Pokazywanie postów oznaczonych etykietą arystokracja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą arystokracja. Pokaż wszystkie posty

9 listopada 2024

Wspomnienia cesarsko-królewskiej guwernantki.

Anonimowa guwernantka panna M. (May/ May F./Maise) zaczęła pisać swój dziennik we wrześniu 1891 r. Pisanie nie należało do regularnych i codziennych. Kilka razy zapiski były przerywane, potem poprawiane, a do tekstu włączyła listy wysłane i otrzymane. W ten sposób powstał znakomite – z mojej perspektywy – źródło dotyczące nie tylko życia Wandy z Badenich 1v. Krasińskiej 2v. Zamoyskiej (1874-1950) oraz jej rodziców Marii ze Skrzyńskich (1850-1937) i Kazimierza Badenich (1846-1909), ale także życia członków rodziny Habsburgów.

Angielka, zapewne polecona Badeniemu, przybywa do Krakowa z Wiednia w październiku 1891 r. Po perypetiach na dworcu związanych z brakiem znajomości języka i zgubieniem bagażu, w końcu udaje jej się przesiąść do pociągu do Lwowa, gdzie nieoczekiwanie w przedziale poznaje hrabinę Badeni i swoją podopieczną Wandę. Z Lwowa po raz pierwszy podróżuje do Buska, gdzie czeka na rodzinę Kazimierz Badeni. Panna M. zostaje przyjęta ciepło i z honorami, a ku swojemu zaskoczeniu, od początku jest traktowana przez rodzinę bardziej jako gość niż służąca. Członków rodziny bardzo zresztą pokocha i będzie interesowała się losem poszczególnych jej członków przez resztę życia. Wanda nie zapomniała o guwernantce nawet, gdy ta opuściła już rodzinę i w 1895 r. miała już nową podopieczną – arcyksiężniczkę Elżbietę Marię Habsburg, córkę księżnej Stefanii i następcy tronu Rudolfa (zginął śmiercią samobójczą), wnuczki cesarza Franciszka Józefa.


Panna M. posiadała doskonały zmysł obserwacji i mimo pozycji swoich pracodawców, potrafiła krytycznie spojrzeć na ich zachowania. Opisywała pory roku, przyrodę, wygląd chłopów i Żydów. Potrafiła ocenić sytuacje polityczną i działalność Badeniego. Świadczyła o dobroci hrabiostwa wobec chłopów mieszkających na ich ziemiach. Dzięki niej mamy możliwość przenieść się w przeszłość i brać udział w karnawałowych balach, przyjęciach, rautach. To oczami guwernantki patrzymy na obchodzone święta: Wszystkich Świętych, Boże Narodzenie, Wielkanoc, Boże Ciało. To dzięki niej wiemy, że nawet hrabiom psuły się lub nadłamywały zęby, a pomocy szukali u dentystów w Wiedniu lub we Lwowie; że grali w tenisa; że hrabina w złości potrafiła rzucać ubraniami i mimo ostrzeżeń lekarzy codziennie odwiedzać chorą na cholerę. Wraz z Wandą i jej matką guwernantka wiele podróżowała i jako przyzwoitka pełna obaw pilnowała młodej, atrakcyjnej, energicznej i zainteresowanej młodzieńcami swojej podopiecznej. Po opuszczeniu Badenich panna M. trzy miesiące spędziła w odosobnieniu w klasztorze w Wiedniu, potem podróżowała po Węgrzech i zwiedzała Rzym. W końcu w 1895 r. została guwernantką arcyksiężniczki i rejestrowała życie codzienne habsburskiego dworu.


Wspomnienia po raz pierwszy zostały opublikowane w 1915 r. (w internecie jest dostępne wydanie z datą 1916/Nowy Jork) i na tej podstawie opiera się pierwsza polska edycja wydana z przypisami oraz archiwalnymi zdjęciami. Ostatnie poprawki Angielka nanosiła na zapiski jeszcze w 1914 r. lub nawet 1915 r. Jedną z jej podopiecznych była Ursula Chaloner, córka barona Richarda Chalonera, i to jej zadedykowała swoje wspomnienia. Nie jest potwierdzone, kiedy zmarła panna M.

