Ja, która uwielbiam film pod tym samym tytułem ze wspaniałymi rolami Anthonego Hopkinsa i Emmą Thompson, bałam się troszkę przeczytania tej książki. Jestem wielbicielką tejże ekranizacji i film widziałam parokrotnie. Kto nie przeczytał dotąd książki z tych samych powodów co ja, niech jak najszybciej to uczyni. Zapewniam, że będzie nią zachwycony! Film wiernie, bowiem oddaje atmosferę i klimat, jaki ma miejsce w książce.
Narratorem jest angielski kamerdyner Stevens, który ponad trzydzieści lat służył u lorda Darlingtona. Po jego śmierci prowadzi nadal dom u nowego chlebodawcy Amerykanina pana Farraday’a. Po trzech latach służby dostaje kilkudniowy urlop, samochód do dyspozycji i pieniądze na wydatki. Po dłuższych namysłach postanawia wyruszyć do Kornwalii, aby spotkać dawną gospodynię Darlington House pannę Kenton – obecnie panią Benn i ewentualnie namówić ją do powrotu na pełnioną wcześniej funkcję. Podczas podróży Stevens rozpamiętuje minione lata i wierną służbę u lorda Darlingtona. Zastanawia się też nad funkcjami swojego zawodu i nad jego rolą w swoim życiu. Zadaje też pytanie o znaczenie godności.
Książka napisana jest w rzadko spotykanym pięknym, wyszukanym, stonowanym językiem. To cudowna opowieść, która przenosi czytelnika w świat wielkiej arystokracji, politycznych gier, życia służby i jakże subtelnym relacjom Stevensa z panną Kenton. Dla niego praca była wszystkim. Dla wiernej i doskonałej służby poświęcił całe swoje życie. Nawet nie popełniał błędów w swoim życiu, bo nie miał na to czasu. W relacjach z ludźmi miał jednak pewne problemy. Panna Kenton z kolei jest perfekcyjna w wypełnianiu swoich powinności w pracy, ale nie jest ona dla niej najważniejsza w życiu.
Warto dodać, że Ishiguro za "Okruchy dnia" otrzymał w 1989 roku Nagrodę Bookera.
Świetna książka! Polecam!