28 stycznia 2020

K.A. Figaro, Próba życia.


(prebook)


         Mówiąc szczerze jestem zażenowana nie tylko książką, ale przede wszystkim sobą i swoim czytelniczym upadkiem. Uwielbiam romanse, ale dobre powieści, tę powieść nie wiem nawet w jakich kategoriach zakwalifikować. To będzie jedyna pewnie, na co najmniej "setkę", niepochlebna opinia. Kto nie chce, niech nie czyta i nie psuje sobie humoru. Ja jestem rozczarowana i zawiedziona.

         To jest chyba jakiś kiepski żart. Nie mam pojęcia w jakim celu został napisany przez Autorkę  tom trzeci.  Przykro to pisać, ale ta książka w ogóle nie powinna ujrzeć światła dziennego. Tu nie ma żadnych konkretów, a wszystko, co jest rozwleczone na ponad trzystu stronach powinno być zamknięte w dziesięciu (o ile). Książka niemiłosiernie rozwlekła, opisująca jedno w kółko i to samo, w dodatku z niejednoznacznym zakończeniem. Będzie więc tom czwarty jako kontynuacja. Nawet mogłabym napisać jak będzie wyglądała fabuła...

          Próba życia opisuje losy Dymitra i Łucji po rozstaniu. Ona jest w Hiszpanii u swojej kuzynki, on nadal bryluje na salonach towarzyskich w Polsce, w spelunkach, pubach i barach. Potwierdziło się, że Dymitr to w każdym aspekcie antymężczyzna (nie używam tu słów, które się nasuwają). Jest zimny, wyrachowany, egoistyczny i narcystyczny. W dalszym ciągu nie szanuje kobiet, w dalszym ciągu nie wierzy w ojcostwo, w dalszym ciągu nie przyjmuje żadnych rad, w dalszym ciągu jest dużym dzieciakiem. Bawi się, imprezuje, a obok alkoholu pojawia się hazard.  W tym wszystkim przez wiele miesięcy myśli o Łucji go nie opuszczają. Urasta to do rangi obsesji, a nie tylko tęsknoty. Jak ją określa, to już zupełnie inna sprawa (sic!). Rozumiem trudne dzieciństwo, ale to co funduje nam w charakterystyce i zachowaniu Dymitra Autorka, to totalny odlot. Cały czas czekałam na zapowiedzianą zmianę bohaterów i zapowiadany podstęp (chyba, że to jest zniknięcie Łucji). Rolę Dymitra z biegiem stron coraz bardziej nienawidziłam. Trzeci tom potwierdza jedynie moje przypuszczenia. Czy taki bohater zasługuje na uwagę jakiejkolwiek kobiety? Czy tylko bogactwo i seks liczą się w życiu? Z drugiej strony praktyczne wszystkie kobiety zaprezentowane w powieści są zepsute, naiwne, infantylne. Liczy się dla nich przygodny seks, nic więcej. Czy my kobiety rzeczywiście jesteśmy wszystkie tak głupie?

        Łucja chciałaby, aby Dymitr się zmienił. Ciągle marzy o tym, że kiedyś połączy się z ukochanym. Pragnie jednak nadal żyć w ukryciu i pod zmienionym nazwiskiem. Kontakt utrzymuje jedynie z ojcem Dymitra, Sebastianem i własnymi rodzicami. Tak mijają miesiące. W tym czasie w życiu Łucji pojawia się wdowiec Aleks. W trzecim tomie Łucja nie spotyka się z Dymitrem, chyba że w erotycznym śnie. Te ostatnie jednak zaczynają u Łucji dotyczyć też Aleksa. 

          To nie jest dobra książka. Osobiście nie zrozumiałam przesłania tego tomu. On stacza się na dno, czytelnik domyśla się, że nieuchronnie prowadzi to do katastrofy i wie zresztą, że tragedia wszystko potem zmieni (ale to pewnie tom czwarty). Ona staje się dobrą i ułożoną młodą kobietą, wychowującą dziecko i zupełnie zdystansowaną do mężczyzn. Cóż po pierwszej części, przeczytałam drugą i mimo tego, że obiecałam sobie, że nie sięgnę po część trzecią, ciekawość zwyciężyła, bo a nuż będę zaskoczona? Nic bardziej mylnego. Będzie część czwarta? Zapewne.




K.A. Figaro, Próba życia, wydawnictwo Lipstick Books, wydanie 2020, cykl: Rozchwiani, t. 3, okładka miękka, stron 332. premiera 12.02.2020 r.

6 komentarzy:

  1. Ech... I jeszcze raz ech... Musieliby mi naprawdę dużo zapłacić, żebym zgodziła się przeczytać tę książkę. Wciąż pamiętam, jak odchorowywałam pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam takie samo zdanie o Próbie życia jak Ty!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czemu na blogu u Ciebie jest sześć gwiazdek? :) W moim przekonaniu powinna być jedna.

      Usuń
  3. Czytałam "Prosty układ", a w recenzję kolejnych części wchodzę tylko z ciekawości. "Próby życia" nie przeczytam, bo widzę, że jest jeszcze gorzej niż pierwszej części. Ja już nie widziałam sensu w pierwszej części, była strasznie niedopracowana i nieprzemyślana w moich oczach. A co dopiero gdy czytam, że przez całą książkę nic się nie dzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie warto. Zawsze zwycięża ciekawość :) Wiem coś o tym. Tym razem czwartą część już sobie odpuszczam.

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.