Dla mnie, jako osoby zawodowo zajmującej się badaniem losów członków rodu Krasińskich, jest to jedna z ciekawszych książek. Cieszę się więc, że wspomnienia doczekały się polskiego tłumaczenia i wydania. Potwierdza bowiem moje wyobrażenie o charakterach i osobowościach Wandy i Adama, ich prawdziwą miłość oraz zamiłowanie m.in. do podróży. Panna M. uważała, że Krasiński był bardzo dobrą partią, przewyższał Wandę, ale o miłości nie mogło być przecież mowy, bowiem widział ją zaledwie trzy razy, gdy zdecydował, że zostanie jego żoną. Wanda jej zdaniem oszalała i nie wiedziała zupełnie, co oznacza małżeństwo. Po latach jednak M. przyznawała w zapiskach, że Krasińscy są nadal szczęśliwi w małżeństwie, a Wanda żyje w przepychu. Niestety nie ma zapisków guwernantki dotyczących śmierci Adama w 1909 r. oraz kolejnego ślubu w 1912 r. Wandy z Zygmuntem hr. Zamoyskim właścicielem Wysocka. Mogę jedynie tu krótko dodać, że Wanda owdowiała powtórnie w 1931 r. Zmarła bezpotomnie 3 grudnia 1950 r. i została pochowana w Laszkach k/Wysocka w rodowej krypcie Zamoyskich. Adam spoczywa w krypcie Krasińskich w Opinogórze.

 


Wspomnienia cesarsko-królewskiej guwernantki, wydanie 2014, tytuł oryg.: Recollections of a Royal Governess, przekład: Anna Topolska, Joanna Ziętkiewicz-Kotz, wprowadzenie Waldemar Łazuga, okładka twarda, stron 304.

31 października 2024

"... a każdy zapalał świece na grobach swoich bliskich". / Cymelia (8)

Rok 1891

można powiększyć



Wspomnienia cesarsko-królewskiej guwernantki, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2024, przekład: Anna Topolska, Joanna Ziętkiewicz-Kotz, wprowadzenie: Waldemar Łazuga, oprawa twarda, stron 304.


* O książce napiszę wkrótce. 

21 stycznia 2024

Jadwiga Zamoyska, Wspomnienia.

 


Cóż za wspaniałe wydanie w pięknej oprawie graficznej nawiązującej do drzew. Szybko tej książki nie porzucę. To arcyciekawe tomiszcze, a po drugie oprócz tekstu głównego rozbudowane są przypisy, które nie sposób ominąć. To Wspomnienia Jadwigi z Działyńskich Zamoyskiej (1831-1923), córki Gryzeldy Celestyny i Adama Tytusa Działyńskich, postaci mającej niezwykle bogaty życiorys. Generałowa zaczęła spisywać swoje wspomnienia na życzenie córki Marii (1860-1937) i rozpoczął je w 1893 r w wieku sześćdziesięciu dwóch lat. Pisała przez kolejne dwa lata, a zapiski obejmują okres od jej narodzin do 1864 r. wydarzenia z lat późniejszych znane są dzieci Wspomnieniom jej córki Marii Zamoyskiej. Powstało siedem zeszytów, które po raz pierwszy opublikowano w Londynie w 1961 r. w opracowaniu Marii Czapskiej (1894-1981). 





 

Odsyłam do świetnych zapisków, które przeniosą Was do przeszłości. Nie chodzi tylko o życie codzienne, towarzyskie, powiązania genealogiczne czy opisy miejsc. Jadwiga pisze otwarcie o swoich wewnętrznych troskach, obawach, niechęci do małżeństwa. Obserwować można jak kształtuje się jej szlachetna dusza, jak dojrzewa, jak rozeznaje swoją drogę w małżeństwie, a potem jako wdowa i jak zaczyna analizować różne tematy. 

Jeżeli chodzi o suche fakty, to Jadwiga przyszła na świat, gdy dogorywało powstanie listopadowe, więc jej dzieciństwo upłynęło na latach emigracyjnej tułaczki rodziców po majątkach. Do Kórnika powróciła z matką około 1848 r. Wychowana była w skromnych i surowych warunkach. Otrzymała świetne wykształcenie domowe. Wyszła za mąż za swojego wuja, brata rodzonego swojej matki, Władysława Zamoyskiego (1803-1868) i wraz z nim zamieszkała w Paryżu. Oczywiście wcześniej była dyspensja papieska, aczkolwiek do końca i tak nie mogę sobie wyobrazić układania takich małżeństw. 

