Miejsce wydania: Warszawa
Wydanie polskie: 2/2010
Liczba stron: 280
Format: 125x195 mm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN-13: 978-83-89700-94-0
Wydanie: I
W końcu przeczytałam książkę polskiego autora na temat rodzimej zagadce historycznej. Nie jest to opowieść wyssana z palca, bowiem autor jest historykiem i przez pewien czas zbierał materiały na temat Mikołaja Kopernika i jego romansu z Anną Schiling. Efektem zresztą był artykuł, który pojawił się w jednym z numerów „Fokus historii”. Oczywiście powieść została napisana na pograniczu faktów i fikcji.
Bohaterami są młodzi historycy i autorzy książki o dziejach Gdańska, w których zamieścili hipotezę mówiącą o istnieniu egzemplarza „Narratio Prima” Joachima Retyka,. Pozycja owa jest na tyle ważna, ponieważ w niej jakoby znajduje się wyznanie Kopernika, w którym wycofuje się on z przyjętych wcześniej tez. Jeden z autorów książki a jednocześnie jej wydawca to Łukasz Dybowski, który wkrótce zostanie wplątany w niejasne rozgrywki miedzy fałszerzami a mafią, którzy za wszelką cenę zdobyć chcą wspomniane dzieło. Mamy tu płatnych zabójców, tajemniczą śmierć profesora Uniwersytetu Jana Gutenberga zajmującego się tą sprawą, tajemniczą kobietę, która miała posiadać „Narratio prima” i gotowa była sprzedać księgę. Mowa jest o potomkach Kopernika, jego romansie z Anną Schiling, o życiu codziennym tamtych czasów, o Toruniu, Gdańsku, Olsztynie.
Książkę czyta się szybko. Rozdziały są krótkie, a dialogi błyskotliwe. Po za tym wielu jest bohaterów. Akcja powieści toczy się w kilku miejscach między innymi w Toruniu, Budapeszcie, Wiedniu, Warszawie. Dodatkowym atutem jest mapa w środku, na której zaznaczone są ważne miejsca związane z Mikołajem Kopernikiem. Ważne jest tu również tło historyczne. Książka jest na pewno ciekawa i wciągająca, pomimo że jest to kolejna pozycja ze znanym nazwiskiem w tytule.
Odpowiednia lektura na lato.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.