Klub Domino to powieść Allena Upwarda (1863-1926), która znana jest pod dwoma tytułami The Domino Club i The Club of Masks. Książka wydana po raz pierwszy w 1926 r., w
Polsce – w 1929 r. W latach dwudziestych XX wieku ukazały się dwa różne przekłady tej powieści.
Przekład anonimowy opublikowała Biblioteka Dzieł Wyborowych (wznowienie w 1947
r.). Ten właśnie przekład opracowała Zofia Uhrynowska dla Iskier (Klub
Srebrnego Klucza; wznowienie: KAW Rzeszów 1992).
Pewnej nocy w klubie Domino w
Chelsea w Londynie między King Street a Fulham Road, podczas organizowanego
balu maskowego znaleziono martwego jednego z gości. Inspektor Charles Ze
Scotland Yardu podejrzewał, że śmierć nastąpiła w wyniku otrucia. Policja
zwróciła się o pomoc do doktora Franka Tarletona, któremu pomagał asystent
doktor Cassilis. Współpracowali oni od lat z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych.
To z perspektywy Cassilisa poznajemy całą historię. Klub Domino słynął ze złej reputacji i wśród mieszkańców znany był jako siedlisko rozpusty. Cassilis zadrżał, gdy usłyszał wiadomość, bo wielokrotnie zaniedbywał swe obowiązki na rzecz swej obecności w tym miejscu. Mieszkał bowiem z Tarletonem, toteż żył pod czujnym okiem zwierzchnika. Możliwość kariery, nauki przy szanowanym i cenionym Tarletonie oraz wysoka pensja skusiły Cassilisa. Oczywiście zamiarem asystenta jest przede wszystkim ukryć swoje nocne wypady przed swoim szefem. Wraz z Tarletonem podąża na miejsce zbrodni. Sprawa jest o tyle trudna, że wszyscy byli w maskach i w przebraniu, a w klubie często bywali ludzie zajmujący wysokie urzędnicze stanowiska. Nawet właścicielka klubu, pani Bonwell, nic nie wiedziała o tożsamości zmarłego oprócz tego, że przedstawił jej się jako monsieur Wilson i to dzięki niemu otworzyła działający klub. Opowieść pani Bonwell zamiast rozjaśnić, jeszcze pogłębiło tajemnicę.
To z perspektywy Cassilisa poznajemy całą historię. Klub Domino słynął ze złej reputacji i wśród mieszkańców znany był jako siedlisko rozpusty. Cassilis zadrżał, gdy usłyszał wiadomość, bo wielokrotnie zaniedbywał swe obowiązki na rzecz swej obecności w tym miejscu. Mieszkał bowiem z Tarletonem, toteż żył pod czujnym okiem zwierzchnika. Możliwość kariery, nauki przy szanowanym i cenionym Tarletonie oraz wysoka pensja skusiły Cassilisa. Oczywiście zamiarem asystenta jest przede wszystkim ukryć swoje nocne wypady przed swoim szefem. Wraz z Tarletonem podąża na miejsce zbrodni. Sprawa jest o tyle trudna, że wszyscy byli w maskach i w przebraniu, a w klubie często bywali ludzie zajmujący wysokie urzędnicze stanowiska. Nawet właścicielka klubu, pani Bonwell, nic nie wiedziała o tożsamości zmarłego oprócz tego, że przedstawił jej się jako monsieur Wilson i to dzięki niemu otworzyła działający klub. Opowieść pani Bonwell zamiast rozjaśnić, jeszcze pogłębiło tajemnicę.
To wspaniały, wiktoriański kryminał.
Mnóstwo pytań, zagadek, a w tle zagrożenie wybuchem skandalu na skalę międzynarodową
i zepsucie opinii wielu rodzin z wyższych sfer. Doktor Tarleton potrafi wnioskować i
dochodzić do sedna sprawy, po nitce do kłębka analizując każdy niemal poznany
szczegół. Dedukcja, logiczne myślenie to najważniejsze metody pracy doktora.
To ciekawie zarysowana intryga i doskonałe śledztwo kryminalne w starym, wiktoriańskim
stylu, z wielką dbałością o ówczesne realia. Warto.
Allen Upward, Klub
Domino, wydawnictwo Zysk o S-ka, wydanie 2019, przekład anonimowy, okładka
miękka ze skrzydełkami, s. 272.
Allen Upward (1863-1926), poeta,
prawnik, nauczyciel, polityk. Więcej: http://www.sf-encyclopedia.com/entry/upward_allen
Dawno nie czytałam takiego "starego" kryminału, w dawnym stylu. I ten język! Staranny, przyjemny, aż miło czytać. Pewnie wielu współczesnych miłośników kryminałów znudzi (bo za mało krwawe, bo nie drastyczne, bo takie zwykłe), ale ja chętnie bym sięgnęła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Styl jak najbardziej mi odpowiadał :) Pozdrawiam serdecznie
Usuń