więziennych przejściach i przesłuchaniach, została osadzona w obozie KL
Auschwitz. Beatyfikowana 13 czerwca 1999 r. W Warszawie przez Jana Pawła II.
Błogosławioną jest też siostra Alicja Kotowska ze Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstanek,
która rozstrzelana została w lasach piaśnickich. Siostra Matylda Getter ze Zgromadzenia Sióstr
Franciszkanek Rodziny Maryi wraz z innymi siostrami uratowała ponad siedemset
osób pochodzenia żydowskiego w okupowanej Warszawie.
Losy sióstr wzruszają i porażają
okrucieństwem odbiorcę książki. Siostry niejednokrotnie prowadziły tułacze życie, uciekały
zarówno przed Niemcami, Sowietami, jak i w nowych realiach powojennej Polski,
przed komunistami. Losy sióstr, jakie zostały uwzględnione na kartach książki Agaty
Puścikowskiej niejednokrotnie też szokują (np. historie sióstr Kajusy i Akwili
czy sióstr salwatorianek Leopoldy i Stanisławy). Niebezpieczeństwo było nie
tylko ze strony Niemców. Siostry były ofiarami gwałtów, jakich dokonywali
żołnierze Armii Czerwonej.
Biografie napisane są w
przystępny, ale przede wszystkim plastyczny sposób. Ujmuje to niejednokrotnie
czytelnika za serce. Na końcu książki odnaleźć można przypisy i spis bibliograficzny.
Książka wartościowa, mądra i warta uwagi.
Agata Puścikowska, Wojenne
siostry. Niezwykłe historie bohaterskich kobiet, wydawnictwo Znak, wydanie
2019, okładka twarda, stron 288.
Agata Puścikowska - dziennikarka, felietonistka i reportażystka, autorka książek. Szczęśliwa żona i matka pięciorga dzieci. Miłośniczka zwierząt, muzyki Chopina i Tatr.
Cenię takie książki i szukam takich książek. Myślę że ją przeczytam wiem że warto. Pani wpis utwierdził mnie w tym postanowieniu jeszcze bardziej. Interesuję się II wojną światową więc takie ksiażki są mi bliskie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążkę warto przeczytać, a losy sióstr i ich poświęcenie czytelnik mocno przeżywa. pozdrawiam
Usuń