Pisząc
szczerze to wymęczyłam - dosłownie - ową książkę. Nie wiem, czy to wina
fatalnego tłumaczenia czy tego, w jaki sposób zostały ułożone w niej fakty.
Pewnie składniowych wpływających na mój odbiór jest pełen koszyk. Czytało mi się
po prostu źle. Moim zdaniem autorka zupełnie nie miała pomysłu na książkę i w
większości bazowała na zachowanych listach. Często właściwie miałam wrażenie,
że je czytam, acz w nieco zmienionej formie. Zachowany jest tu układ
chronologiczny, podawane są jedynie suche fakty, brakuje jakichkolwiek analiz.
Wychodzi na
to, że Jane Austen była ciągle nerwowa, rozdrażniona, kapryśna, pełna kąśliwego
i ironicznego humoru i mimo, że odrzuciła paru kawalerów starających się o jej rękę,
bolała nad tym, że nigdy nie wyszła za mąż. Cechować ją miała również wyniosła
rezerwa i lodowata obojętność. Zapewne ciągłe kłopoty finansowe i traktowanie
Jane Austen jako ubogiej krewnej nie wpływało na poprawę jej samopoczucia. Umiała
haftować i szyć, była oczytana w literaturze angielskiej, lubiła jednak
tańczyć, korzystała ze sposobności bywania na balach i wszelkich wyjazdów. Jej
siostra Cassandra również nie wyszła za mąż. Jane wzbraniała się od wyjścia za
mąż bez miłości, choć zdawała sobie sprawę, że w prawdziwym świecie mężczyźni
zakochują się w posażnych pannach.
Godmersham Park, posiadłość Edwarda |
Nieco lepiej od
sióstr powodziło się czterech im braciom: Jamesowi (wielebny), Edwardowi (adoptowanego
przez panią Knight - zmienił nazwisko z Austen na Knight w 1812 roku), Henry’emu (wielebny),
Frankowi (awansował do rangi admirała floty i uzyskał tytuł lorda) i Charles’owi (admirał floty). Jane i Cassandra często odwiedzały ich rodziny i
utrzymywały ciepłe i czułe kontakty. Autorka wspomina również o kolejnym bracie
Jane i Cassandry, George’owi, który był upośledzony (być może głuchy i niemy) i
nie mieszkał z rodziną. Valerie
Grosvenor Myer opowiada, więc czytelnikowi o losach najbliższej rodziny Jane oraz
o członkach dalszej, przyjaciołach i znajomych. Dowiedzieć się można o
pochodzeniu i koligacjach rodzinnych. Można się w tym pogubić, ale na szczęście
na końcu książki dodana zostało drzewo genealogiczne. Autorka pisze o tym
wszystkim, o czym Jane pisała w swoich listach. Zauważyć można, że była
wnikliwą obserwatorką. Jej rejestracja życia codziennego nie była wolna od
plotek, omówień pozbawionych należnym konwenansom, ówczesnych wydarzeń z towarzyskiego
często też uważanych za skandaliczne czy nawet poczynionych zakupów za daną
kwotę pieniędzy. W książce wspomniana została miedzy innymi skandaliczna
historia związana z panią Leigh – Perrot, która 8 sierpnia 1799 roku została
aresztowana za kradzież w sklepie. Chodziło o koronkę. Proces odbył się dopiero
w marcu 1800 roku, trwał sześć i pół godzinny, a wyrok brzmiał „niewinna”. Jane
nie za bardzo lubiła panią Leigh – Perrot, a niechęć ta pogłębiła się po tym,
jak dama nie za bardzo kwapiła się do oddania pieniędzy.
Laura Place w Bath. Pan Austen tęsknił za mieszkaniem na tej ulicy, lecz domy były zbyt drogie na wynajem. |
Dość interesujące fragmenty dotyczą opisów
miejsc związanych z pobytem Jane. Dowiedzieć się można jak wyglądała plebania w
Steventon, domy w Bath, Southampton, Chawton oraz posiadłość Edwarda Godmersham
Park we wschodnim Kent. Austenowie rozważali zamieszkanie w Bath w jednym z
trzech miejsc: w Westgate Building ( w Perswazjach mieszkała tam pani
Smith, przyjaciółka Anne Elliot), na Charles Street lub na jednej z uliczek
odchodzących od Laura Street ( w Perswazjach wynajmują tu dom
wicehrabina Dalrymple i jej córka). W Bath z Austenami zamieszkała panna Martha
Lloyd (siostrą Mary, żony Jamesa), która dopiero po sześćdziesiątce wyszła za
mąż za Franka. Ten ostatni uważał, że postać kapitana Harville’a z Perswazji
jest wzorowana na nim samym.
Najciekawsze fragmenty to te, które dotyczą odniesień
do napisanych przez Jane książek: okoliczności ich powstawania, wydania i
odbioru przez towarzystwo. Jane zbierała opinie rodziny i znajomych. Frank
uważał Mansfield Park za powieść gorszą od Dumy i Uprzedzenia;
Augusta Bramston z Oakley Hall uznała z kolei Rozważną i romantyczną
oraz Dumę i Uprzedzenie za wierutne bzdury, a po pierwszym tomie Mansfield
Park uznała, że najgorsze już za nią. Lady Morley bardziej od Emmy
podobała się Duma i Uprzedzenie oraz Mansfield Park.
The Crescent w Bath in 1780 by Thomas Malton |
Fascynujące są też opisy życia codziennego
Jane Austen, która nigdy nie miała osobistej służącej, wizyty, bale, przyjęcia,
rodzaje tańców, kąpiele w morzu, zakupy i podróże. Można znaleźć nawet sporo
ciekawostek. Nie wiedziałam, że ze względu na wysokość opłat, listy pisano „na
krzyż”, czyli odwracano stronę do góry nogami i pisano między linijkami często stosując
inny kolor atramentu. Dwie kartki
papieru oznaczały „podwójną opłatę”. Valerie Grosvenor Myer sporo też miejsca poświęca
ówczesnym konwenansom i sytuacji kobiet. Mężowie mogli rozwodzić się z niewiernymi
żonami, ale kobieta nie miała szans uwolnić się od okrutnego męża. Oczywiście
wszelkie jej pieniądze i włości przechodziły na męża. Mężczyzna nie mógł z
honorem zerwać zaręczyn, a jedynie kobieta mogła go zwolnić ze słowa. Zadziwiło
mnie również to, że kąpiele w morzu zalecano jako lekarstwo między innymi w
przypadku astmy, raka, suchot, głuchoty, przepukliny, reumatyzmu, a nawet
obłędu.
Według diagnozy Jane zmarła po chorobie
Hodgkina lub Addisona. To dość ciekawa pozycja, ale czyta się niestety
topornie. Taki styl pisania – czy też tłumaczenia – trzeba lubić.
Valerie Grosvenor Myer, Niezłomne serce. Jane Austen. Biografia, wydawnictwo Prószyński i S-ka, wydanie 1999, oryg: Obstinate Heart. Jane Austen. A Biography, przełożyła Małgorzata Kicana, okładka miękka, stron 264.
Jak kiedyś chyba wspominałam - muszę w końcu zabrać się za książki Austen. Potem ewentualnie za biografię, chociaż pewnie wybiorę wtedy inną niż powyższa. Nie lubię topornego stylu :/
OdpowiedzUsuńTrochę tych książek o Austen jest, ale szkoda, że w większości nie przetłumaczone na język polski.
UsuńUwielbiam Jane, więc muszę koniecznie przeczytać jej biografie :D
OdpowiedzUsuńNie lubię biografii więc nie tym razem to lektora dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale być może masz rację narzekając na tłumaczenie. "Obstinate Heart" to raczej serce uparte lub zawzięte, co chyba znacznie lepiej oddaje Jane Austen taką, jaką - jak się domyślam - autorka chciała przedstawić. Z pewnością humor Jane Austen - i ona sama - bywał kąśliwy, ale czy nie tego właśnie należy się spodziewać po niesłychanie inteligentnej kobiecie zmuszonej egzystować w ciasnych ramach wyznaczanych przez absurdy ówczesnego społeczeństwa? Na pewno nie była słodką i milutką kobietką :) Polecam film "Jane Austen żałuje" - bardzo ciekawie portretuje postać Jane Austen i jest dobrze osadzony w materiale źródłowym :)
OdpowiedzUsuńOd razu zaczęłam wczoraj czytać biografię Jane Austen Przedpełskiej - Trzeciakowskiej. Niebo a Ziemia! Bez porównania. Upewniło mnie to w przekonaniu, co do tłumaczenia książki oraz tego, że autorka po prostu nie miała na biografię pomysłu i poszła na łatwiznę.
Usuńfilm oglądałam, ale lata temu, wiec należałoby sobie przypomnieć :) dziękuję
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad biografią pióra Przedpełskiej-Trzeciakowskiej. Książki Austin kilka przeczytałam, w tym chyba wszystkie najważniejsze (najbardziej znane), natomiast biografię znam słabo. Wydawało mi się, że tę właśnie pozycję T-P raczej chwalono, choć nie obyło się bez krytycznych uwag, ale o ile dobrze pamiętam blogowe opinie wrażenia były raczej pozytywne. Twoje pierwsze zdanie potwierdza -wspomaga moją pamięć- tę opinię.
UsuńCzytam - a raczej pochłaniam obecnie Przedpełską - Trzeciakowską. Wspaniale pisze, opowiada i teraz wszystko wydaje mi się JASNE. U Meyer za dużo sztuczności, suchych faktów i to czasami bez wyjaśnień. Dobrze, że ustaliłam sobie taką kolejność powstałych biografii Jane Austen, bo nie wiem czy teraz po Przedpełskiej zabrałabym się za Meyer :)
UsuńSzkoda, że językowo wyszło słabo, bo sama książka może być niezwykłą kopalnią wiedzy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że lektura nie okazała się taką przyjemnością, jakiej zapewne oczekiwałaś. To rzeczywiście mogła być zasługa tłumaczenia... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWiadomości wiele, ale sposób serwowania niezbyt dobry.
UsuńPani Przedpełska to świetne pióro,czytałam inną biografię,tytułu nie pamiętam, ale dobrze utkwiło mi w pamięci nazwisko autorki,to też dużo mówi o wrażeniu jaki styl p.Przedpelskiej wywarł na mnie!!.Teraz poszukam biografii Jane Austen
UsuńPolecam :) Mam też :)
UsuńJane Austen fascynuje mnie jako osoba. Lubię biografie, ale tę chyba sobie odpuszczę i poszukam czegoś innego o jednej z moich ulubionych autorek. Przedpełska-Trzeciakowska zdaje się być lepszym wyborem.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytało mi się źle, fakty o braciach Jane mnie znużyły. Jakoś lepiej opisuje to wszystko Przedpełska-Trzeciakowska.
OdpowiedzUsuńChoć już nie pamiętam tych smaczków z "Niezłomnego serca", które w recenzji przytoczyłaś. ;)
Jak dobrze, że chociaż jedna osoba podziela moje zdanie :) Cieszę się bardzo :)
Usuń