Strony

14 maja 2019

Ruth Logan Herne, Pokój w dolinie.




          Pokój w dolinie to kontynuacja perypetii rodziny Staffordów. Tym razem głównym bohaterem jest Trey Walker Stafford, który jako trzylatek został przygarnięty przez Sama Stafforda. Wbrew niemu jednak postanowił opuścić ranczo Double S i zająć się muzyką. Osiągnął swój cel, bowiem w ciągu kilkunastu lat zdobył sławę, a jego piosenki w stylu country znajdowały się na pierwszych miejscach list przebojów. Gdy Trey dowiaduje się, że jego kod genetyczny jest najbardziej zgodny z kodem Sama, postanawia wrócić i przygotować się na dawcę przeszczepu. Już pierwszego dnia nie zauważa znaku stop i doprowadza do wypadku Lucy Carlton, sąsiadki Staffordów. Dwudziestosześcioletnia wdowa z trojgiem dzieci i przygarniętą nastolatką, traci nie tylko samochód, ale również towar, o który dbała i który miała zamiar sprzedać. Trey postanawia wesprzeć młodą kobietę. Z kolei przybrany ojciec prosi go, aby naprawił jego dawne błędy wobec Lucy. 


         Trey i Lucy to młodzi, ale poranieni wewnętrznie ludzie. Trey obarcza się winą za śmierć żony, z kolei Lucy nie potrafi już zaufać mężczyznom po tym, co przeżyła ze swoim mężem. Jest zdeterminowana, aby zapewnić swoim dzieciom godne życie. Trey czuje się wewnętrznie pusty i rozżalony, a mimo to otwiera swoje serce na Lucy i jej dzieci. W tle mamy muzykę country i  kościelną.

     Ruth Logan Herne potrafiła przenieść na karty książki, postacie prawdziwe, rzeczywiste, popełniające błędy, przyznające się do winy, cierpiące wewnętrznie, mające swoje życiowe pasje, marzenia i cele, przeżywające rozczarowania, radości i smutki. To powieść, której głównym przekazem jest to, że należy pokładać ufność w Bogu. Wiele tu bowiem odniesień i cytatów z Pisma Świętego. Wielką rolę we wszystkich trzech książkach odgrywają dzieci. Podkreślona jest wartość rodziny, utrzymywania prawidłowych relacji i miłość. 


      Książka kończąca serię pozostawia czytelnika w optymistycznym i ciepłym nastroju. Niewątpliwie przynosi ukojenie i wytchnienie. Bardzo podobały mi się słowa od tłumaczki Joanny Olejarczyk, które wyjaśniają muzyczne kwestie, o jakim mowa jest w powieści Pokój w dolinie. Rola tłumacza jest niedoceniana, a to przecież dzięki nim możemy cieszyć się przekładami właśnie takich wartościowych książek w języku polskim. Warto.



Ruth Logan Herne, Pokój w dolinie, wydawnictwo Dreams, wydanie 2019, tytuł oryg.: Peace in the Valley, tłumaczenie: Joanna Olejarczyk, seria: Ranczo Staffordów, t. 3, tytuł oryg. serii: Double S Ranch, #3, s. 400.

1 komentarz:

  1. Tym razem pozycje nie są dla mnie, nie sięgam po tego typu romanse.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.