Zaniedbałam troszkę ostatnio literaturę dziecięca. To nie
znaczy, że nie czytamy swoim dzieciom. Marysia ciągle nie ma CO czytać,
choć półki się uginają (zna już wszystkie przeznaczone dla jej wieku). Jest „zrozpaczona”
jak wieczorem zostanie przeczytana jej tylko jedna książka, bo zwyczajnie zasypia.
Troszkę ją uspokoiłam jak w tym tygodniu przyniosłyśmy dziesięć dla niej książek
z biblioteki na moją i jej kartę (była dyskusja na temat jedenastej). Z kolei
Staś jest na etapie znanych wierszyków i kartonowych książeczek (ulubiony jest Kotek Juliana Tuwima).
Niezapominajek
czytany był przez P. Marysi, jak i przeze mnie Stasiowi i bardzo się załodze
podobał. Nic w tym dziwnego, bowiem to książeczka ciekawie ilustrowana przez
samego Autora, pełna ciepła i zawierająca wartościowe przesłanie. To opowieść o
słoniątku o imieniu Monty, które nie słuchając upomnień mamy, odłączyło się od
stada. Szukając mamy próbował przypomnieć sobie jej ważne słowa. Na swojej
drodze spotykał inne zwierzęta, które pomogły mu odkryć, że to przy mamie czuł
się bezpieczny, ona się nim opiekowała i przy niej było jak w domu. Książeczka
opowiada o tym, o czym nie należy absolutnie zapominać będąc dzieckiem:
opuszczać rodziców bez ich pozwolenia i o tym, jak mocno mamy kochają.
Książeczka jest bogato ilustrowana, a wielka czcionka i krótki
tekst z pewnością nadaje się dla dzieci uczące się dopiero czytać.
Michael Broad, Niezapominajek, wydawnictwo BIS, ilustracje Michael Broad, przeklad: Elżbieta Desperak, okładka twarda, stron 32.
strona Autora
* zdjęcie własne