Kilka lat temu,
dzięki Wydawnictwo Dreams odkryłam, co to takiego jest romans chrześcijański, który
bardzo dobrze rozwinął się na rynkach wydawniczych między innymi w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Często
powieści tego rodzaju określane są mianem „inspirujących romansów”. Podobnie
jak w zwykłym romansie, istnieje ogromna różnorodność w gatunku romans
chrześcijański (od współczesnego po historyczny). Co więcej powstają cykle,
serie, wydawnictwa zakładają kluby, książki stają się bestsellerami, a autorzy
mogą pochwalić się wielkimi rzeszami fanów. Powieści pisane są pięknym stylem, a głównymi
ich bohaterami są postacie, dla których wiara i religia odgrywa w życiu wielką
rolę. W odróżnieniu od romansów świeckich, fabuła tych książek oscyluje wokół tematów
dotyczących wiary chrześcijańskiej. Powieść chrześcijańska objaśnia i ilustruje światopogląd religijny. Postacie zachowują się zgodnie z chrześcijańskimi zasadami, unikają
alkoholu, wulgaryzmów i kłamstw, a wszelkie treści natury seksualnej są
sprowadzone do minimum. Powieści te bowiem skupiają się na delikatniejszych
aspektach miłości i rozwijającego się romansu, a centrum fabuły nie stanowi wyłącznie seksualne zaangażowanie.
Ważne jest, aby uświadomić młodym ludziom, że dobry związek to coś więcej niż tylko
atrakcyjność fizyczna. Stąd też książki te dla mnie są realne, budujące i
wartościowe. Dla niektórych pisarzy romansu chrześcijańskiego książki mogą być pewnego
rodzaju narzędziem subtelnej ewangelizacji. Ta forma powieści romantycznej
pozwoliła autorom chrześcijańskim opowiadać historie miłosne, przekazując
lekcje o rodzinie, związkach i wierze zarówno chrześcijańskim, jak i
niechrześcijańskim czytelnikom. Zarówno chrześcijańscy autorzy, jak i
czytelnicy piszą i czytają je z różnych powodów, ale u podstaw wielu z tych
powodów leży utrzymanie i umocnienie ich wiary i relacji z Bogiem.
Zaledwie kilkanaście
dni temu buszując po internetowych stronach księgarń i wydawnictw katolickich,
ku swojemu zdumieniu odkryłam, że istnieją romanse chrześcijańskie, których
fabuła oparta została na wykorzystaniu polskich realiów wiary, tradycji i
religii. Ostatnia wydana powieść nakładem wydawnictwa eSPe (www.boskieksiazki.pl) w serii Opowieści
z Wiary, to debiut Małgorzaty Lis (nie mylić z Agnieszką Lis). Kocham Cię mimo wszystko to powieść
realistyczna, pokazująca, że istnieją młodzi ludzie, którzy żyją zgodnie z zasadami
chrześcijańskimi, wbrew powszechnemu przekonaniu,
że należy korzystać z życia, dopóki trwa.
Ania ma
dwadzieścia cztery lata i po ukończeniu studiów, znalazła pracę w centrum i
nadal mieszka w Warszawie. Od lat udziela się w duszpasterstwie akademickim, choć teraz już czyni to rzadziej.
Jej styl życia i postępowanie zawsze było związane z zasadami wiary. Zajmuje
mieszkanie po babci, zbyt wiele nie udziela się towarzysko i marzy, że w końcu
spotka swój ideał, mężczyznę wierzącego, opiekuńczego i kochającego. W sferze tych marzeń był zaręczyny, ślub i dzieci. Jej
przyjaciółka Patrycja właśnie rozpoczęła związek z takim wymarzonym mężczyzną,
Mikołajem. Ten z kolei ma starszego przyjaciela, Marcina. Traf chce, że Ania i
Marcin pracują w tym samym wieżowcu i pewnego dnia spotykają się w windzie.
