7 lipca 2010

Rick Mofina, Sześć sekund.

Tytuł oryginału: Six Seconds
Gatunek: thriller
Liczba stron: 412
ISBN: 978-83-238-6653-4
Rok pierwszego polskiego wydania: 2010
Rok wydania oryginału: 2009

„Sześć sekund” to thriller, którego akcja rozgrywa się na arenie międzynarodowej. Autor pisał książkę przez wiele lat, a inspiracją stało się dla niego własne doświadczenie zawodowe jako dziennikarza.

Już od pierwszych stron poznajemy bohaterów książki, ich przyczyny życiowych smutków i motywy postępowania. Maggie Conlin to mężatka i matka chłopca Logana. Była szczęśliwa w małżeństwie do chwili gdy oboje z mężem wskutek rosnącego zadłużenia podjęli decyzję o wyjeździe Jake’a jako kierowcy do Iraku. Po powrocie Jake zachowywał się dziwnie, często wybuchał lub nieustannie milczał, a po za tym oskarżał żonę o zdradę. Pewnego dnia Jake zabiera syna i wyjeżdża ze stanu. Maggie nie chce wierzyć w to co się stało. Wszędzie bezskutecznie poszukuje pomocy, nawet u wróżki. Tak mija pięć miesięcy, kiedy doprowadzona do ostateczności udręczoną matkę. Maggie decyduje się na zażycie proszków uspokajających. Nieprzytomną odnajduje na czas kanadyjski policjant królewskiej konnej Daniel. Od tej pory Maggie będzie miała w poszukiwaniach sojusznika. Czego jednak Kanadyjczyk chce od Amerykanki i czego poszukuje w USA? A to już odrębna historia związana z wypadkiem rodziny Traverów na rzece w prowincji Alberta w Kanadzie. Trzecia historia życia dotyczy Samary, Angielki, która z mężem postanowiła mieszkać w Bagdadzie, aby służyć pomocą jako pielęgniarka. Gdy wybuchła wojna zdecydowali się pozostać wraz z synem w mieście. Pewnego dnia amerykańscy żołnierze szukali po domach rebeliantów. Została zgwałcona na oczach męża i synka, a potem widziała okrutną ich śmierć. Nie chciała żyć. Została zwerbowana przez terrorystów i wyszkolona na bojowniczkę. Do spełniania dostała ważne zadanie. Jeszcze w Iraku poznała Jake’a, któremu uratowała życie. Samara postanawia wykorzystać znajomość i za wszelką cenę spełnić swoje zadanie.

Tak mniej więcej zazębiają się owe historie. Warto zaznaczyć, że oprócz tego czytelnik obserwuje prace amerykańskiego wywiadu związane ze spodziewaną wizytą papieża w USA i prawdopodobnym atakiem terrorystycznym. Jaka jednak zostanie użyta broń?

Mamy tu również wiele odcieni życiowych smutków: Daniela po tragicznej śmierci żony, Samary, Maggi, Logana oddzielonego od matki. Każdemu z bohaterów czytelnik współczuje.

Książkę czyta się dobrze, co więcej wykreowana historia mogłaby się wydarzyć. Polecam miłośnikom dobrych thrillerów.

***
 Autor o swojej książce:

Napisanie „Sześciu sekund” zajęło mi lata

Jak wielu innych autorów, często jestem pytany o źródła pomysłów do książek. W przypadku „Sześciu Sekund”, mojego dziewiątego thrillera, źródeł było więcej niż jedno.

Musimy cofnąć się do września 1984 roku, gdy papież Jan Paweł II odwiedził stolicę Kanady – Ottawę. Papieska flotylla płynęła kanałem Rideau, tuż obok Uniwersytetu Carleton, gdzie studiowałem dziennikarstwo, literaturę angielską i chodziłem na zajęcia, które miały mnie nauczyć, jak pisze się powieści sensacyjne. Razem z wieloma kolegami z uczelni i tysiącami innych osób przyglądaliśmy się temu z brzegu. To był doskonały dzień, by stać się świadkiem dziejącej się historii. Stałem tuż obok studenta z mojego roku na trawiastym pagórku. Mieliśmy niczym niezakłócony widok na kanał. Byliśmy dosłownie 40 metrów od niego. Kolega trzymał w ręku niedużą torbę i oglądał widowisko. Wokół nas nie było widać nikogo z ochrony. Przepłynęły łodzie policyjne i pokazała się nieduża, biała łódka papieża. Gdy przepływała obok nas kolega powiedział, że nie darzy specjalnym szacunkiem Jana Pawła II i gdyby miał w swojej torbie broń... Opadła mi szczęka. „Tylko żartowałem” - powiedział i uśmiechnął się. A potem pomachał papieżowi ręką.

Później, gdy byłem na mszy koncelebrowanej przez Jana Pawła II, nie mogłem się uwolnić od myśli o słowach kolegi. Miałem wciąż w pamięci zdjęcia Mehmeta Ali Agcy po zamachu sprzed trzech lat. I właśnie wtedy narodził się pomysł na książkę. Mniej więcej w tym czasie zacząłem potajemnie pisać powieści, licząc po cichu na to, że ktoś kiedyś je opublikuje. W następnych latach po makabrycznym żarcie kolegi śledziłem relacje z wizyt papieża w innych krajach.

