Seria: Powieść Historyczna
Liczba stron: 400
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-238-8195-7
Premiera: 10.06.2011
Kolejną powieścią, jaką ze sobą zabrałam na wakacyjny wypoczynek, którą czytałam za parawanem zakopana w piachu, to jest Słodycz zemsty autorstwa Rosemary Rogers. To powieść historyczna, która przenosi nas w początek XIX wieku.
Opowieść rozpoczyna się w Ameryce, gdy pewnego dnia w domu rodziny St. Remy Sinclair pojawił się lord Northington, który zabija służącego i brutalnie gwałci matkę Celii. W skutek przeżyć, kobieta w parę miesięcy później umiera osieracając Celię. Dziewczynka trafia do przytułku prowadzonego przez siostry zakonne, gdzie zdobywa wykształcenie. Tam spędzając lata poprzysięga pomścić śmierć matki i dochodzić sprawiedliwości. Jako dwudziestoparoletnia panna postanawia za odłożone pieniądze dostać się do Anglii. Tam uzyskuje schronienie od swojej matki chrzestnej, która postanawia wprowadzić młodą i piękną dziewczynę na salony i szybko znaleźć jej męża. W ten sposób Celia poznaje młodego lorda Coltera Northingtona – syna zabójcy jej matki. Colter jest mężczyzną przystojnym, wiedzącym, czego chce, pragnącym uwieść dziewczynę, która coraz bardziej intryguje go nie tylko urodą, ale zachowaniem i ciętymi ripostami. W tym wszystkim pojawia się jeszcze wątek rewolucyjny, w który Celia nieświadomie zostanie wplątana i znajdzie się w niebezpieczeństwie.
Tajemnice, pragnienie zemsty, rodzinne niesnaski, zdrada, obraz rewolucyjnej Anglii i towarzyskich salonów oraz miłość i nienawiść, to wszystko można odnaleźć w powieści Rosemary Rogers. Autorce udało się napisać książkę barwną i budzącą zainteresowanie potencjalnego czytelnika. Znakomicie ukazuje to, co się działo na salonach, gdzie flirt i romanse były akceptowane o ile istniała dyskrecja. Skandale zresztą były na porządku dziennym. Śmietanka towarzyska nie stroniła także od intryg i hazardu. Dobrze zarysowane postacie głównych bohaterów intrygują.
Wystarczy mi tylko dodać, że czas z książką spędziłam bardzo przyjemnie. Polecam na letni odpoczynek.
Mnie się baaaardzo podobała, może dlatego, że to mój ulubiony gatunek :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam czytać, zapowiada się interesująco, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMyślę że i mnie przypadnie do gustu :-)
OdpowiedzUsuńja niestety nie przepadam za historycznymi książkami, więc nie będę się zmuszać, mimo iż tak ładnie opisałaś i zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńJa to może nie bardo, ale moja mamijak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńJest rzeczywiście interesująca, choć kto nie lubi nie powinien się zmuszać:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń