Małżeństwo do poniedziałku to czwarta
część w cyklu Chapel Springs
autorstwa Denise Hunter. Powieść, którą przeczytałam w ciągu jednego dnia i
która spowodowała zupełne odseparowanie mojej świadomości od świata
zewnętrznego. Denise Hunter napisała kolejną dobrą powieść, romans
chrześcijański, który zdobywa serce czytelnika. Autorka na niezwykle płynną moc
wplatania tematów wiary w fabułę. Tu nie ma jednak mowy o Bogu w co drugim
akapicie, choć jest serwowanie podróży emocjonalnej.
Mija trzy i pół
roku od rozwodu Abby i Ryana McKinley’ów, gdy mężczyzna przypadkowo dowiaduje
się, że była żona nie powiedziała o rozwodzie swoim rodzicom. Ryan nie
wyprowadza z błędów byłych teściów i postanawia towarzyszyć Abby w podróży na
rocznicowe przyjęcie jej rodziców nadal jako mąż. Kobieta z rezygnacją godzi
się na wspólną podróż, tym bardziej, że obawia się rozczarowania ojca. Ryan
pragnie odzyskać żonę, której nigdy nie przestał kochać. Błędy popełnione kilka
lat temu i poddanie się decyzji Abby wpłynęło na rozstanie tych dwojga
kochających się ludzi. W dodatku Abby miała trudne dzieciństwo i relacje z
rodzicami.
Bohaterowie i
fabuła są niezwykle realni. Sprawiło to, że uwierzyłam w parę i ich miłość.
Zaskakuje również głębia emocjonalna powieści. Ryan jest cierpliwy i
niezachwiany w swoim postanowieniu, Abby z kolei zamknięta, nieufna i nie zdaje
sobie sprawę, że jej wychowanie miało wpływ na związek z ukochanym mężczyzną. Abby
i Ryan muszą wierzyć w siebie i podjąć działania z własnej wolnej woli. Jeżeli
czegoś bezgranicznie pragniesz, walczysz o to. Ryan mimo upływu czasu
postanawia odzyskać niedostępną i zamkniętą Abby. Para rozgrzebuje stare rany, gdy
próbują odkryć, co spowodowało rozpad ich małżeństwa.
Powieść o
miłości, która przetrwała próbę czasu, o nadziei, uzdrowieniu wewnętrznym i drugiej
szansie. Denise Hunter nie pozwala jednak myśleć czytelnikowi, że to, co dzieje
się na końcu fabuły, nie wymaga już żadnej pracy i kształtowania. Podkreśla, że
od razu nie można skleić serc i dokonać szybkiej naprawy. Autorka zwraca
również uwagę, że w małżeństwie ludzie zapominają o wzajemnych potrzebach i o
tym, że o związek należy dbać i zawsze nad nim pracować. Nieporozumienia, brak
wsparcia, gniew, kłótnie, stałości wpływają na rozpad związku. Bardzo podobało
mi się zastosowanie przez autorkę w tej historii retrospekcji. To niewątpliwie
wpływa na odbiór powieści i zrozumienie postępowania bohaterów. Dostrzegalne w
tej historii są emocje: złość, ból, przyciąganie, frustracja, obawa przed przyszłością
i popełnianiem tych samych błędów.
Małżeństwo do poniedziałku to niezwykle
dobrze napisana historia miłosna. Postanowiłam już zaopatrzyć się w pozostałe
książki z serii Chapel Springs (tak
jak w ostatnich dniach uzupełniłam serię Summer
Harbor). Okazało się, że Denise Hunter stała się jedną z moich ulubionych
autorek powieści. Niewątpliwie jej książki zniewalają umysł podczas czytania i
pozwalają cieszyć się wykreowaną fabułą.
Denise Hunter, Małżeństwo do poniedziałku, wydawnictwo
Dreams, wydanie 2018, tytuł oryg.: Married’til
Monday, tłumaczenie: Joanna Olejarczyk, cykl: Chapel Springs, tom 4, okładka miękka, stron
Chapel
Springs:
1.
Boskie lato.
2.
Taniec ze
świetlikami.
3.
Sezon
życzeń.
4.
Małżeństwo
do poniedziałku.
Rzadko zdarza się, że kolejne części serii utrzymują poziom swoich poprzedniczek, ale spod pióra Denise Hunter wychodzą wciąż świetne pozycje. To faktycznie jedna z tych powieści, które pozwalają zniknąć z prawdziwego świata i całkowicie dać się pochłonąć fabule. Gorąco polecamy wraz z Tobą! :) Szczególnie na nieco chłodne jeszcze wieczory!
OdpowiedzUsuńTo wspaniała opowieść. Ns pewno tez zaopatrzę się w pozostałe części cyklu. Książki Hunter są bliskie mojemu sercu.
UsuńDziekuję za wpis i pozdrawiam serdecznie
Wartościowa recenzja. Zachęca do przeczytania książki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaka jest książka, tak czuję :) Wiadomo jednak, że to moje, subiektywne uczucia :)
Usuńdziekuję za dobre słowo i wpis :)
Świetna recenzja! ;) "Małżeństwo do poniedziałku" wczoraj zaczęłam i szykuje się bardzo przyjemna lektura :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Dziękuję :) Warto przeczytać :)
Usuń