24 lutego 2019

Niedziela z obrazem.


Śmierć Stefana Czarnieckiego, 1844 
Eliza z Branickich Krasińska
olej, płótno
wymiary: 29,0 x 35,5
właściciel: Muzeum Pałacu Jana III Sobieskiego w Wilanowie
nr inw. Wil.1628
depozyt: Muzeum Romantyzmu w Opinogórze
eksponowany w Zameczku







Nie wiem czy zauważyliście, że autorką obrazu jest Elżbieta z Branickich Krasińska (1820-1876), żona Zygmunta Krasińskiego.  Datowany na 1844 r., kiedy Eliza spodziewała się pierwszego dziecka.Wydźwięk obrazka oczywiście jest patriotyczny.
Czarniecki zmarł w czasie podróży do Lwowa 16 lutego 1665 roku w Sokołówce koło Złoczowa od postrzału otrzymanego podczas tłumienia buntu w Stawiszczu.
Według legendy w niedzielę 15 lutego 1665 roku, na prośbę umierającego Hetmana zabrano w podróż do Lwowa. Zima, zaspy, paskudna zimowa pogoda. Po drodze zatrzymano się na noc w małej chałupie w Sokołówce. Na prośbę Czarnieckiego wprowadzono do izby jego konia - białego rumaka. Koń schylił łeb nad konającym panem, tak jakby rozumiał co się ma wydarzyć. Po spowiedzi Hetman zasnął. Poniedziałkowym rankiem już się nie obudził. Wkrótce po śmierci Hetmana skonał jego wierny koń.

Poniżej znaleziona podoba wersja legendy, malowana prawie dwadzieścia pięć lat później przez innego artystę. 


Leopold Löffler, Śmierć Stefana Czarnieckiego, 1860 r. 
 

4 komentarze:

  1. Miałam napisać, że jakiś nieporadny ten obraz, ale jak zauważyłam, że to dzieło arystokratki namalowany dla rozrywki to szacun. Łodzianka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej rysunki są poprawne, wyuczone, ale dla muzeum, którym pracuję są ważne. Wówczas kobieta była przygotowywana do roli żony, uczyła się haftować, grać na intrumencie czy malować. Eliza lubiła sztukę. Malowała, pozowała, ale i podziwiała artystów. O tym jednak innego dnia :)

      Usuń
  2. Nie miałam pojęcia, że Eliza miała taki talent!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno dbała o to, aby się rozwijał w jakiś sposób :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.