Strony

9 grudnia 2015

Bożena Fabiani, Gawędy o sztuce sakralnej.





Gawędy o sztuce sakralnej to piąta książka autorstwa Bożeny Fabiani. Autorka przypomina, że w czwartej części zarzekała się, że to już będzie ostatni tom gawęd. Jak dobrze, że zmieniła zdanie. 


Książka niezwykła, napisana prosto, z wielką naturalnością i przede wszystkim do czytelnika. Nie ma tu żadnego naukowego nadęcia, pseudonaukowych teorii. Jeżeli coś autorce się podoba, to pisze o tym, jeżeli budzi jej kontrowersje, albo odstręcza, również ujawnia to czytelnikowi w prostych słowach. Bożena Fabiani udowadnia, że sztukę mogą rozumieć nie tylko wybrańcy, elity kulturalne i artystyczne, ale również zwykły laik. Należy jednak samemu zgłębiać interesujący temat, obraz, szukać i dopatrywać się szczegółów. Obecnie przecież nie potrzebne są żadne dalekie podróże, a co za tym idzie posiadanie pieniędzy, gdyż zasoby Internetu dają wielkie możliwości do studiowania dzieł sztuki. Owszem, świetnie byłoby kiedyś zobaczyć dzieła wielkich mistrzów „na żywo”, ale jeżeli nie jesteśmy tego w stanie dokonać, nie mamy możliwości, czy więc należy poddać się? Szukanie sprawia wielką przyjemność, podobnie jak czytanie takich książek. Bożena Fabiani nie ukończyła historii sztuki, a tylko historię, ale opowiada o tej sztuce z wielką wrażliwością i polotem, pokazując jak wiele może zdziałać miłość do sztuki.

podkreślenia ołówkiem moje, tak mam jak czytam takie książki

Tym razem gawędy poświęcone są sztuce sakralnej. Układ książki jest bardzo czytelny i jasny. Po pierwsze mamy główne rozdziały: Tajemnice Wcielenia, O Janie Chrzcicielu, Działalność i cuda Jezusa, Tajemnice Odkupienia. W nich z kolei mamy podział na gawędy, a z kolei w każdej gawędzie mamy układ według klucza: okiem Ewangelisty (tu znajdziemy cytaty z Pisma Świętego mówiące o danym wydarzeniu), okiem historyka (jak historia ustosunkowuje się do danego fragmentu) oraz pędzlem malarza (tu mamy podział na artystów i analizę ich wybranych tematycznie obrazów). Celem autorki było ukazanie obrazów (ale są też rzeźby), które powstały na gruncie Ewangelii. Autorska zaznacza we wstępie, dlaczego pominęła Stary Testament, a także Dzieje Apostolskie i Apokalipsę. Pisze jedynie o tym, co i jak malowano, i o tym czego nie malowano na obrazach inspirowanych Ewangelią (s.10). I tak zauważa, że w scenie zdrady Judasza, Giotto pochwycił charaktery swoich bohaterów oraz atmosferę spisku i przekupstwa (fresk w Kaplicy Areny w Padwie), a Judasza malowano najczęściej okrytego żółtym (kolor zdrady, żółty udaje złoto więc oszukuje) płaszczem, w dodatku o rudych włosach, co oznaczało, że jest „fałszywy”. W scenie Ostatniej Wieczerzy malarze malowali apostołów i Jesusa siedzących przy stole (a nieleżących). Bardzo często też za tło służył pejzaż znany malarzom z autopsji. Ubierali też swoich bohaterów w rzeczy im współczesne. 


Książka niebywale ciekawa i wciągająca. Na końcu dodano wkładkę z kolorowymi reprodukcjami z prawie wszystkimi obrazami, w dodatku z solidna oprawa tekstową. Autorka namawia jednak także do tego, aby bliżej przyjrzeć się danemu obrazowi korzystając z zasobów Internetu. W tekście podaje, gdzie dane dzieło sztuki się znajduje: czy nadal in situ czy w muzeum. Bożena Fabiani oczywiście nawiązuje również do poprzednich wydanych tomów. Jeżeli o czymś już pisała, to zaznacza w opowieści i odsyła do danego tomu. Jeżeli się powtarza, to przeprasza, ale obraz jest tak bliski jej sercu, że warto jej było pokusić się o powtórzenie. Ciekawostką jest również początek książki, kiedy autorka pisze o swoim przebudzeniu, czyli początkach swojej miłości do dzieł sztuki. 

z mojej półki
To lektura, od której, nie jest łatwo się oderwać. Tak jak każdy poprzedni tom, tak i ten stał się bliski mojemu sercu. Bardzo cieszy mnie to, że w tak prosty i nieskomplikowany sposób, książki o sztuce są popularyzowane. 


Bożena Fabiani, Gawędy o sztuce sakralnej, Dom Wydawniczy PWN, wydanie 2015, oprawa miękka ze skrzydełkami, stron 328 + ilustracje (razem 416).

5 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa seria. Muszę koniecznie po nią sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniałaś mi o Dalszych Gawędach o sztuce, które stoją na półce i kurz zbierają. Bardzo mi się podobały Gawędy o sztuce. Nie pamiętam już który tom czytałam, a którego wysłuchałam, jako audiobooka, ale obu z ogromną przyjemnością. Pani Bożena Fabiani potrafi pisać zajmująco i w prosty sposób, że nawet kompletny laik będzie zachwycony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy czytać czy słuchać... - nie wiem co lepsze:) Bardzo lubię głos Bożeny Fabiani i jej audycje w radiowej Dwójce. Często odsłuchuję :) Obecnie znów czytam gawędy, acz pięknym bardzo wydaniu i w większym formacie :)

      Usuń
    2. Masz album? Zazdroszczę :P

      Na "Gawędy o sztuce sakralnej" czekam sobie w kolejce w mojej bibliotece. A obecnie słucham Włochy XIII-XV wiek.
      Bardzo lubię te książki.

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.