Tym razem będzie mało słów, bo uważam je w tym przypadku akurat za zbędne. Nakładem
wydawnictwa Universitas ukazała się lokomotywa Juliana Tuwima, ale w trzech
wersjach językowych: polski, angielskim i niemieckim. Publikacja jest wspólnym przedsięwzięciem
wydawnictwa i Instytutu Książki dedykowaną pamięci Albrechta Lemppa
(1953-2012), promotora literatury polskiej na świecie. Publikacji wykorzystano oryginalne ilustracje
autorstwa George’a Him i Jana le Witt (także pisanego jako Lewitt) z roku 1934.
Wówczas opracowali wiersze: Lokomotywa,
Rzepka i Ptasie radio. Panowie utworzyli zespół i współpracowali w
latach 1933-1955. Niemniej warto sięgnąć po nowe wydanie klasycznego dzieła we wspaniałej oprawie graficznej.
Julian Tuwim, Lokomotywa. The Locomotive. Die Lokomotive, wydawnictwo Universitas, wydanie 2013, tłumaczenie: Wolfgang von Polentz, Marcel Weyland, ilustracje: George Him i Jan le Witt, okładka twarda, format A4 w poziomie, stron 24.
Rewelacja po prostu! Moje dzieci uwielbiaja Lokomotywe, a ze mieszkamy w Anglii, chetnie naucze ich wersji angielskiej:)
OdpowiedzUsuńNawet sprawdziłam z niedowierzaniem rymy i wszystko gra! Będę się rozglądać:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł... A "Lokomotywa" chyba była wierszem przewodnim wielu pokoleń...
OdpowiedzUsuńRewelacja! Oby więcej takich książkowych pomysłów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Wow! Chyba kupię, chociaż już mamy jedną "Lokomotywę". Świetny pomysł z tymi językami i jestem bardzo ciekawa tego tłumaczenia! Ten kawałek, który pokazałaś jest super, ciekawe czy całość też. W sieci znalazłam jakąś angielską wersję, niestety rytm wiersza jest w niej strasznie zaburzony.
OdpowiedzUsuńNiemieckiego nie znam, ale angielski wydaje mi się tu ok:)
UsuńUważam to za świetny pomysł, nie tylko "nasze" emigracyjne dzieciaczki poznają cudowny wierszyk dzieciństwa ich rodziców, ale i jest szansa, że inne dzieci sięgną.
OdpowiedzUsuńJa też tak uważam:)
UsuńStare ilustracje... patrzę i wiem, że znam...:)
OdpowiedzUsuńDo tej pory dla mnie "Lokomotywa" musiała mieć ilustracje Szancera i żadne inne. Te są jednak równie znakomite (i nie jestem pewna, czy nie stanowiły inspiracji dla Szancera)!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w Polsce nie pamięta się o tej znakomitej spółce autorskiej (Him-LeWitt, niekiedy także w składzie z żoną, Aliną). Na Zachodzie swego czasu święcili spore sukcesy, aż żal się nimi nie chwalić, tym bardziej, że moim zdaniem jest czym.
Ilustracje Szancera to prawdziwa klasyka i majstersztyk:)
UsuńRok Tuwima, bardzo miło, że w innych językach - mogę pokazać swoim znajomym anglikom co takiego fajnego mamy. Tuwim to legenda i nasza duma.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńCiekawie tłumacz wybrnął z dosłownego tłumaczenia :)
OdpowiedzUsuń