Przyjemnie było wrócić do Błękitnego Zamku, powieści Lucy Maud Montgomery z 1926 roku, która ukazała się nakładem wydawnictwa Marginesy w nowym, świeżym, łagodnym i subtelnym tłumaczeniu Kai Makowskiej.
Valancy Jane Stirling ma dwadzieścia dziewięć lat i mieszka z toksyczną matką i ciotką w starym domu w Deerwood w Kanadzie. Wychowywana według starych konserwatywnych zasad nie miała prawa do wyrażania własnego zdania, nawet woli zmiany wystroju pokoju czy podejmowaniem decyzji związanych ze spędzeniem dnia. Od dwudziestego piątego roku życia już otwarcie musiła znosić kpiny, żarty i poniżanie ze względu na swoje staropanieństwo. Młoda kobieta jest cicha, potulna, pokorna i nieśmiała w towarzystwie. Od dzieciństwa jednak pozwala sobie marzyć o mieszkaniu w cudownym miejscu, które nazwała Błękitnym Zamkiem. Położony jest on w Hiszpanii. Jako piękna i młoda dziewczyna ma licznych adoratorów, których wygląd, charakter i osobowość zmieniały się wraz z upływem lat i jej dojrzewaniem. Bohaterka jest samotna, nieszczęśliwa i należy do rodziny, w której czuje się niewidzialna. W dodatku ma mnóstwo lęków, nie ma przyjaciół i nigdy tak naprawdę nie zaznała szczęścia.
Pewnego dnia Valancy dowiaduje się, że jej serce jest słabe, a choroba jest nieuleczalna. Postanawia odtąd zmienić swoje życie. Zrzuca swoiste kajdany i zaczyna podejmować z odwagą autonomiczne decyzje. Krewni Valancy uważają ją co prawda za szaloną, ale ona nareszcie czuje się naprawde wolną. Zaczyna być też otwarta na ludzi, przyjaźń i miłość. Odnajduje bratnią duszę w relacji popartej wzajemnym szacunkiem i przyjaźnią.
To książka rozczulajaca, którą mimo upływu lat ciagle wzrusza. Każdy z nas potrzebuje swojego Błękitnego Zamku, miejsca nierealnego, ale stanowiacego schronienie przed rozczarowaniami, oczekiwaniami, osądami, wymaganiami, a nawet cierpieniem. To miejsce ucieczki od realnego świata i codzienności. Zamek symbolizuje idealny świat, ale także odzwierciedla tęsknotę za miłością, wolnością i odnalezieniem własciwej drogi, a w przypadku bohaterki - również bliskiej jej sercu osoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.