Jadwiga urodziła czwórkę dzieci: Władysława Jana (1853-1924), późniejszego fundatora Zakładów Kórnickich, Witolda (1855–1874),  przedwcześnie zmarłą Marię (1857–1858) i Marię (1860–1937). Kształtowała ich charaktery w duchu służbie Bogu i Ojczyźnie. Niejednokrotnie towarzyszyła mężowi w jego wyjazdach. Po jego śmierci w 1868 r. postanowiła utworzyć „Szkołę życia chrześcijańskiego”. Dokonała tego po odziedziczeniu majątku kórnickiego po bracie, Janie Działyńskim, przez swojego syna Władysława. W 1882 r. założyła w Kórniku Szkołę Domowej Pracy Kobiet (Zakład Kórnicki), która na skutek rugów pruskich w 1886 r. została przeniesiona kolejno do:  Lubowli na Spiszu, Kalwarii Zebrzydowskiej, Zakopanego (wynajęta Adasiówka Krasińskich), a ostatecznie, w 1889 r., po nabyciu dóbr zakopiańskich przez Władysława Zamoyskiego, do Kuźnic. Szkoła istniała ok. 70 lat i działała pod hasłem: „Służyć Bogu – służąc Ojczyźnie, służyć Ojczyźnie – służąc Bogu”. Zamoyska pozostawiła też po sobie pisma o tematyce religijno-wychowawczej. Po latach, w 1920 r. wróciła do Kórnika, gdzie zmarła 4 listopada 1923 r. Pochowana została w kórnickiej kolegiacie w krypcie pod dawną zakrystią.



 

Warto też wiedzieć, że 27 listopada 2012 r. Kuria Metropolitalna w Poznaniu oficjalnie wszczęła proces beatyfikacyjny Jadwigi Zamoyskiej. Od tego momentu przysługuje jej miano Służebnicy Bożej. Rok 2023 był oficjalnie Rokiem Jadwigi Zamoyskiej, a rok 2024 został już ogłoszony przez Senat, Rokiem jej syna, Władysława Zamoyskiego.

 

 

Jadwiga Zamoyska, Wspomnienia, wydanie drugie zmienione i poprawione w opracowaniu i ze wstępem Edyty Bątkiewicz-Szymanowskiej i Magdaleny Biniaś – Szkopek, Fundacja Zakłady kórnickie, Grupa Wydawnicza FNCE, Kórnik 2023, oprawa twarda, stron 442.

27 listopada 2022

Andrew Morton, Elżbieta i Małgorzata. Prywatny świat sióstr Windsor.

 


Andrew Morton to dziennikarz, który jako pierwszy przedstawił światu historię rozpadającego się małżeństwa Diany. Wzbudził tym sensację, ale i zainteresowanie. Tym razem, Morton przedstawia w książce ostry kontrast, jaki istniał między sukcesami królowej Elżbiety, a licznymi upadkami jej młodszej siostry Małgorzaty. O ile pierwsza była na piedestale, druga miała życie, w którym nie brak było osobistego bólu i cierpienia. To mogło wpłynąć na wewnętrzną urazę wobec całej królewskiej rodziny.



Małgorzata Róża Windsor (1930-2002) była młodszą córką Alberta, księcia Yorku, który później został królem Jerzym VI i Elżbiety Bowes-Lyon. W wieku 23 lat Małgorzata została namówiona do odłożenia ślubu o dwa lata z rozwiedzionym Peterem Townsendem. Morton szczegółowo odtwarza wszystko, co wówczas się działo. W 1955 r. zrezygnowała zupełnie ze ślubu. Musiała zmierzyć się z konwenansami, opinią rodziny i opinią publiczną. t Zaczęła więc korzystać z przyjemności życia. W 1960 roku wyszła za mąż za artystycznego fotografa Anthony'ego Armstronga-Jonesa mianowanym lordem Snowdon. Wkrótce zaczęli się nienawidzić, w dodatku on traktował ją bardzo źle, zdradzając z wieloma mężczyznami i kobietami. Królowa Matka i Elżbieta darzyły go sympatią i nie słuchały wynurzeń Małgorzaty, kiedy narzekała na jego zachowanie. Małżeństwo zakończyło się rozwodem w 1978 r., ale na świecie pojawiły się dzieci:  syn David Jones i córka Sarah. W latach 70. miał miejsce kolejny romans Małgorzaty z Roddym Llewellynem, który bez końca był nagłaśniany w tabloidach. Uważana była za kobietę o trudnym charakterze, niegrzeczną i niemiłą. Natura Małgorzaty, jej żywy temperament, nie był akceptowany, bowiem prowadził do kolejnych skandali. W wieku pięćdziesięciu lat jej zdrowie i uroda zostały zrujnowane przez lata intensywnego picia i palenia, a w przeciwieństwie do matki i siostry zmarła stosunkowo wcześnie w wieku 70 lat po serii udarów.




