Pokój w dolinie to kontynuacja perypetii rodziny Staffordów. Tym
razem głównym bohaterem jest Trey Walker Stafford, który jako trzylatek został
przygarnięty przez Sama Stafforda. Wbrew niemu jednak postanowił opuścić ranczo
Double S i zająć się muzyką. Osiągnął swój cel, bowiem w ciągu kilkunastu lat zdobył sławę, a jego piosenki w stylu country znajdowały się na pierwszych
miejscach list przebojów. Gdy Trey dowiaduje się, że jego kod genetyczny jest
najbardziej zgodny z kodem Sama, postanawia wrócić i przygotować się na dawcę przeszczepu.
Już pierwszego dnia nie zauważa znaku stop i doprowadza do wypadku Lucy Carlton,
sąsiadki Staffordów. Dwudziestosześcioletnia wdowa z trojgiem dzieci i przygarniętą
nastolatką, traci nie tylko samochód, ale również towar, o który dbała i który
miała zamiar sprzedać. Trey postanawia wesprzeć młodą kobietę. Z kolei przybrany
ojciec prosi go, aby naprawił jego dawne błędy wobec Lucy.
Trey i Lucy to młodzi, ale
poranieni wewnętrznie ludzie. Trey obarcza się winą za śmierć żony, z kolei
Lucy nie potrafi już zaufać mężczyznom po tym, co przeżyła ze swoim mężem. Jest
zdeterminowana, aby zapewnić swoim dzieciom godne życie. Trey czuje się
wewnętrznie pusty i rozżalony, a mimo to otwiera swoje serce na Lucy i jej
dzieci. W tle mamy muzykę country i kościelną.
Ruth Logan Herne potrafiła
przenieść na karty książki, postacie prawdziwe, rzeczywiste, popełniające
błędy, przyznające się do winy, cierpiące wewnętrznie, mające swoje życiowe
pasje, marzenia i cele, przeżywające rozczarowania, radości i smutki. To
powieść, której głównym przekazem jest to, że należy pokładać ufność w Bogu.
Wiele tu bowiem odniesień i cytatów z Pisma Świętego. Wielką rolę we wszystkich
trzech książkach odgrywają dzieci. Podkreślona jest wartość rodziny,
utrzymywania prawidłowych relacji i miłość.
Książka kończąca serię pozostawia
czytelnika w optymistycznym i ciepłym nastroju. Niewątpliwie przynosi ukojenie
i wytchnienie. Bardzo podobały mi się słowa od tłumaczki Joanny Olejarczyk,
które wyjaśniają muzyczne kwestie, o jakim mowa jest w powieści Pokój w dolinie. Rola tłumacza jest
niedoceniana, a to przecież dzięki nim możemy cieszyć się przekładami właśnie
takich wartościowych książek w języku polskim. Warto.
Ruth Logan Herne, Pokój w dolinie,
wydawnictwo Dreams, wydanie 2019, tytuł oryg.: Peace in the Valley, tłumaczenie: Joanna Olejarczyk, seria: Ranczo
Staffordów, t. 3, tytuł oryg. serii: Double
S Ranch, #3, s. 400.
Tym razem pozycje nie są dla mnie, nie sięgam po tego typu romanse.
OdpowiedzUsuń