Służące do wszystkiego Joanny Kuciel-Frydryszak to kolejna po książce
pozycji
Radosława Poniata Służba domowa wmiastach na ziemiach polskich od połowy XVIII do końca XIX wieku, która
zajmuje się nieznaną zbyt dobrze sferą zawodową. O ile jednak książka Poniata
jest stricte naukową, o tyle książkę Kuciel-Frydryszak można traktować bardziej jako popularyzatorską,
choć opartą na wielu ważnych, zebranych przez autorkę tekstach źródłowych. Powyższa lektura dotyczy sytuacji warstwy służących od końca XIX wieku aż po II wojnę
światową.
Autorka przybliża czytelnikowi
pozycję służącej, często niepiśmiennej kobiety, anonimowej, bez używanego imienia i nazwiska, będącą z wielu "Maryś". Znaleźć tu można informacje na temat
istniejących kantorów stręczenia służących, informacje na temat jak wyglądała rozmowa
klasyfikacyjna, przyczyny najmowania się na służbę i odejścia,
wydawane rekomendacje, istniejące szkoły dla służących, stowarzyszenia działające na ich rzecz. Na podstawie poradników
przeznaczonych dla służących autorka przedstawia
wymagane zachowanie wobec państwa,
pożądane cechy u dobrej służącej (m.in. umiłowanie
czystości, porządku, umiejętność gotowania, szycia i sprzątania zgodnie z
poleceniem Pani). Zwraca uwagę, że po pierwszej wojnie światowej w domach
zamiast kilku służących zatrudniało się zasadniczo jedną.
Charakteryzuje też zajęcia służącej w domach
pańskich, a także zachowywanie przez nią higieny. Poznać można sposoby ubierania
się i różne rodzaje fartuszków. Dowiedzieć się można, że służąca miała
zapewniony wikt i opierunek oraz dostawała pensję. Mogła rozmawiać z państwem
jedynie stojąc, jeść cicho, nie krzyczeć do innych służących przez okno, nie
powinna głośno też chodzić i wycierać nos. Autorka charakteryzuje też jak
wyglądał dzień służącej i jak zwykle był układany przez państwa harmonogram
jej prac i czy miała wychodne. Dowiedzieć się można jak wyglądały służbówki lub
miejsca przeznaczone do spania oraz gdzie
mieściły się schody dla służby. Z drugiej strony poznać można nieliczne sytuacje,
w których służąca miała prawo odejść ze służby. Porzucenie służby traktowano bowiem
jak przestępstwo. Państwo zatrzymywało też książeczkę służącej, chcąc często
wywierać na nią nacisk. Często służące były przez pracodawców zmuszane do
stosunków seksualnych, często rodziły się nieślubne dzieci. Wnoszone oskarżenia
trudno było służącej udowodnić i często z góry stawały one w sytuacji przegranej.
Autorka odwołuje się do służących
znanych osób jak: Henryka Sienkiewicza, kucharki w domu Kossaków, żony
Stanisława Wyspiańskiego czy losów służącej Zofii Nałkowskiej i Kazimiery Iłłakowiczówny.
Poznać można warstwę emocjonalną jaka istniała często między służącą a
Państwem. Scharakteryzowana też została służba u rodzin żydowskich, stosunek do
polityki, uczestnictwa w życiu społecznym.
W książce znaleźć można szerokie
fragmenty listów, wspomnień, relacji oraz tych, zaczerpniętych z poradników dla
służących i prasy. Mnóstwo tu anegdot, ciekawostek, ale i spraw smutnych i ważnych. Na
końcu znajduje się spis wybranej bibliografii. Niestety nie ma przypisów, choć
są archiwalne fotografie. Styl Joanny Kuciel-Frydryszak sprawia, że książkę czyta
się lekko i z przyjemnością. Warto.
Joanna Kuciel-Frydryszak, Służące do wszystkiego, wydawnictwo Marginesy, wydanie 2018, oprawa twarda, stron 416.