Mówiono, że Małgorzata nigdy nie wybaczyła Dianie zostawienie Karola i przyniesienia hańby Domowi Windsorów. Faktem jest, że decyzja wuja Dawida o abdykacji z tronu, wpłynęła na przebieg życia i rozwój siostrzanej więzi między Elżbietą i Małgorzatą. Młoda, poszukująca swojej drogi Małgorzata, nie lubiła jeszcze iść dwa kroki za siostrą - królową. Mimo to, siostry przez całe życie troszczyły się o siebie nawzajem. Elżbieta była niezmienna w swojej miłości, a Małgorzata mimo wszystko - była lojalna.

Jeśli interesujecie się losami  członków brytyjskiej rodziny królewskiej, warto przeczytać książkę. Styl Mortona nie jest bowiem suchy, ale swobodny. Autor potrafił ukazać emocje, jakie przez lata towarzyszyły Elżbiecie i Małgorzacie w podejmowaniu różnorodnych decyzji.

 

Andrew Morton, Elżbieta i Małgorzata. Prywatny świat sióstr Windsor, wydawnictwo Marginesy, wydanie 2022, tytuł oryg.:  Elizabeth & Margaret: The Intimate World of the Windsor Sisters, przekład: Emilia Skowrońska, okładka twarda, stron 368.

 

Andew Morton - Angielski dziennikarz i biograf. Studiował historię na Uniwersytecie Sussex, potem zajął się dziennikarstwem w tabloidach. Napisał kilka, w większości nieautoryzowanych, za to bardzo popularnych wśród czytelników, biografii sławnych osób, m.in. księżnej Diany, Moniki Lewinsky, Madonny, Angeliny Jolie, Toma Cruise’a oraz Davida i Victorii Beckhamów. Morton jest laureatem wielu nagród, między innymi prestiżowej The British Book Award w kategorii Autor Roku, nagrody brytyjskiego programu telewizyjnego What the Papers Say w kategorii Reporter Śledczy Roku i nagrody London Press Club w kategorii Sensacja Roku.

5 listopada 2022

Agnieszka Lewandowska-Kąkol, Arystokracja. Powojenne losy polskich rodów.

 


To książka składająca się z kilku rozdziałów poświęconych jedynie wybranym członkom najbardziej znanych rodów polskich: Branickich, Czartoryskich, Czetwertyńskich, Krasickich, Potockich, Tarnowskich, Zamoyskich. Autorka przedstawia ich losy, życie prywatne, rozwój karier zawodowych, zagraniczne wyjazdy na przestrzeni lat począwszy od II wojny światowej, poprzez PRL, lata dziewięćdziesiąte XX wieku, czasami sięgając po wiek XXI. Książka została oparta na rozmowach z przedstawicielami rodzin i pobieżnej analizie udostępnionych autorce materiałów. Jest więc w pozycji baza fotograficzna. Autorka stara się pokazać zarówno jasne jak i ciemne strony ich życia. Mowa jest o działalności konspiracyjnej, dyplomatach, naukowcach, badaczach, rodzinnych wyjazdach na kresy, zbieranych pamiątkach i obecnych "zwykłych" mieszkaniach. 

Na kartach tej książki przeważa jednak poczucie tęsknoty za utraconym światem, pozycją, majątkami, tytułami i znaczeniem. Z drugiej strony można zyskać poczucie zamkniętego kręgu, w którym zawierane są małżeństwa (zazwyczaj nieakceptowane wybory spoza niego), wyobcowania ze społeczeństwa, podkreślania wartości rodu i nazwiska. Książka zapewne podoba się tym, którzy znajdują się w tym „zaczarowanym” kręgu.  Dla mnie stanowi potwierdzenie jedynie od dawna znanych racji.  

 

Agnieszka Lewandowska-Kąkol, Arystokracja. Powojenne losy polskich rodów, wydawnictwo Zona Zero, wydanie 2017, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 376.

3 lipca 2022

Barbara Obtułowicz, Maria z Grocholskich księżna Witoldowa Czartoryska.



        Po wspaniałych dwóch biografiach autorstwa Barbary Obtułowicz dotyczących członków rodziny Czartoryskich: księżnej Marii Amparo Munoz y de Borbon, żony Władysława  (2013) oraz księcia Witolda Adama (2019), właśnie na rynku księgarskim ukazała się kolejna pozycja przybliżająca postać, żony Witolda - księżnej Marii z Grocholskich (1833-1928), córki Ksawery z Brzozowskich i Henryka Grocholskiego. Od razu należy zaznaczyć, że biografia nie obejmuje całego życia, a jedynie 40 lat jakie przeżyła w stanie świeckim. Maria z Grocholskich Czartoryska w parę lat po śmierci męża, w 1874 roku wstąpiła bowiem do zakonu karmelitanek i przyjęła imię siostry Marii Ksawery od Jezusa. Ta część życia księżnej nadal oczekuje przeprowadzenia gruntownych badań historycznych. Autorka skupiła się jedynie na przedstawieniu Marii jako córki, siostry, żony księcia i członka rodziny Czartoryskich. Książka miała na celu poszerzenie zagadnień poruszonych w publikacji dotyczącej Witolda.




      Biografia ma układ chronologiczno-problemowy. Czytelnik poznaje bliżej rodzinę Grocholskich i Brzozowskich. Bardzo ciekawie zarysowane jest dzieciństwo i młodość Maryni. Poruszana jest kwestia wykształcenia, pobierania lekcji w szkołach przyklasztornych, od najmłodszych lat zamiłowanie do rysowania i malowania, podróże, uczestnictwo w balach i kontakty z innymi arystokratycznymi rodzinami. Zwrócona została uwaga na patriotyczne wychowanie rodzeństwa Grocholskich, działalność dobroczynną matki Marii i przywiązanie do wartości chrześcijańskich. Czytelnik szczegółowo poznaje okres poznania, narzeczeństwa i zawarcia małżeństwa siedemnastoletniej Maryni z dwudziestoośmioletnim Witoldem. Przybliżone została nowa roli Marii jako żony i gospodyni, życie Czartoryskich w Chaugy, w Hotelu Lambert, działalność dobroczynna, podejmowanie gości, uczestniczenie w wydarzeniach kulturalnych i różnego rodzaju przyjęciach i uroczystościach rodzinnych (imieniny, śluby, chrzciny, pogrzeby). Mowa jest o chorobie Witolda (i innych członków rodziny), sposobach leczenia, kuracjach i licznych podróżach Czartoryskich. Marynia  przyjaźniła się z Amapro i szwagierką Izabelą, do której niesłusznie przylgnęło określenia „panna lodowata”. Z tą ostatnią korespondowała i widywała się aż do jej śmierci w 1899 r. W 1864 r. czuwała przy chorej Amparo i zadbała o sprowadzenie do niej księdza. Przy okazji omówienia spraw związanych ze ślubem Izabeli z Janem Działyńskim, autorka odsłania kulisy tego małżeństwa, po raz pierwszy podając dowody na to, że nie było ono białym. Biografia przybliża okoliczności zgonu Witolda, stan w jakim znajdowała się Marynia po jego śmierci oraz kolejne etapy procesu żałoby. Najbliżsi wymogli na Marii odłożenie w czasie wstąpienie do klasztoru, toteż księżna kontynuowała rozwijanie swoich zainteresowań i była aktywna od strony artystycznej (np. wystrój sal w Pietniczanach) i kolekcjonerskiej. Nie zaniedbywała zresztą tego będąc już w karmelu.


     W tym wszystkim odnaleźć można oczywiście rysy osobowości Marii z Grocholskich Czartoryskiej. Łatwo sobie wyobrazić, co czuła Maria wyczekując potomstwa, będąc trzy razy „przy nadziei”. Nigdy nie było jej dane wypełnić roli matki. Maria tęskniła też za rodzicami i rodziną na Podolu, zmagała się z kłopotami finansowymi, musiała nauczyć się dobrego gospodarowania oszczędnościami, aktywnie uczestniczyła w podtrzymywaniu kontaktów rodzinnych. Z drugiej strony otwarta była na naukę języków obcych i ciągłym dokształcaniu. Życie księżnej zostało przedstawione na tle ówczesnej sytuacji społeczno – politycznej oraz dyplomatycznej.


