okladka miękka ze skrzydełkami
ISBN: 9788324212866
luty 2006
stron 386
Książka porusza temat często omijany w literaturze, bowiem o ile powstało sporo pozycji na temat śmierci w różnych kulturach, to nie można tego powiedzieć, jeśli tyczy się problemu żałoby. Jak sam autor zaznacza, praca ma charakter antropologiczny, ponieważ dokonuje próby ujęcia zjawiska pochodzące z rożnych zakresów kulturowych w jedną, spójną całość.
Książka rozpoczyna się od wytłumaczenia właściwego pojmowania słowa żałoba, która jest zbiorem trwających przez określony czas praktyk społecznych i procesów psychicznych spowodowanych śmiercią jakiejś osoby (s.13). Omawiana pozycja charakteryzuje zachowania związanie z opłakiwaniem zmarłych zmieniające się zarówno w perspektywie czasowej jak i przestrzennej; normy i obyczaje żałoby; zachowania żałobne; opłakiwanie; tabuizacje; uczty pogrzebowe; grabieże rytualne; zachowania przy zmarłym. Jest również poruszony temat żałoby panny młodej, śmierci symbolicznej w zakonach czy u trędowatych, żałoby publicznej, żałoby po owadach i zwierzętach. Dowiedzieć się można o zjawiskach towarzyszących opłakiwaniu takich jak stres, trwoga, napięcie, depresja, melancholia. W niektórych kulturach obowiązuje zakaz opłakiwania jak na obszarze indoirańskim i powściąganie żalu. Ciekawy jest dział poświecony społecznym aspektom opłakiwania takich jak surowa izolacja wdów. Mowa jest również o kolorach i ubraniach. Przykładowo Anna Boleyn po śmierci Katarzyny Aragońskiej zamorzyła suknię w kolorze żółtym (s. 46). W różnych kulturach inaczej przestrzegano czas trwania żałoby. Królowa Wiktoria opłakiwała swojego męża przez ponad czterdzieści lat. Czytelnik dowiaduje się, czym tak właściwie jest lament i jakie są techniki jego uzewnętrzniania w rożnych kulturach; kim były/są płaczki; jakie są gesty żałobne. W niektórych kulturach obowiązywał zwyczaj zakazywania osobom będącym w żałobie obcinania brody, włosów i paznokci (s. 155). Autor zwraca również uwagę na przygotowanie nieboszczyka oraz zabobony związane z okresem żałoby.
Autor opiera swoje wywody na różnorodnych tekstach źródłowych. Pojawiają się obyczaje świata klasycznego, kultur Północy, ludów słowiańskich, ludów zamieszkujących starożytne Indie i Iran. Odwołuje się również do źródeł demologicznych zwłaszcza włoskich oraz badań w zakresie psychoanalizy. Praca opatrzona jest bogatymi przypisami oraz zestawem pozycji bibliograficznych dotyczących tematu. Odnaleźć tu można także indeks i zastosowany wykaz skrótów, a w całej pozycji ryciny związane z tematem.
Książka tematycznie bardzo ciekawa. Przyznam się jednak, że czytałam ją wybiórczo jedynie te rozdziały i podrozdziały, które mnie interesowały. Nie mogę tego powiedzieć o psychoanalizie Freuda. W tekście można odnaleźć wiele nawiązań terminologicznych stosowanych w różnych językach, ale są one znakomicie od razu przez autora tłumaczone. Język, jakim napisana jest książka jest przystępny, a dzięki interesującym przykładom, do jakich odwołuje się Autor, pozycje czyta się sprawnie. Zainteresowanym jak najbardziej polecam.
Wygląda rzeczywiście bardzo ciekawie - zapiszę i sięgnę po nią w odpowiednim czasie:)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawe...w czasie studiów miałem niedosyt gdy były poruszane niektóre metayty, w tym również żałoby, dlatego zakupię :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Diabła" tego autora - raczej trudno porzebrnąć za jednym zamachem, faktycznie trzeba sobie dawkować, choć wiedzy tu pełno.
OdpowiedzUsuńCzy jesteśmy zainteresowani żałobą?
OdpowiedzUsuńA jeśli tak, to z czego to zainteresowanie wynika?
Myślę, że czytając tego rodzaju książki, musimy być ostrożni i jednak nie pozwolić, by autentyzm naszych uczuć utopił się w wiedzy.
A może właśnie po to zagłębiamy się w podobne lektury?
By wiedzą załagodzić i utulić naszą uczuciową bezradność - może nawet ból i cierpienie?
Myślę, że nie czytałabym raczej tej książki w okresie żałoby. Nie jestem pewna, czy poznawanie sposobów opłakiwania na przestrzeni wieków i z perspektywy kultur, byłoby wówczas dla mnie jakimkolwiek pocieszeniem w bólu i cierpieniu.
OdpowiedzUsuńA po "Diabła" raczej nie sięgnę:)
pozdrawiam serdecznie