Gawędy o sztuce sakralnej to piąta książka
autorstwa Bożeny Fabiani. Autorka przypomina, że w czwartej części zarzekała
się, że to już będzie ostatni tom gawęd. Jak dobrze, że zmieniła zdanie.
Książka
niezwykła, napisana prosto, z wielką naturalnością i przede wszystkim do
czytelnika. Nie ma tu żadnego naukowego nadęcia, pseudonaukowych teorii. Jeżeli
coś autorce się podoba, to pisze o tym, jeżeli budzi jej kontrowersje, albo
odstręcza, również ujawnia to czytelnikowi w prostych słowach. Bożena Fabiani
udowadnia, że sztukę mogą rozumieć nie tylko wybrańcy, elity kulturalne i artystyczne,
ale również zwykły laik. Należy jednak samemu zgłębiać interesujący temat,
obraz, szukać i dopatrywać się szczegółów. Obecnie przecież nie potrzebne są
żadne dalekie podróże, a co za tym idzie posiadanie pieniędzy, gdyż zasoby Internetu
dają wielkie możliwości do studiowania dzieł sztuki. Owszem, świetnie byłoby
kiedyś zobaczyć dzieła wielkich mistrzów „na żywo”, ale jeżeli nie jesteśmy tego
w stanie dokonać, nie mamy możliwości, czy więc należy poddać się? Szukanie
sprawia wielką przyjemność, podobnie jak czytanie takich książek.
Bożena Fabiani nie ukończyła historii sztuki, a tylko historię, ale opowiada o
tej sztuce z wielką wrażliwością i polotem, pokazując jak wiele może zdziałać miłość do sztuki.
podkreślenia ołówkiem moje, tak mam jak czytam takie książki |
Tym razem
gawędy poświęcone są sztuce sakralnej. Układ książki jest bardzo czytelny i
jasny. Po pierwsze mamy główne rozdziały: Tajemnice Wcielenia, O Janie Chrzcicielu,
Działalność i cuda Jezusa, Tajemnice Odkupienia. W nich z kolei mamy podział na
gawędy, a z kolei w każdej gawędzie mamy układ według klucza: okiem Ewangelisty
(tu znajdziemy cytaty z Pisma Świętego mówiące o danym wydarzeniu), okiem
historyka (jak historia ustosunkowuje się do danego fragmentu) oraz pędzlem
malarza (tu mamy podział na artystów i analizę ich wybranych tematycznie
obrazów). Celem autorki było ukazanie obrazów (ale są też rzeźby), które
powstały na gruncie Ewangelii. Autorska zaznacza we wstępie, dlaczego pominęła Stary
Testament, a także Dzieje Apostolskie i Apokalipsę. Pisze jedynie o tym, co i jak malowano, i o tym czego nie malowano na
obrazach inspirowanych Ewangelią (s.10). I tak zauważa, że w scenie zdrady
Judasza, Giotto pochwycił charaktery swoich bohaterów oraz atmosferę spisku i
przekupstwa (fresk w Kaplicy Areny w Padwie), a Judasza malowano najczęściej
okrytego żółtym (kolor zdrady, żółty udaje złoto więc oszukuje) płaszczem, w
dodatku o rudych włosach, co oznaczało, że jest „fałszywy”. W scenie Ostatniej
Wieczerzy malarze malowali apostołów i Jesusa siedzących przy stole (a nieleżących).
Bardzo często też za tło służył pejzaż znany malarzom z autopsji. Ubierali też
swoich bohaterów w rzeczy im współczesne.
Książka
niebywale ciekawa i wciągająca. Na końcu dodano wkładkę z kolorowymi
reprodukcjami z prawie wszystkimi obrazami, w dodatku z solidna oprawa tekstową. Autorka namawia jednak także do
tego, aby bliżej przyjrzeć się danemu obrazowi korzystając z zasobów Internetu.
W tekście podaje, gdzie dane dzieło sztuki się znajduje: czy nadal in situ czy w muzeum. Bożena Fabiani oczywiście
nawiązuje również do poprzednich wydanych tomów. Jeżeli o czymś już pisała, to zaznacza
w opowieści i odsyła do danego tomu. Jeżeli się powtarza, to przeprasza, ale
obraz jest tak bliski jej sercu, że warto jej było pokusić się o powtórzenie. Ciekawostką
jest również początek książki, kiedy autorka pisze o swoim przebudzeniu, czyli początkach swojej miłości do dzieł sztuki.
z mojej półki |
To lektura, od
której, nie jest łatwo się oderwać. Tak jak każdy poprzedni tom, tak i ten stał
się bliski mojemu sercu. Bardzo cieszy mnie to, że w tak prosty i nieskomplikowany
sposób, książki o sztuce są popularyzowane.
Bożena Fabiani, Gawędy o sztuce sakralnej, Dom Wydawniczy PWN, wydanie 2015, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 328 + ilustracje (razem 416).
Bardzo ciekawa seria. Muszę koniecznie po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o Dalszych Gawędach o sztuce, które stoją na półce i kurz zbierają. Bardzo mi się podobały Gawędy o sztuce. Nie pamiętam już który tom czytałam, a którego wysłuchałam, jako audiobooka, ale obu z ogromną przyjemnością. Pani Bożena Fabiani potrafi pisać zajmująco i w prosty sposób, że nawet kompletny laik będzie zachwycony.
OdpowiedzUsuńCzy czytać czy słuchać... - nie wiem co lepsze:) Bardzo lubię głos Bożeny Fabiani i jej audycje w radiowej Dwójce. Często odsłuchuję :) Obecnie znów czytam gawędy, acz pięknym bardzo wydaniu i w większym formacie :)
UsuńMasz album? Zazdroszczę :P
UsuńNa "Gawędy o sztuce sakralnej" czekam sobie w kolejce w mojej bibliotece. A obecnie słucham Włochy XIII-XV wiek.
Bardzo lubię te książki.
Tak ;)
UsuńJa również :)