     Monografia została oparta na wielu źródłach, których podstawą stanowią zachowane archiwalia w postaci korespondencji. To dzięki niej poznać można bliżej osobowość Marii. Ciekawostką jest, że nie zachowały się w większości listy między Izą a Marią już jako mniszką, obydwie bowiem umówiły się przed okresem karmelu, że spalą otrzymane listy, aby zachować swoje sekrety. Wielka szkoda. Z historycznego punktu widzenia w zachowanej korespondencji niejednokrotnie oprócz poruszanych w nich spraw prywatnych w listach można było przecież znaleźć wiele anegdot. W listach dotyczących Maryni występują również liczne anegdotki np. pijaństwo służącej Anastazji; przebranie Maryni w strój fellaszki w Kairze i uznanie jej za służącą) czy też sytuacji z życia codziennego (np. wypadki w podróży – jak mała Helenka wypadła z karety w drodze do Wenecji; przygody Maryni i jej brata Tadeusza w Hiszpanii w skutek początkowej nieznajomości języka hiszpańskiego; sztorm podczas rejsu statkiem Witolda i Marii nocą pomiędzy Atenami a Messyną; sprawa ślubu Helenki z kuzynem Janem Brzozowskim). Biografia jest znakomicie więc udokumentowana i odwołuje się również do źródeł drukowanych z epoki takich jak prasa, wspomnienia i pamiętniki. Wspaniale opisane są miejsca, gdzie księżna mieszkała lub bywała w czasie licznych podróży. Warto zaznaczyć, że autorka odbyła podróże śladami Marii i Witolda odwiedzając wiele miejsc m.in. we Francji  (np. Paryż, Chaugy, Marsylia, uzdrowiska Vichy, Clermond-Ferrand, Eaux-Bonnes), na Ukrainie (np. Odessa), Szwajcarii, Hiszpanii, Italii, na Bliskim Wschodzie (Egipt, Ziemia Święta, Turcja).

 


    Nie jest to biografia pomnikowa. Barbara Obtułowicz ukazała życie Marii, która zaznała dużo miłości, ale również nie było wolne od cierpienia. Stworzona została wielostronna charakterystyka postaci historycznej w kontekście prywatnym (jak napisała dr hab. Ewa M. Ziółek: jako córki, żony, synowej, szwagierki, przyjaciółki, podróżniczki, arystokratki, artystki), ale na tle publicznego życia znanej arystokratycznej rodziny oraz działalności politycznej Witolda. Od pierwszych stron biografia wciąga jak powieść. Sceny z życia prywatnego przeplatają się z przybliżeniem aktualnej sytuacji politycznej. Biografia nie jest sucha i pozbawiona emocji. Czytelnik czuje zresztą, że bohaterka stała się bliska autorce.

      W książce znaleźć można bardzo rozbudowane przypisy, spis bibliografii, indeks i dodaną wkładkę kredowego papieru z fotografiami rodzinnymi i ilustracjami obrazującymi dorobek artystyczny księżnej i jej brata, które są bardzo dobrej jakości.

Bardzo polecam.

 


 

Barbara Obtułowicz, Maria z Grocholskich księżna Witoldowa Czartoryska, wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego (WNUP), Kraków 2022, Prace Monograficzne 1062, okładka twarda, stron 588, format: 167x240 mm.

20 lutego 2022

Anna z Tyszkiewiczów Potocka-Wąsowiczowa, Wspomnienia naocznego świadka.

 

    Ach, jak to się czyta! Anna Marianna Ewa Apolonia z Tyszkiewiczów Potocka secundo voto Dunin- Wąsowiczowa (1779-1867) zwana Anetką, pozostawiła po sobie pamiętniki, które powstały na przestrzeni lat. Zdecydowała się pisać w 1812 roku po przeczytaniu pamiętników margrabiny von Bayreuth, siostry Fryderyka Wielkiego, króla Prus. Doszła do wniosku, że sama potrafi napisać ciekawsze spostrzeżenia zwłaszcza, że żyje w interesującym czasie i otoczona jest niezwykłymi osobowościami. Matka jej, Konstancja Poniatowska, była bratanicą króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, ojciec zaś to Ludwik Tyszkiewicz, późniejszy marszałek wielki litewski. Dzieciństwo spędziła we dworze w Białymstoku, u ciotecznej babki hetmanowej Izabeli Branickiej, siostry króla Stanisława Augusta, określanej w pamiętniku jako „Pani Krakowska”. W 1805 r. poślubiła Aleksandra Stanisława Potockiego, syna Stanisława Kostki Potockiego i zamieszkała w Wilanowie. Małżeństwo zakończyło się rozwodem. Wyszła po raz drugi za mąż za Stanisława Dunin – Wąsowicza, który był adiutantem Napoleona I. Ostatnie notatki w pamiętniku miała zrobić około 1860 r. kilka lat przed śmiercią.


