Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzegorz Kasdepke. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Grzegorz Kasdepke. Pokaż wszystkie posty

26 maja 2011

Grzegorz Kasdepke, Anna Onichimowska, GDYBYM BYŁA CHŁOPCEM / GDYBYM BYŁ DZIEWCZYNKĄ.

Wydawnictwo Literatura
Ilustrator: Ola Cieślak
ISBN: 978-83-7672-156-9
Oprawa: Oprawa twarda
Ilość stron: 41+31
Kategoria wiekowa: 7+


Książeczka z serii „dwa w jednym” jest godna uwagi dla każdego rodzica dziecka w okresie wczesnoszkolnym. Można ją czytać zarówno od jednej jak i od drugiej strony. Interesujący pomysł na wydanie książki dla dzieci zarówno, jeśli chodzi o oprawę graficzną jak i o jej treść. Co by, bowiem było gdyby Grzegorz Kasdepke urodził się dziewczynką, a co gdyby Anna Onichimowska urodziła się chłopcem?

Domysłów do rozpatrzenia jest bez liku począwszy od imienia, poprzez przyjaźnie, zakochanie, aż po sposoby załatwiania potrzeb fizjologicznych. Jak to by było gdyby Grześ stał się dziewczynką? Czy byłby przezywany przez innych chłopców, przyjaźnił się z Agnieszką, w której jako chłopiec był zakochany, grałby na przerwach w gumę zamiast w piłkę nożną, czy płakałby na widok kanapki z dżdżownicą w środku i siedział na pierwszej ławce? A Ania gdyby była Krzysiem nadal nosiłaby długie włosy, nie okazywałaby strachu i nie płakała, grałaby w piłkę i żeglowała?

Wspaniała opowieść dwojga wspaniałych pisarzy. Warto zwrócić uwagę na ilustracje wykonane przez Olę Cieślak, które często są dokończeniem właściwego tekstu w sposób zadziorny, a czasami kpiący, a ich prostota kojarzy mi się z rysunkami robionymi często niegdyś w brudnopisach.


To opowieść o odmiennych płciach widziana przez dzieci. O ile Onichimowska ukazuje nam stereotyp bycia chłopcem: odważny, niczego się nie boi, znosi ból, nie płacze, nie interesuje się modą, pragnie kobiety pięknej; to Kasdepke porywa czytelnika swoją opowieścią podkreślając sens bycia dziewczynką. Bardziej przemawia do mnie opowieść Grzegorza Kasdepke pełna dowcipu i językowego polotu. Nie boi się pisać o tym, o czym zazwyczaj się nie mówi: o sikaniu, brudnych szkolnych toaletach, rosnących piersiach. Po za tym zakończenie jest tu godne uwagi, bo gdyby Kasdepke był dziewczynką, a potem matką swojej córki to:

Nauczyłbym ją mówić: "Nie!" - żeby nikt jej do niczego nie zmuszał. A gdyby ktoś mi zarzucił, że wychowuję dziewczynkę na chłopca, puknąłbym się w czoło. Bo chodzi przecież o to, żeby żyć szczęśliwie i spełniać swoje marzenia. Jako mama właśnie tego pragnąłbym dla swojej córki. Jako tata, tego właśnie pragnę dla swego syna (s.41)

Bardzo ciekawa propozycja.

7 kwietnia 2011

Grzegorz Kasdepke, Zeus & Spółka. Mity dla dzieci.

Ilustrator: Ewa Poklewska-Koziełło
ISBN: 978-83-7672-112-5
Oprawa: Oprawa twarda
Ilość stron: 96
Kategoria wiekowa: 7+

Moim zdaniem bardzo dobry pomysł na zapoznanie młodych czytelników z bohaterami mitów greckich. Jak to zwykle bywa w przypadku Grzegorza Kasdepke książka została napisana przystępnym językiem. Narrator opowiada czytelnikom poszczególne historie w formie pewnej rozmowy. Często zadaje słuchaczom pytania, zmusza do myślenia, porusza ważne sprawy. Oto przykłady niektórych pytań: Mało to razy sprzątając swój pokój, kłóciliście się z rodzicami? To teraz pomyślcie, że musicie uporządkować cały świat! Zgroza! (s.3); A wiecie, kto wynalazł pierwszą siekierę na świecie? Dedal. A piłę? Też Dedal. (s.59); Rodziców trzeba słuchać – pewnie mówiono to wam wielokrotnie. Ale z tym słuchaniem to rożnie bywa, prawda? (s.49). 


Autor w swobodnym stylu potrafi dotrzeć do czytelnika w młodym wieku, zainteresować go mitami poprzez przedstawienie historii miedzy innymi o Zeusie, Prometeuszu, Afrodycie, