Może ja nie
potrafię szukać, ale próżno znaleźć wśród romansów historycznych wydań
okazjonalnych, które ukazały się w Polsce ze względu na zbliżające się Boże
Narodzenie. Jedyna książka, która uratowała sytuację to pozycja wydana przez
HarperCollins ze znakiem zastrzeżonym Harlequina. To Wyjątkowe Święta lorda Weybourn (His Housekeeper’s Christmas Wish) Louise
Allen, książka wchodząca w skład cyklu Lords
of Disgrace (dokładnie tom 1). Nota bene w Polsce jak ktoś usłyszy słowo
Harlequin, to kojarzy mu się jednoznacznie. Wśród książek można jednak odnaleźć
sporą część dobrych powieści historycznych i romansów historycznych, na które
nie zwraca się zbytnio uwagi ze względu na to, że oznaczone zostały literką „H”
na okładce. W kontekście tego, przypomina mi się rozmowa z osobą na temat książek, która
w pewnym momencie powiedziała do mnie w dość ironicznym tonie: „Pani, taka
wykształcona i czyta romanse?” Odpowiedziałam: „Pani, taka wykształcona i czyta
fantastykę?”. Nasza inteligentna wymiana
zdań na tym się skończyła, ale podejrzewam, że interpretacja wydźwięku słów była
podobna. Z kolei ten, kto nie czyta książek ani z jednego, ani z drugiego zakresu, pomyśli pewnie, że nie wiadomo, co gorsze.
Wracam jednak
do książki. Alexander James Vernon Tempest, wicehrabia Weybourn jest cynicznym,
niezależnym, ale dobrym mężczyzną. Jak na młodego człowieka przystało korzysta
z życia, ale jednocześnie mimo swojego pochodzenia, zarabia dzięki intratnym
inwestycjom w sztukę. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Po raz kolejny spotyka
się ze swoimi przyjaciółmi w Gandawie. Tam też pod jedną z klasztornych bram
poznaje dwudziestotrzyletnią pannę Tess Ellery, ubogą dziewczynę, wychowaną
przez zakonnice. Tess planowała z poparciem matki przełożonej starać się w
Londynie o pracę guwernantki lub damy do towarzystwa. Wskutek nieprzewidzianych
wypadków i po części z winy wicehrabiego Weybourn, Tess spóźniała się na statek
do Ostendy. Jeszcze w gospodzie dziewczyna poznaje przyjaciół Alexa (i
bohaterów pozostałych trzech powieści). To Grantham Rivers, Crispin de Feaux i Gabriel Stone. Spotykają
się często Pod Czterema Żywiołami, więc żartobliwie przypisali sobie każdy z
nich: Tempest- powietrze; Rivers – wodę; de Feaux – ogień (feu z franc. ogień); Stone – kamień.
Czując się
winny za zaistniałe okoliczności, Alex postanawia eskortować dziewczynę do
miejsca przeznaczenia. Tess nie towarzyszy jednak przyzwoitka, co niestety
wpływa na jej planowaną przyszłość i zmusza do szukania pomocy u wicehrabiego.
wersja UK, listopad 2015 |
Opowieść
ciepła, napisana z humorem, w wydźwięku optymistyczna i przemycająca wartości,
o których przypominamy sobie w czasie świąt. Najważniejsza jest rodzina, zgoda,
szacunek względem drugiego człowieka, wsparcie, miłość i przyjaźń. Alex Tempest
od dziesięciu lat nie obchodzi Bożego Narodzenia. Świąteczne dni spędza w swoim
domu w Londynie, wtulony w fotel, otoczony stosem książek, dobrym jedzeniem,
winem i butelką brandy. Rodzinna kłótnia spowodowała, że wicehrabia jako
siedemnastolatek opuścił posiadłość Tempeston i od tej pory postanowił liczyć w
życiu tylko na siebie. Z kolei Tess marzy o prawdziwych, dostatnich, rodzinnych
i radosnych świętach. Pomimo skromnego i ubogiego ubioru, jej zachowanie
świadczy o bardzo dobrym wychowaniu. Podczas podróży Alex zaczyna być nią
zaintrygowany. Tess pozwala sobie jednak szukać u niego pomocy dopiero po
zajściu w londyńskim klasztorze. Mężczyzna czuje, że powinien ją chronić,
organizuje dla niej kwaterę u swojej gospodyni. Wkrótce, kiedy ta rozchoruje
się, to Tess przejmie jej obowiązki i wywróci tryb życia w domu wicehrabiego. Niedługo
potem Alex dostanie list z Tempeston domagający się jego przyjazdu na święta…
Podobała mi się
ta historia, która jest słodka, ale niepozbawiona ciemnych stron życia. Tess los
w ogóle nie rozpieszczał i naznaczony był piętnem nieprawego postępowania jej
rodziców. Alex z kolei w wyniku ojcowskich oskarżeń, jako młody człowiek
postanowił odciąć się zupełnie od rodziny. Niewinność, praktyczność, mądrość i
niezwykłe zorganizowanie Tess pomaga przywrócić jego życie do równowagi. Jest
zdeterminowana, aby reaktywować w domu Alexa ducha bożonarodzeniowych świąt.
Louise Allien
napisała solidną i wciągającą książkę, która sprawiła, że ciekawa jestem
pozostałych powieści z tego cyklu. Znaleźć tu można typowe angielskie, powściągliwe
dialogi, nacechowane w dodatku specyficznym humorem. To klimatyczna, przekonująca,
przyjazna i czuła opowieść wpleciona w okres Bożego Narodzenia.
Louise Allen, Wyjątkowe święta lorda Weybourn, wydawnictwo Harlequin, HarperCollins, wydanie 2016, tytuł oryginalny: His Housekeeper’s Christmas Wish (2015), tłumaczenie Barbara Ert- Eberdt, cykl: Lords
of Disgrace, tom 1, okładka miękka, stron 268.
Lords of Disgrace
1. His Housekeeper’s Christmas Wish (2015) ----Wyjątkowe Święta lorda Weybourn (2016)
2. His Christmas Countess (2015)
3. The Many Sins of Cris de Feaux (2016)
4. The Unexpected Mariagge of Gabriel Stone (2016)
wersja UK, jest jeszcze wersja amerykańska |
Przeczytałam Pani post przedświąteczny i pomyślałam, że to dobry pomysł by coś lekkiego ale nie banalnego przeczytać w Święta, by ten czas gdzieś utkwił w pamięci i nie był czasem zwyczajnym. Poszukałam, przeczytałam i nie zawiodłam się, historia jest ciekawie napisana, bohaterowie niebanalni, tak że chce się jeszcze i dalej ..., dzeięki za ten post, Pani uwagi i nietuzinkowy blog, pozdrawiam Świątecznie. Maja.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za dobre słowo i komentarz odnośnie książki :) To miód na moje serce.
UsuńWszystkiego dobrego :)
Beata