Na Samotnię (oryg. Bleak House) Charlesa Dickensa złożyły się dwie porządnych
rozmiarów książki, której ilość stron i imponująca fabuła robią wrażenie. Pisarski
kunszt, który niektórych czytelników może zachwycać, innych po prostu nużyć. Wiele
szczegółów, osobliwości, fantastycznych opisów, analiz, sprawiają, że wraz z
upływem stron powieść czytelnik pochłania. Powieść przetłumaczona była na język
polski już w 1857 r. (Bleak House
/Pustkowie/; tłum. Z ang.: W.N., 5 t., Warszawa W. Natanson 1857, Wybór przekładów, t.19-23). Obecnie
została wznowiona nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ilustracjami H.K. Browne’a (z pierwszego
angielskiego wydania z 1853 r.) i tłumaczeniem Tadeusza Jana Dehnela. Mimo grubości, bardzo dobrze się czyta, bo czcionka "akuratna".
Samotnia publikowana była w
dwudziestomiesięcznych odcinkach od marca 1852 r. do września 1853 r. Rdzeniem
powieści jest długotrwały spór sądowy w Anglii: Jarndyce przeciwko Jarndyce, który
ma daleko idące konsekwencje dla wszystkich osób zaangażowanych w sprawę. Dotyczy
on dziedziczenia na mocy kilku powstałych testamentów. Nie można zdecydować,
który testament jest zgodny z prawem. Sprawa jest przed sądem kanclerskim i
ciągnie się z pokolenia na pokolenie. Już dawno zatracone zostało jej meritum,
a strony i sędziwie interesują się jedynie formalnymi nieścisłościami. Niektóre
postacie opanowuje chciwość, rządza pieniądza i szaleństwo. Są też tacy, którzy
wiedzą, jak bezsensowne i destrukcyjne jest życie oscylujące wokół nadziei
wygrania sprawy.
Narratorami są
tu trzecia osoba wszystkowiedząca i alternatywnie sierota panna Ester Summerson,
której nowym opiekunem zostaje Jarndyce. Wraz z Adą Clare i Ryszardem Carstone’em
udają się do domu zwanym Samotnią. Ani Estera, ani narrator nigdy nie wyjaśniają
w pełni sprawy sądowej, ponieważ nikt nie pamięta, co pierwotnie skłoniło
strony do rozpoczęcia procesu. Czytelnik ma możliwość poznania jednak dwóch
punktów widzenia tych samych wydarzeń. Dickens żongluje narracją w wyrafinowany
sposób. Łączy thriller, romans, magiczny realizm i kryminał. Z drugiej strony
powieść może być postrzegana jako książka o ubóstwie, fałszywej miłości i
obsesji.
Samotnia jest powieścią interesującą również dlatego,
że motywy skoncentrowane są wokół postaci dwóch bohaterek, których historie
autor rozwija równolegle. Są to losy dotyczące lady Dedlock i Ester. Historie
ich są jedynie na pozór niepowiązane, choć kobiety wplątane są w sprawę
Jardance’a. Sir Leicester Dedlock, mąż lady Dedlock, nie pamięta już jak to się
stało, że został wplątany w sądową batalię. Lady Dedlock wywodząca się z innej warstwy
społecznej, wychodząc z mąż, łatwo dostosowała się do arystokratycznego stylu
życia. Nosi pewnego rodzaju maskę, bowiem jest dostojna i jedynie zewnętrznie opanowana,
obojętna, lodowata i spokojna. Wewnątrz targa nią tajemniczy niepokój i ból,
niespełnione macierzyństwo, młodzieńcza miłość, dokonane w życiu wybory. Jej
losy mają też związek z człowiekiem nazywanym „Nemo”, który pochowany został na
cmentarzu dla nędzarzy. Zrozpaczona, pokonana, opuszcza dom męża, aby uzyskać
przebaczenie.
Opowieść dotycząca lady Dedlock zawiera
elementy gotyckiej grozy, kryminału i jest bardziej stateczna, od dynamicznej
opowieści nieśmiałej i skrytej Ester. Z jej pamiętnika dowiedzieć się można o dzieciństwie,
utracie oschłej opiekunki, tajemniczym opiekunie opłacającym jej szkołę dla
guwernantek, chwilę, gdy dowiaduje się, że tym opiekunem jest John Jarndyce, który z kolei powierzył jej prowadzenie
swojego domu i opiekę nad Adą i Ryszardem. W drodze do Samotni Ester odwiedza
ciekawe miejsca: dom panny Jellyby, szkołą tańców oraz spotyka filantropkę pannę
Pardigll i jej podopiecznych. W posiadłości Jardance’a Ester jest dobrotliwą i
sprawiedliwą opiekunką podopiecznych znaną z czynienia dobrych uczynków. Na
wezwanie, jakie odnajduje w nadesłanym liście, rusza na poszukiwania i ratunek
w towarzystwie Jardance’a. Rozpacz Ester łagodzi jednak jej własne
nieoczekiwane szczęście.
W powieści
znaleźć można niezapomniane postacie, intrygi, zrujnowaną miłość, zbrodnie, spisek
i wiele komplikacji w fabule. Jasno określone zostały: wina i kara, zasługa i
nagroda. Fabuła jest zawiła i wielowątkowa. Spotkać też można wielu detektywów
m.in. w osobach adwokata Dedlocków, pokojówki lady Dedlock, zakochanym w Esterze
urzędniku i prawdziwym detektywie.
