Polszczyzna dziewiętnastowiecznych salonów
Elżbiety Umińskiej-Tytoń, to książka, która zachwycić może niemal każdego
wielbiciela dziewiętnastowiecznej kultury i historii życia codziennego oraz
powieści, których fabuła osadzona została w tym okresie. Autorka w sposób prosty, klarowny, bez
zbędnego naukowego zadęcia, wprowadziła czytelnika do dziewiętnastowiecznego
salonu rozumianego nie tylko, jako jednego z pokojów mieszkania, ale przede wszystkim
utożsamianego z wykształceniem się salonu towarzyskiego i artystyczno-literackiego.
Polska
tradycja życia salonowego wywodzi się z Francji, gdzie w XVII wieku powstał
pierwszy salon organizowany przez markizę de Rambouillet. W Polsce słynne były
obiady czwartkowe króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, które stały się
inspiracją do organizowania życia salonowego w kręgach arystokracji, burżuazji
i bogatych mieszczan. Prowadzono tam dyskusje wokół literatury, muzyki, teatru,
sztuki. Styl życia warstw wyższych był naśladowany przez osoby niżej urodzone. W
ten sposób wykształcił się rodzaj salonu znany w XIX wieku. Prowadząc życie
salonowe można było dogodnie spędzić czas w doborowym towarzystwie korzystając
z organizowanych tańców, przedstawień amatorskich, „żywych obrazów”, gier towarzyskich,
koncertów czy rozmowy.
O atmosferę
salonów dbały panie domu tak jak: Karolina Nakwaska, Paulina Wilczyńska,
Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Deotyma (Jadwiga Łuszczewska) czy Natalia
Kicka. Autorka książki charakteryzuje bywalców salonów, którzy głownie
wywodzili się z arystokracji i bogatego ziemiaństwa. Dopuszczano jednak również
bogate mieszczaństwo, burżuazję oraz przedstawicieli inteligencji. Trudno
jednak było przeniknąć do towarzystwa „sfer wyższych”. W dworkach ziemiańskich
salon był miejscem spędzania wolnego czasu w gronie rodziny, rezydentów i
gości.
Autorka
dokonała analizy dziewiętnastowiecznych poradników, kodeksów dobrego wychowania
oraz skupiła się na badaniu „polszczyzny salonowej”, czyli języka używanego w
towarzyskiej komunikacji. To na salonach przestrzegano formy w zakresie stroju,
sposobu zachowania, tematyki prowadzonych rozmów oraz stosowania odpowiednich
form językowych. Obowiązywała poprawność, elegancja, staranność i grzeczność. Autorka
zwróciła uwagę między innymi na: formy zwracania się do rozmówcy; sposoby
nazywania osób z bliższego i dalszego otoczenia; formuły grzecznościowe,
konwencjonalne akty mowy o funkcji grzecznościowej; grzecznościowe określenia
eufemistyczne (aluzje, zastępowanie zakazanych wyrazów i połączeń wyrazowych). Autorka
rozróżniła cechy charakterystyczne dla rozmowy i dla konwersacji. Przedstawiła
niewerbalne zachowania w rozmowie (kontakt wzrokowy, gesty, postawa ciała,
modulacja głosu: ton i wysokość, głośność, tempo mowy), komunikację obejmującą
podsystemy: dotykowy (sposób uścisku dłoni), węchowy (zapach) i czasowy
(punktualność, pora składania wizyt i czas ich trwania). W książce
przedstawione też zostały uwagi dotyczące milczenia, które było składnikiem
rozmowy, ale mogło też oznaczać dezaprobatę, wzgardę i brak zgody na kontakt.
Elżbieta
Umińska-Tytoń charakteryzuje tematykę rozmów salonowych (polowania, konie,
wyścigi, teatr, sport oraz interesy, polityka, gospodarka i o kobietach - w
towarzystwie panów; moda – w towarzystwie dam) oraz podkreśla, że wymieniano
wówczas różnego rodzaju towarzyskie plotki. Tematy miały być miłe, przyjemne
dla ucha, lekkie, barwne i bez wnikania w szczegóły. W salonie
artystyczno-literackim rozmawiano na temat sztuki, muzyki, literatury, religii,
teatru i przedstawianiu własnych dokonań artystycznych. Salon był też miejscem,
gdzie zawierano znajomości, kojarzono pary, oceniano młode panny wprowadzane do
towarzystwa. Liczne były tematy tabu, których nie można było poruszać
(damsko-męskie, tematyka miłosna, narodziny dziecka). Na przykładach
scharakteryzowany został przebieg rozmowy salonowej, jej inicjowanie oraz
dalszy przebieg zależy od jej uczestników, zakończenie. Ważnym było wiedzieć jak
zręcznie prawić komplementy, wydawać sądy i opinie, używać powiedzeń i wyrażać
emocje (należało ich unikać).
