Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zofia Staniszewska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zofia Staniszewska. Pokaż wszystkie posty

21 lutego 2010

Zofia Staniszewska, Moja les.


Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania: 02.2010
ISBN: 978-83-7648-332-0
Format: 125 x 195 mm
Oprawa miękka
Liczba stron: 224

Zofia Staniszewska porusza temat trudny i kontrowersyjny. Stała się autorką książki szumnie nazwanej pierwszą polską les story, bo na pewno jest to romansidło z kobietami na pierwszym planie. Jest to opowieść o miłości Miłki i Doroty. Razem wychowują dwie córeczki Miłki, ale marzą o jeszcze jednym dziecku. Postanawiają, więc poszukać dawcy plemników, aby Miłka mogła zajść w ciążę drogą inseminacji. Obok tego prowadzą normalne życie: pracują, opiekują się dziewczynkami, spierają się, chodzą na happeningi, pomagają przyjaciołom w opresji i starają się pomagać w hospicjum, spędzają godziny w małżeńskim łóżku, są „homiczkami” i „sarenkami”.

Jest to historia uczucia, które nie jest akceptowane przez społeczeństwo. Dziewczynki Miłki obrażane są w szkole przez swoich kolegów i koleżanki różnymi wyzwiskami, a blokowi buntownicy chętnie obrzucają obie panie niewybrednymi żartami. Dorota, nauczycielka wychowania fizycznego w szkole, nie przyznaje się do swojej orientacji seksualnej, aby nie stracić pracy. Denerwuje ją to, że nauczyciel od wychowania fizycznego molestuje za to uczennice nikomu nie wadząc. Mimo poczucia humoru i pewnego dystansu do świata, nie może się pogodzić z tym, że musi codziennie walczyć o swoją tożsamość.

Książka napisana z dużym poczuciem humoru, ale i z odwagą. W miarę jednak rozwoju wydarzeń lekkie czytadło zmienia swój charakter i porusza kwestie ważne i dotyczące problemów współczesnego nam świata. Sporo też refleksji, zwłaszcza w rozmowach Doroty z Babą na Wysokościach, Panią czasu i Jedyną, Matką na niebosach. Warto jednak nadmienić, że język powieści może męczyć. Wiele tu neologizmów, skrótów myślowych i przestawień w szyku zdania, parafrazy, odniesień do literatury i filmów, nie zawsze znanych z tytułów.

***

Więcej o autorce: http://www.zofiastaniszewska.pl/


Autorka o książce: Życie kobiet homoseksualnych to w polskiej literaturze terra incognita, teren niewyeksploatowany artystycznie, a przez to bardzo pociągający. W prozie ostatnich lat coraz częściej można natknąć się na wątki nieheteronormatywne, co świadczy o wzroście zainteresowania postacią lesbijki, ale nie przekłada się na wartościowe dokonania prozatorskie. W mojej powieści świadomie próbuję wyjść poza tematykę zranienia i traumy, charakterystyczną dla prozy Izabeli Filipiak oraz przeskoczyć nad bolesnymi dociekaniami tożsamościowymi obecnymi w twórczości Moniki Mostowik. Podjęłam próbę napisania pierwszej polskiej les story (gej story ma się dobrze), w której wydobywam ze społecznego i literackiego niebytu postać kobiety zakochanej w kobiecie. Nie miałam jednak ambicji opisania i zdiagnozowania środowiska kobiet homoseksualnych w Polsce – skupiłam się na dwóch kobietach i ich wzajemnych, niepowtarzalnych relacjach.

źródło: Prószyński i S-ka

6 lipca 2009

Zofia Staniszewska, Czarownica z Radosnej.

Red Horse
Seria - Myśli kobiet

Jest to miłe i lekkie babskie czytadło na lato. Główna bohaterka to wdowa Jagoda z dwójką dzieci – Joasią i Jasiem, mieszkająca w Radosnej. Hoduje pięć psów i konie-tych ostatnich jest raz trzy a raz cztery, wiec w końcu nie wiem. Przez swoją córkę Jagoda nazywana jest Czarownicą. Moim zdaniem w książce nie ma jednak magii. Co prawda jest próba stworzenia odpowiedniego nastroju, ale nie do końca się jest to udane. Sama bohaterka uwielbia gwiazdy, pisać baśnie i odpoczywać w zagajniku. Pracuje jako bibliotekarka w gimnazjum i (ku mojemu ogromnemu zdziwieniu) może sama utrzymać dwuhektarowe gospodarstwo z obejściem wraz ze zwierzętami. Jagodę odwiedzają przyjaciółka Kamila i siostra Ada, kobiety z miłosnymi problemami. Przyjaźni się też z Pawłem - Astronomem i Magdą, która przy pięciorgu dzieci ma czas na uprawianie joggingu po lesie (!).

W opowieści są też scharakteryzowane sylwetki osób mieszkających w Radosnej. Miło jest poczytać w gwarze trochę dialogów. Mniej natomiast podobał mi się wpleciony w tekst slang młodzieżowy.

Książka jest na pewno pomieszaniem wielu gatunków literackich. Znajdziemy tu elementy miedzy innymi kryminału, romansu i baśni. Występuje tu też wielu narratorów. Niektóre dialogi według mnie są sztuczne, zwłaszcza te dotyczące szkoły. Moim zdaniem jednak najlepsze są opisy dotyczące lasu, jeziora, klechd i przesadów staruszek, które wychowały się w innym świecie.