Dickens miał
znakomite poczucie humoru. Jego słownictwo jest wyrafinowane, różnorodne i
bogate. Nie boi się jednak powtarzać tego samego słowa, jeżeli uważa, że ma
komiczny wydźwięk i pasuje do fabuły. Powieść jest też krytyką aspektów
społecznych, traktowania kobiet i dzieci, krytyką zawodów prawniczych i
sądownictwa. Znaleźć w niej można bogactwo literackich i historycznych
odniesień. Nagromadzona jest ilość postaci i rozmaitości charakterów
wywodzących się z różnych środowisk. Z drugiej strony Dickens znakomicie
zatrzymał na kartach swojej powieści ówczesny wygląd londyńskich zaułków. Zauważyć
można również krytykę panujących stosunków społecznych. Arystokrata to ten,
który jedynie zewnętrznie pyszni się dostojeństwem, wewnątrz jest pusty.
Warto czytać, warto powracać.
Charles Dickens, Samotnia, wydawnictwo Zysk i S-ka, wydanie 2018, wydanie 1 w tej edycji, tytuł oryg.: Bleak House, tłumaczenie: Tadeusz Jan Dehnel, okładka twarda, t.1 i t.2., stron t.1: 654; t.2: 692.
Lektura dodatkowa:
Janina Kulczycka-Saloni, Z dziejów Dickensa w Polsce: „Emancypantki” a „Bleak House”, „Prace Polonistyczne”, seria 5, Łódź 1947, s. 3-39.
Aleksandra Budrewicz-Beratan, Śmiech po angielsku. Problemy humoru w przekładach Charlesa Dickensa, „Napis”, seria XIV, 2008.
Janina Kulczycka-Saloni, Dickens w Polsce, „Przegląd Humanistyczny” 1970, z. 5, s. 27-40.
Mirosława Kocięcka, Z dziejów recepcji Dickensa w Polsce XIX w. (do r. 1900), „Przegląd Humanistyczny” 1962, nr 6 (33), s. 149-158.
Ewa Kujawska-Lis, Dickensowskie anafory w polskim przekładzie, „Prace Językoznawcze”, 2009, z.11, s. 115-134.
Vladimir Nabokov, Wykłady o literaturze.
Janina Kulczycka-Saloni, Z dziejów Dickensa w Polsce: „Emancypantki” a „Bleak House”, „Prace Polonistyczne”, seria 5, Łódź 1947, s. 3-39.
Aleksandra Budrewicz-Beratan, Śmiech po angielsku. Problemy humoru w przekładach Charlesa Dickensa, „Napis”, seria XIV, 2008.
Janina Kulczycka-Saloni, Dickens w Polsce, „Przegląd Humanistyczny” 1970, z. 5, s. 27-40.
Mirosława Kocięcka, Z dziejów recepcji Dickensa w Polsce XIX w. (do r. 1900), „Przegląd Humanistyczny” 1962, nr 6 (33), s. 149-158.
Ewa Kujawska-Lis, Dickensowskie anafory w polskim przekładzie, „Prace Językoznawcze”, 2009, z.11, s. 115-134.
Vladimir Nabokov, Wykłady o literaturze.
Książka, którą po prostu warto znać. Może skuszę się we wakacje, ponieważ jednak ilość stron robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńZimowe , jesienne wieczory - tak znalazł :)
UsuńHm, żeby zajmująco pisać o przydługim procesie sądowym, trzeba mieć talent. A skoro wyszło świetnie, to Dickens talent miał.
OdpowiedzUsuńKunszt wielki rzeczywiście, choć dla mnie ważniejsze było tu tło społeczne oraz historia Ester i lady Dedlock.
UsuńO matko! Zysk wydał "Samotnię"??? SPełniły się moje marzenia, ktoś to w końcu wznowił!
OdpowiedzUsuńMOJA UKOCHANA POWIEŚĆ DICKENSA!!!
Wielkie dzięki za info!
TAK! :) To wielka niespodzianka. Wspaniała lektura i zgrabna oprawa graficzna, polecam!
UsuńA jaki druk?
UsuńTaki jak w "Tajemnicy lady Audley"? Bo to mam i przeczytałam bez trudu.
Tak! Porównałam specjalnie dla Ciebie :)
UsuńDzięki :)))
UsuńPrezentuje się bosko. Będę czytała dopiero na jesień:)
OdpowiedzUsuńMuszę w tym roku przeczytać swoje stare wydanie.....koniecznie.
OdpowiedzUsuńStare wydanie miało cenę oszałamiającą na allegro. Teraz pewnie się to zmieni :)
UsuńTeż mam zamiar przeczytać...
OdpowiedzUsuńKupiłam,przeczytałam i jestem pod wrażeniem.Interesujacy jest tu wątek Esther i Johna Jarndyce. Dikens tak poprowadził ten wątek,że zaskoczył mnie zupełnie w końcówce powieści.Smialo można powiedzieć,że zakpił z czytelnika.Mimo to polecam,to najlepsza jego powieść.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię :) Serial też polecam, utrzymany w klimacie ;)
UsuńDlaczego "alternatywnie sierota"?!
OdpowiedzUsuń