     Pamiętniki Anny pisane są klarownie, ze swadą i dowcipem, tam gdzie trzeba zabarwionym ironią. Autorka wraca w zapiskach do wydarzeń, które obejmują jej dzieciństwo, próbuje przy tym odtworzyć towarzyszące jej emocje i panującą w otoczeniu atmosferę. Pisała głównie z myślą o dzieciach. Autorka zapisków skrzętnie uwieczniła opisy rezydencji, w których bywała lub w których mieszkała (m.in. Łańcut, Wilanów, Białystok, Puławy, Natolin), rozrywki, spotykane osoby, zwracając uwagę nie tylko na ich wygląd, ale również na cnoty i wady ich umysłu. Odnosi się do świata sztuki i literatury. Zwraca uwagę na wydarzenia polityczne: insurekcję kościuszkowską, emigrację, zwycięstwa i porażki Napoleona, postanowienia Kongresu Wiedeńskiego. Opisuje swoje podróże, tryb codziennego życia, przytacza zapamiętane rozmowy i zasłyszane anegdoty. Opowiada o pierwszym zamążpójściu. O pierwszym mężu pisze ciepło i z szacunkiem. O teściu, Stanisławie hr. Potockim, pisze, że bardzo go kochała i to jemu zawdzięcza wiedzę o architekturze i wszelkie umiłowanie sztuki. Zarejestrowała konflikty do jakich dochodziło z teściową. Odnosi się też do życia towarzyskiego (m.in. opisuje prezentacje, bale, śluby, wizyty i rewizyty) i codziennego. Pisze również o narodzinach dzieciach. Przedstawia także swoje zamiłowanie do rysowania. Ciekawe są jej bezpośrednie zapiski w odnalezionym dzienniku, odnoszące się do śmierci Pani Krakowskiej. 

 


      Anna łatwo operuje językiem, nie bojąc się nawet potocznych wtrętów. Czytelnik z łatwością zauważy, że pamiętnik został napisany przez osobę oczytaną, towarzyską, inteligentną, charakteryzującą się zmysłem obserwacji. To nieocenione źródło historyczne, do którego należy jednak podchodzić krytycznie. Pamiętnik wobec tego czyta się szybko i z wielką przyjemnością. Na pewno niejednokrotnie będę do niego wracać, bowiem mieści się w kręgu moich dziewiętnastowiecznych zainteresowań. Wydanie z MG jest staranne, w twardej oprawie i z dobrze rozmieszczonym tekstem na stronie dla czytającego, w dodatku z przypisami umieszczonymi na końcu książki i z dodanymi ilustracjami z epoki. Bardzo polecam.

 


Anna z Tyszkiewiczów Potocka-Wąsowiczowa, Wspomnienia naocznego świadka, wydawnictwo MG, wydanie 2022 zgodne z przekładem J.R. z 1898 r., okładka twarda, stron 384. 

 

 

26 sierpnia 2021

W kręgu Branickich. Katalog.










W kręgu Branickich. Katalog. Muzeum Podlaskie w Białymstoku, maj - wrzesień 2019, tekst: Anna Dąbrowska, noty katalogowe: Anna Dąbrowska, Joanna Tomalska-Więcek, wydanie 2019, wydawca: Muzeum Podlaskie w Białymstoku, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 112.


15 kwietnia 2021

Dwór kobiecy w Rzeczypospolitej XVII i XVIII w.

 

Dwór kobiecy w Rzeczypospolitej  XVII i XVIII w., pod red. Bożeny Popiołek, Anny Penkały-Jastrzębskiej, Konrada Pyzla, wydawnictwo Libron, wydanie 2021, okładka miękka, stron 308.