Państwowy Instytut Wydawniczy
tłum. Tadeusz Boy - Żeleński
Oprawa twarda w materiale
rok wydania: 1972
liczba stron: 166
Tak, tak pisałam, że po Balzaca nie sięgnę, ale nic nie poradzę, że coś mnie do tych jego książek ciągnie. Być może uda mi się w ten sposób przeczytać wszystkie jego pozycje? Kto wie?
Bohaterami powieści są dwaj młodzi ludzie, wydaje się, że nie dość spełnieni w życiu. Dawid Séchard właściwie wbrew własnej woli odziedziczył po ojcu drukarnię. Opuścił Paryż wezwany przez rodziciela do rodzinnego miasta, aby została zawiązana spółka pomiędzy ojcem a synem. Co dziwnego Hieronim Mikołaj Séchard prowadził drukarnię, a nigdy nie nauczył się sam pisać i czytać. Dbał jednak o wykształcenie swojego syna, mimo, że wraz z upływem lat stawał się coraz bardziej skąpy. Dawid miał stać się prawowitym właścicielem drukarni dopiero po spłacie trzydziestu tysięcy franków. Młodzieniec nie był żądny zysku, miał natomiast naukowe upodobania i szlachetną naturę.
Dawid przyjaźni się z dwudziestojednoletnim Lucjanem Chardon. Dawid podjął się wykształcić Lucjana na prota. Przyjaźń zacieśniła się, bowiem, obaj interesowali się naukami: Dawid ścisłymi, a Lucjan humanistycznymi. Gdy pierwszy był z natury nieśmiały, drugi miał bardziej awanturnicze usposobienie. Co więcej młody Séchard zakochał się w siostrze Lucjana – Ewie. Przyjaciele czytali dzieła miedzy innymi Schillera, Goethego, lorda Byrona Waltera Scotta. Lucjan marzy o karierze i powrocie do arystokratycznego pochodzenia matki. Staje się częstym bywalcem salonu pani de Bargeton, o której względy bardzo zabiega. W swoich poczynaniach wspierany jest przez Dawida.
Balzac z drobiazgowością opisuje życie prowincjonalne i marzenia młodych ludzi o karierze i powrocie do Paryża. Z drugiej strony mamy do czynienia z naiwnością Dawida i skąpstwem jego ojca. Bohaterowie książki uważani są często za alter ego samego Balzaca. Autor miał poprzez nich ukazać siebie i swoje dążenia. Książka nie jest pozbawiona długich opisów i charakterystyk postaci, ale czyta się ją dość dobrze.
Dwaj poeci wraz pozycjami Wielki człowiek z prowincji w Paryżu i Cierpienia wynalazcy, w większości wydań dzieł Balzaca objęte są wspólnym tytułem Stracone złudzenia.
U mnie było dokładnie tak samo, po przeczytaniu "Eugenii Grandet" miałam wrażenie, że już raczej nie zainteresuje mnie żadna książka tego autora. Efekt? Nie minął rok, a przeczytałam kolejną. :) Okazała się lepsza i tym razem jestem pewna, że po kolejne powieści Balzaka sięgnę na pewno.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że w "Dwóch poetach" szczególnie zaciekawiły mnie wątki literackie (twórczość niemieckich i angieklskich romantyków).
OdpowiedzUsuńMoże i ja sięgnę po Balzaca? Nie wiem sam czemu tak bronie się przed klasykami.
OdpowiedzUsuńLirael masz rację co do wątków. Po drugie Balzaca można jednak pokochać za te opisy:)Piotrze musisz wiec spróbować:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Co jakiś czas poczytuje Balzaca albo innego francuskiego klasyka, też tak mimochodem, cos tam do nich ciągnie. Nie wiem czy przeczytasz wszystkie jego pozycje bo chyba nie wszystkie przetłumaczono jeszcze na polski, tak mi się przynajmniej wydaje
OdpowiedzUsuńTo może uda mi się chociaż to co przetłumaczono:) tak myślę, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWpis mi się podoba. Co do Balzaka polecam osobiście jego biografię napisaną przez Andre Maurois pt. "Prometeusz czyli życie Balzaka" oraz powieść "Kuzyn Pons".
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog http://lubie-slowa.blogspot.com/ oraz na portal
http://radiosygnaly.pl/ :)
dziękuję za polecenie książki - nie czytałam - i stron:) powodzenia w blogowaniu:)
Usuń