17 stycznia 2016

Czesław Janczarski, Jak Wojtek został strażakiem.



Nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia zaczęły ukazywać się wznowienia książeczek dla dzieci, z którymi spotkałam się w okresie swojego dzieciństwa. Jak Wojtek został strażakiem Czesława Janczarskiego to wierszowana opowieść o siedmioletnim chłopcu mieszkającym we wsi Kozie Różki, który marzył o tym, aby zostać strażakiem. Podobał mu się wóz strażacki, złoty hełm, zabawy w remizie i sami weseli strażacy. Wojtek chciał również z ochotnikami – strażakami móc gasić pożary. Na nic marzenia, kiedy zderzenie z rzeczywistością podcięło Wojtkowi skrzydła. Kowal Bonifacy będący zarazem komendantem straży pożarnej odmówił przyjęcia Wojtka w poczet strażaków. Nastąpi to dopiero wówczas, gdy się z Wojtka przemieni w Wojciecha. Pewnego lipcowego, upalnego dnia, gdy wszyscy pracowali w polu, rozszalała się burza. Piorun uderzył w sąsiedni dom i wybuchł pożar. Samotny Wojtek usłyszał płacz dziecka i pospieszył mu na ratunek, a następnie powiadomił dzwonem całą wieś. Oczywiście wszystko dobrze się kończy.



Wierszyk przyjemny i my dorośli z sentymentem do niego wracamy. Wydany był po raz pierwszy w 1950 roku. Nie w tym jednak rzecz. Dziś zauważam w nim jednak „niepoprawność wychowawczą”. Trudno, bowiem sobie dziś wyobrazić, aby dorośli zostawili samych dzieci w domu (w zagrodach)- tu Wojciech to siedmiolatek, a Henio to jeszcze niemowlę. Niestety z opowieści moich rodziców jasno wynika, że na wsi tak kiedyś bywało. Każde ręce potrzebne były do pracy, toteż nawet matki zostawiały dzieci w kołyskach i szły w pole. Wierszyk nie przynosi żadnych konsekwencji dla dorosłych, zresztą nie ma w nim mowy o rodzicach Henia i Wojtka. Uwaga skupiona jest na dzielności i odwadze siedmiolatka, który wybił szybę i wyniósł dziecko z płonącego domu, a następnie wszczął alarm. 





Warto zwrócić uwagę na ilustracje autorstwa Marianny Sztymy. Są proste, ale niezwykłe i czarujące. Jestem nimi zachwycona, bo dziś książki dla dzieci graficznie są czasami przeładowane. Dzieci uwielbiają prostotę.
 


Czesław Janczarski, Jak Wojtek został strażakiem, wydawnictwo Nasza Księgarnia, wydanie 2016, ilustracje: Marianna Sztyma, oprawa miękka, stron 32, przedział wiekowy 0-6.

3 komentarze:

  1. Piękna książeczka i konstruktywna recenzja :)
    Pozdrawiam :)
    Aga :)
    P.S. Szkoda, że nie można dodać się do obserwatorów bloga :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      A kiedyś robiłam porządki i nie wiem jak znaleźć w gadżetach obserwatorów (widzę tylko te nowe google).
      Można subskrybować przez maila (folllow by email).

      serdeczności

      Usuń
  2. Pamiętam tę ksiązeczkę z dzieciństwa - była ulubioną mojego młodszego brata i czytałam Mu ją kilka razy kazdego dnia...
    Motylek

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.