31 lipca 2019

Lipcowe.

Lipiec przyniósł ze sobą kryzys. Zawsze mam w wakacje, ale takich rozmiarów jeszcze go  nie było. Czytać, czytam. O ile polubiłam bardzo instagram, o tyle mniej mnie ciągnie do pisania postów na bloga. Być może, że brakuje mi czasu, a posty powstają czasami kilka dni. Z biegiem lat doceniam czas. Przestałam też odnajdywać się jakoś w blogowym świecie, czuję po prostu, że nachodzi "starość" :)


Miniony miesiąc przedstawia się następująco:


wszystkie cztery powyżej- zakupy własne


Antolka - od wydawnictwa Znak
Zranione Uczucia (prebook) - od Lipstick, Grupa Wydawnicza Foksal, premiera 14 czerwca 


Dziewczyna od trawnika - od Wydawnictwa Zysk i S-ka
Milion nowych chwill- od agencji PR-owej, wydawnictwo Muza 
Te dwie książki koniecznie przeczytajcie!


Wszystkie książki Hanny Greń - biblioteczne. "Jak kamień w wodę" zaczęłam wczoraj i skończyłam o 3 w nocy (urlopuję, co nie oznacza, że w dzień śpię, bo Młodszy to ranny ptaszek), po czym okazało się, że w stosie nie ma części drugiej! Zgroza! :)



wszystkie trzy - zakupy własne



Dwie powyżej od wydawnictwa Marginesy. Moja ostatnia księżna też przeczytana i też mi się podobała - opinia niebawem.




przeczytane w lipcu:

1.M. L. Stedman, "Światło między oceanami"
2. Hanna Greń, "Mam chusteczkę haftowaną", seria: Śmiertelne wyliczanki, t.1
3. Hanna Greń, "Chodzi lisek koło drogi", seria: Śmiertelne wyliczanki, t. 2.
4. Sabrina Jeffries, "Flirt z księżniczką", cykl: Niepoprawni uwodziciele, t. 5.
5. Magdalena Kordel, "Antolka".
6. K.A. Figaro, "Zranione uczucia".
7. Katherine Center, "Milion nowych chwil".
8. Dorota Pasek, "Dziewczyna od trawnika".
9. J.R. Ward, "Diabelska działka".
10. Daisy Goodwin, "Moja ostatnia księżna".
11. Hanna Greń, "Jak kamień w wodę", t. 1 cyklu "Polowanie na pliszkę".



Z pozdrowieniami
urlopująca B.

10 komentarzy:

  1. Nie czytałam żadnej, ale stosy ciekawe! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi bardzo, że jestem w tym stosiku. Pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Światło między oceanami" czytałam kilka lat temu, a jeszcze potrafię myślami wrócić do tej książki...
    U mnie lipiec to zazwyczaj urlop. Podczas urlopu, który zawsze spędzam bardzo aktywnie czytam zazwyczaj tylko jedną książkę... Ale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia :) Wtedy inne rzeczy są na pierwszym planie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteśmy pewni, że to nie "starość", a wakacyjna potrzeba relaksu. Czasem warto na chwilę wyłączyć komputer i telefon, aby oddać się błogiemu lenistwu, lekturze i czerpaniu jak najwięcej z momentów tylko dla siebie. Po takiej przerwie z pewnością wróci ogromna chęć do pisania recenzji, na które niecierpliwie czekamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 11 książek w ciągu miesiąca, imponujący wynik. Ja w lipcu zdołałam przeczytać tylko 4 książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeważnie to norma, więcej nie daję rady, chyba, że są mniejsze objętościowo:)
      pozdrwiam

      Usuń
    2. Gratuluje. Trzeba umieć się dobrze zorganizować, aby mieć czas na czytanie książek i prowadzenie bloga o nich. I ja się pochwalę, ostatnio pobiłam swój rekord 8 książek na miesiąc, w sierpniu udało mi się przeczytać już 10. Nie wiem czy to kwestia tego, że miałam więcej czasu, lepiej się zorganizowałam czy po prostu treść przypadła mi do gustu. Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Nie zawsze to wychodzi, w sierpniu było mniej :) W ogóle jak widać po ilości postów latem nie mam żadnej organizacji i nie pojawił się post "sierpniowe". Pozdrawiam serdecznie

      Usuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.