Wrażenie jest piorunujące dla każdego z nich. Wkrótce okazuje się, że mają
wspólnych znajomych. Wszystko byłoby idealne, gdyby nie to, że Marcin nie jest
wierzący.
Ania
wierzy, że spotkanie z Marcinem to przeznaczenie. Mimo to, że przyjmuje do
wiadomości, że Marcin jest ateistą, to nagminnie opowiada mu o Bogu, wierze,
działalności w duszpasterstwie. Naiwnie sądzi, że miłość wszystko od razu może
zmienić. Marcin idzie na ustępstwa, ale jednak nadal trwa w swoim przekonaniu. Jest
też mężczyzną, który pragnie Ani jako kobiety. Do tej pory nigdy nie czekał i
żadna kobieta nie stawiała mu warunków w związku. Z biegiem tygodni czuje się sfrustrowany
i zirytowany postępowaniem Ani. Przełom w związku nadchodzi wraz z wydarzeniami
sylwestrowej nocy oraz wypadków rozgrywających się po niej. Okazuje się, że nie
można cofnąć ani wypowiedzianych słów, ani konsekwencji wydarzeń.
Ania
i Marcin to dwa przeciwieństwa, które się przyciągają. Ania wychowana w
normalnej rodzinie, ale z apodyktyczną, przewodnią rolą matki. Charakter i
życie Marcina ukształtowane zostało przez tragiczne wydarzenie z dzieciństwa.
Ania dorastała w rodzinnym cieple domowego ogniska, Marcin był tego zawsze
pozbawiony. Ania miała wsparcie od kochającej rodziny, jedynym przyjacielem
Marcina był Mikołaj, którego poznał na studiach. Ani brak doświadczenia w
kontaktach z mężczyznami, Marcin nie stronił od kobiet i alkoholu. Dwie połówki,
ale jakże różne, i jakże jednak wypełniające się.
Małgorzata
Lis subtelnie, a momentami brutalnie, pokazuje drogę miłości Ani i Marcina. Nie
należy zmieniać drugiego człowieka według własnych wyobrażeń. Nie należy
dostosowywać się do życia i przekonań drugiego człowieka, bez rzeczywistej
wiary w te zasady. Marzenia zaś nie odzwierciedlają realnego życia. Wspólna droga
jest wyboista, kręta, naznaczona nie tylko miłością, ale i cierpieniem. Marcin
musi pogodzić się z pewnymi faktami i w rozpaczy znaleźć właściwą ścieżkę. Pokiereszowany przez życie jest pełen żalu. Ania
powinna sobie wybaczyć i być stuprocentowo pewną, że to Marcin jest jej mężczyzną
życia.
Kocham Cię mimo wszystko to książka pełna wiary, nadziei i miłości. Wspaniała opowieść, która wpisuje się w realne odniesienia na gruncie polskim. Bez epatowania, bez idealizacji, bez upiększania. Warto!
Kocham Cię mimo wszystko to książka pełna wiary, nadziei i miłości. Wspaniała opowieść, która wpisuje się w realne odniesienia na gruncie polskim. Bez epatowania, bez idealizacji, bez upiększania. Warto!
Małgorzata Lis, Kocham Cię
mimo wszystko, wydawnictwo eSPe, wydanie 2019, seria: Opowieści z Wiary,
okładka miękka, stron 416.
Małgorzata Lis – mieszka pod Warszawą z mężem i siedmiorgiem dzieci, z zawodu jest nauczycielką historii, ale od 5 lat nie pracuje zawodowo, tylko edukuje dzieci w domu. W wolnym czasie czyta książki. "Kocham cię mimo wszystko" to jej debiutancka powieść.
Romans chrześcijański w Polsce wydawany jest przez
wydawnictwa: Dreams, Arka, eSPe, Święty Wojciech …. (?)
Świetna recenzja! Z chęcią dodamy ją do pozycji czytelniczych. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń