29 stycznia 2020

Charlotte Link, Czas burz.



     Czas burz otwiera, napisaną z rozmachem i pietyzmem, trylogię historyczną autorstwa Charlotte Link  . Akcja powieści toczy się w Niemczech, Prusach, Galicji, Rosji i na frontach pierwszej wojny światowej. Rozpoczyna się w 1914 r. przed wybuchem wojny, kiedy w Europie narastają już polityczne niepokoje. W rodzinnym majątku Degnelly'ów w Prusach Wschodnich życie toczy się zwykłym trybem. Rodzina niezbyt interesuje się tym, co dzieje się na scenie politycznej. Felicja Degnelly ma osiemnaście lat i marzy o dostatnim, ekscytującym życiu, najlepiej przy boku Maksyma Markowa. Tyle tylko, że to mężczyzna zupełnie z innego świata, wierny innym ideałom. Maksym, tak jak większość mężczyzn, uważa ją ze zepsutą, małoduszną i rozkapryszoną młodą pannę. Gdy wybucha wojna, marzenia i wszelkie plany dziewczyny legną w gruzach. Jej idealny świat został całkowicie zniszczony. Jej ukochany brat idzie na wojnę, a rodzina musi uciekać z Prus Wschodnich. 

       Jak nie Maksym, to kto? Felicja poznaje Alexa Lombarda, bogatego przedsiębiorcę z Monachium. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Alex obdarza ją głębokim uczuciem i proponuje małżeństwo. Felicja zgadza się raczej z wyrachowania niż z powodu miłości. Żyje bowiem w dostatku, mimo kartek na żywność, bierze udział w spotkaniach, herbatkach, balach, filtruje na przekór Alexowi z mężczyznami. Wszystko to jednak ją nudzi i wprowadza monotonię. Pewnej nocy pojawia się w domu Lombardów Maksim, który prosi Felicję o pieniądze. Świadkiem dwuznacznej sceny mimowolnie staje się Alex. Ta sytuacja zmienia wszystko w życiu Felicji, która postanawia wyjechać na front jako pielęgniarka. Towarzyszyć będzie jej szwagierka Kat. Od tej pory życie staje się dla Felicji wyzwaniem. Los przynosi pobyt w obozie; w Pietrogrodzie, gdzie ponownie spotyka Maksyma i przeżycia związane z wybuchem rewolucji. Felicja szybko zdaje sobie sprawę, że los wielu członków rodziny zależy od niej. To ona decyduje, jest odpowiedzialna, silna, zdobywa żywność, pieniądze i dba o opiekę lekarską. 


       Znalazłam porównanie Czasu Burz do Przeminęło z wiatrem Margaret Mitchell, jakoby była to jej tania kopia. Recenzenci doszukują się podobieństw w kilku wątkach. Przede wszystkim mamy w tych książkach silną kobietę, która znajduje się między dwoma różnymi mężczyznami. Dodajmy jeszcze panujące burzliwe wojenne czasy. Felicja  to Scarlett, która kocha Maksima tutaj porównywanego do Ashleya, ale ten jej nie kocha. Z kolei Alex  to Rhett, który kocha Felicję, ale z kolei ona go nie darzy uczuciem. Jest też biedny Benjamin. Mimo to, uważam stosowanie takich porównań za trochę niesprawiedliwe wobec pracy Charlotte Link. Nie zapominać również trzeba o tym, że Link zbudowała prawdziwą sagę rodzinną.

       Rzeczywiście jednak Alex i Felicja tworzą związek dwóch silnych i ciągle ścierających się osobowości. Alex nie stroni od alkoholu, w konwersacjach posługuje się kpiną i ironią. Nie potrafi pogodzić się z tym, że nie ma zgody na powołanie do wojska, toteż, gdy w końcu dochodzi to do skutku, jest wielce zadowolony. Felicja jest asertywna i nigdy się nie poddaje w drodze do wytyczonego celu. Rodzina jest dla niej najważniejsza, choć w ogóle nie jest dobrą matką. Ekscytujące jest obserwowanie rozwoju tej postaci. Ważne są tu też losy innych kobiet opisane w tej książce, ale nie będę zdradzać.

      Opowieść fascynująca, urzekająca i poruszająca, poprowadzona wielotorowo, ze szczególnym uwzględnieniem tła historycznego, gospodarczego i społecznego tamtych czasów. Cztery wyodrębnione działy w książce pozwalają zaobserwować większe przeskoki w czasie. Niewątpliwie wymagająca skupienia podczas czytania, przynajmniej na początku. Charlotte Link posługuje się jednak prostym, przejrzystym stylem. Moim zdaniem warto przeczytać, tym bardziej, że wydane zostaną jeszcze dwa tomy.



Charlotte Link, Czas burz, wydawnictwo Znak, wydanie 2020, tytuł oryg.: Sturmzeit, tłumaczenie: Anna Makowiecka-Siudut, cykl: Czas burz, t.1, okładka miękka ze skrzydełkami, stron 574.
I polskie wydanie – 2001, wydawnictwo De Facto

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.