Zaczarowana zagroda autorstwa Aliny i
Czesława Centkiewiczów, wydana po raz pierwszy w 1963 roku, to również pozycja, którą spokojnie można wpisać w kanon klasyki młodego
czytelnika. Kiedyś była to lektura szkolna, nie wiem zupełnie jak to jest z tym
teraz. Z pewnością jednak książkę można podsunąć dziecku, jako jedną z
pierwszych samodzielnych lektur. Do tego pomysłu skłania duża i czytelna
czcionka. Biorę tu też pod uwagę tematykę związaną z przyrodą i podróżami.
Fabuła
opowiadania osadzona została na Antarktydzie, w stacji badawczej imienia
Dobrowolskiego. Tam polarnicy postanawiają oznakować grupę pingwinów, które niedługo
wyruszą w podróż przed nadchodząca zimą. Czynności te mają służyć obserwacji
trasy przebytej przez pingwinów i ciekawości, czy wrócą za kilka miesięcy na
tereny, które opuściły. Każdy pingwin miał być zaobrączkowany, a na każdej
obrączce miała znaleźć się data i nazwa stacji. Grzbiety pingwinów zaś miały
być pomalowane farbą. Łatwo zaplanować, a trudniej wykonać. Aż trzy razy
polarnicy zaganiali pingwiny do specjalnie wybudowanej dla nich zagrody. W jakiś
nadzwyczajny sposób pingwiny wydostawały się na zewnątrz. Profesor wraz z
innymi byli zdruzgotani i zmęczeni. Okazało się, że zwierzęta są bardzo
sprytne. Czy pingwiny uda się w końcu zaobrączkować i czy wrócą na swoje
miejsca, o tym poczytajmy dzieciom.
Prosta i
niebanalna przygoda została opisana w sposób wzbudzający ciekawość u dziecka. Tekst
urozmaicają klasyczne acz urokliwe ilustracje autorstwa Agnieszki Żelewskiej.
Alina i Czesław Centkiewiczowie, Zaczarowana zagroda, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2016, ilustracje Agnieszka Żelewska, oprawa miękka, stron 32.
Ojej, jakie piękne ilustracje! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że w podstawówce była to moja lektura obowiązkowa i miałam problem z przeczytaniem jej do końca, strasznie mnie nudziła :D ale wiadomo każdy ma inny gust :D
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam tą książkę jako lekturę. Średnio mi wtedy podeszła, ale gdybym miała przed sobą takie wydanie jak to, pewnie podobałaby mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńA jednak moja córka będzie przerabiać w szkole :) Okazała się lektura na ferie zimowe :)
OdpowiedzUsuń