Bardzo interesujące
są też analizy dotyczące dziewiętnastowiecznych form zwracania się do siebie.
Prawo do używania imienia było dowodem uczucia, bliskości i zaufania. Często
jednak imieniu towarzyszyło sformułowanie „pan”/”pani”, a do panny zwracano się
w przykładowej formule „Panna Zofia”. Co ciekawe też z poufnej formy „ty” i
używania imienia rezygnowano w sytuacjach konfliktowych. Jeśli używano
nazwisko, to korzystano z 3 os. lp., zaznaczając dystans do rozmówców. Autorka
wnikliwie przedstawiła różnego rodzaju powiązania form adresowych w bliskiej i
dalszej rodzinie, w kontaktach między pracodawcą a służbą, podkreślając
respektowanie formuł grzecznościowych (nawet w kłótni używano np. „drogi”,
„kochany”). O ile bliskie są nam obecnie reguły powitalne (dzień dobry, witam,
witaj, niech będzie pochwalony), o tyle mało już wiemy – oprócz „dobranoc”, „do
widzenia” – o korzystaniu z reguł pożegnalnych (bądź zdrów, upadam do nóg,
żegnam, adieu).
W książce
odnaleźć można również charakterystykę leksyki salonowej oraz poznać wybrane
przykłady (m.in. „bawardka” = pogawędka; „dusery” = komplementy; „komeraż” =
złośliwe plotki; „lampartka” = życie rozpustne, próżniacze, „zalterować”= zakłopotać, zaniepokoić, zdenerwować).
Podobnie jest w przypadku używanych wówczas wyrażeń, zwrotów i fraz (m.in.:
„duch [wprawdzie] ochoczy, ale ciało mdłe”; „marcowy kawaler”; „robić
znajomości”) oraz stosowanie przysłów i korzystanie z zasobów języków
francuskiego i angielskiego.
Autorka
wykorzystała w badaniach dostępne źródła obejmujące czasowo okres od rozbiorów
do odzyskania niepodległości. Są to autentyczne pamiętniki i wspomnienia
uczestników i obserwatorów życia towarzyskiego (m.in.: Henrietty z Działyńskich
Błędowskiej, Anny Potockiej z Działyńskich, Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej,
Natalii Kickiej, Gabrieli z Güntherów Puzyniny, Róży Potockiej 1v
Krasińskiej 2v Raczyńskiej, Mariana Rosco-Bogdanowicza, Franciszka Ksawerego
Preka, Marii Estreicherówny, Ferdynanda Hoesicka, Aleksandra Kraushara, Pauliny
Wilkońskiej); realistyczna proza (m.in.: powieści J. Kraszewskiego, E.
Orzeszkowej, B. Prusa, M. Rodziewiczówny, H. Sienkiewicza, G. Zapolskiej, S.
Żeromskiego), poradniki i kodeksy obyczajowe oraz teksty satyryczne,
zawierające typowe zachowania językowe arystokracji (J. Lama, M. Bałuckiego, J.
Kraszewskiego, H. Sienkiewicza, H. Samozwaniec), literatura popularna (m.in.:
H. Mniszkówna). Na podstawie wykorzystanych cytatów autorka rozróżnia
autentyczną stosowaną polszczyznę salonową od tej wykreowanej na potrzeby
powieści. Warto zaznaczyć, że w książce dodano przypisy i wykaz źródeł.
Polszczyzna dziewiętnastowiecznych salonów
jak najbardziej warta jest uwagi. Kompozycja pracy jest uporządkowana i
przejrzysta. Formułowane wnioski są logiczne, a materiał wybrany do badań przez
autorkę fascynujący. Jak najbardziej polecam.
Elżbieta Umińska-Tytoń, Polszczyzna dziewiętnastowiecznych salonów, Wydawnictwo
Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2011, okładka miękka, stron 262.
Bibl.Muz.
Prof. dr hab. Elżbieta Umińska-Tytoń – katedra
języka polskiego Uniwersytetu Łódzkiego. Autorka książek m.in.: Polszczyzna
potoczna XVIII wieku, Łódź 1992; Słownictwo polszczyzny
potocznej XIX wieku, Łódź 2001. Zainteresowania
naukowo-badawcze obejmują kilka kręgów tematycznych: onomastyka; badanie języka
mówionego mieszkańców miast; historyczna stylistyka języka polskiego;
historyczna pragmatyka językowa, historia obyczaju językowego; zagadnienia
języka religijnego.
Z ciekawością sięgnę po książkę, choć przecież bywanie na ówczesnych salonach to umiejętność posługiwania się nienaganną francuszczyzną. Nawet korespondencja prywatna pisana była wówczas w przeważającej mierze po francusku.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest fascynująca. Mnóstwo cytatów i dogłębna analiza. Świetnie się czyta i ciągle do niej wracam :)
Usuń