Wiele lat później, będąc reporterem, razem z kolegą pracowaliśmy nad materiałem z okazji rocznicy nieudanego zamachu na prezydenta Nixona. Samotnik, który go planował, pisał dziennik, w którym stwierdził, że zamach na prezydenta jest protestem rozczarowanego człowieka. Zbierając materiały rozmawialiśmy o zamachu w kilka osób (także z byłymi agentami Secret Service), o stresie, na jaki są narażeni ochroniarze i o pracy za kulisami. To był kolejny element powieści.

Przenieśmy się nieco w czasie. Siedem miesięcy po zamachach na WTC 11 września 2001 roku pracowałem jako korespondent i obsługiwałem wizytę premiera Kanady w Afryce. W czasie tej wizyty stanąłem jak wryty, gdy zobaczyłem nigeryjskiego chłopca w koszulce ze zdjęciem Osamy bin Ladena. Napis na koszulce był nie mniej szokujący – wysławiał go pod niebiosa. Dosłownie mnie zamurowało. Kolejny element układanki wskoczył na miejsce. W tej samej podróży odwiedziliśmy Etiopię. Podróżowaliśmy przez położone w górach wioski z lepiankami. Zafascynowały mnie stare kobiety, które w slumsach Addis Abeby wytwarzały tkaniny.

Gdy oglądałem wiadomości w TV z relacją ze spotkania światowych przywódców przypomniałem sobie o pracownikach ochrony, których nie widać, a którzy dokładają wszelkich starań, by wszystkie uściski dłoni były bezpieczne. Tak pojawiła się kolejna część w powieści. Chwile w Afryce, podobnie jak wiele innych, zapamiętałem na zawsze - błądzenie po labiryncie wąskich uliczek bazaru w Rabacie w Maroku, rozmowy z uzbrojonymi po zęby strażnikami pałacu w Dakarze w Senegalu czy podróż przez pustynię na północy Kuwejtu aż do granicy z Irakiem, gdzie w strefie zdemilitaryzowanej rozmawiałem z żołnierzami sił pokojowych ONZ.

Thriller „Sześć Sekund” to mieszanka tych chwil z mojego życia, moich przeżyć i mojej wyobraźni. Te wszystkie elementy układanki zaczęły układać się w pytanie „co by było gdyby?” Co by się stało, gdyby zwykła rodzina z Kalifornii nagle, z powodu trudności finansowych, się rozpadła? A jeśli w innej części świata detektyw prowadzi na własną rękę śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci rodziny reportera w Górach Skalistych? A jeśli ten reporter pochodził z Waszyngtonu i przypadkowo odkrył globalny spisek, którego efektem miałoby być zabójstwo któregoś światowego przywódcy? Co jeśli Brytyjka, doświadczona okrutnie przez los, zostanie odkryta na pustyni na Środkowym Wschodzie, a później trafi do Ameryki? Co się stanie, gdy dwie zdesperowane matki z różnych stron świata nagle się spotkają?

To jest historia „Sześciu Sekund”, opowieści o tym, jak możemy spróbować pokonać nasze największe lęki.

źródło

***

Rick Mofina zaczął pisać już w szkole. Będąc absolwentem dziennikarstwa oraz literatury angielskiej, karierę zawodową rozpoczął jako dziennikarz. Przeprowadzał wywiady ze skazanymi na śmierć mordercami, współpracował z policją, a jego reportaże kryminalne ukazywały się na całym świecie w takich pismach, jak „New York Times”, „Marie Claire”, „Reader’s Digest”, „Penthouse”, „The Moscow Times”, „South China Morning Magazine” oraz w brytyjskim wydaniu „Sunday Telegraph”. Był korespondentem w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Afryce, Katarze, na Karaibach oraz na pograniczu Kuwejtu i Iraku. Po trzydziestu latach pracy w różnych redakcjach postanowił poświęcić się tylko pisaniu i w 2000 roku wydał swoją pierwszą powieść. Za swoje thrillery był już dwukrotnie wyróżniony nagrodą im. Arthura Ellisa.


ZAPYTAJ PISARZA:
Internauci mogą umieszczać swoje pytania w zakładce: http://harlequin.pl/zapytaj-ricka-mofine do 12 lipca do godz. 12.06. Autor przygotował także specjalne pozdrowienia dla Polaków.

Strona internetowa autora:
 http://www.rickmofina.com/

Strona internetowa książki:
http://www.szescsekund.pl/

Trailer:
http://www.szescsekund.pl/trailer.php

KONKURS FOTOGRAFICZNY - od 6 lipca od godziny 12:06:06 do 11 sierpnia do godziny 18:12:12:
http://www.szescsekund.pl/foto-konkurs.php

5 komentarzy:

  1. Obszernie! Ciekawa jestem, jak ja to odbiorę, bo na przykład Browna oceniam pozytywnie. Lubię prostą powieść z dreszczykiem emocji - to takie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam takie samo pytanie jak Kalio, fajna opowieść z dreszczykiem czy coś w innym stylu :)?

    OdpowiedzUsuń
  3. tak to książka z pewnego rodzaju dreszczykiem:)

    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Smutna ... Tak mi się wydaje. Czytałam kilka recenzji tej książki... Może być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksiązka smutna, ale mimo to koniec napawa nieco optymizmem.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.