Samotny Jędruś to kolejna
historyjka wymyślona przez Wojciecha Widłaka i znakomicie zilustrowana przez
Joannę Rusinek. Pewnego dnia Samotny Jędruś wyrusza na poszukiwanie „czegoś”,
co mu brakowało do szczęścia. Cóż to takiego było postanowił się dowiedzieć,
ale poszukiwania owe nie są ułożone w logiczna całość. Rządzi raczej nimi
przypadek, ponieważ Samotny Jędruś wciąż na coś wpada lub coś wpada na niego. Jest to nie tylko drzewo, kamień, gołąb, ale
nawet złość, zniechęcenie czy zachwyt.
Książeczka została zadedykowana takim
wszystkim Samotnym Jędrusiom, którzy poszukują w życiu czegoś, co nie jest tak
do końca dla nich wiadome, ale jego brak jest odczuwalny. To poszukiwacze tego, co tak naprawdę jest w
życiu ważne. To pełna ciepła, dobrego humoru, a przede wszystkim pełna wielu
bardzo ważnych myśli pozycja. Na szczególną uwagę i wielkie brawa zasługuje
oprawa graficzna wskazanej pozycji. Ilustratorka wykorzystała w znakomity
sposób studzienki kanalizacyjne, popękany asfalt czy płyty chodnikowe. Dodany
został do tego mały rysunek kredą i powstała świetnie opowiedziana historia.
Wojciech Widłak, Samotny Jędruś, wydawnictwo Czerwony Konik, Ilustracje: Joanna Rusinek, Kraków 2011, stron 56.
O, w takim razie to nie tylko dla dzieci. Często sama się tak czuję jak ten Samotny Jędruś i czegoś tam ciągle poszukuję ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam wrażenie, że pozycja jest przeznaczona nie tylko dla dzieci. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń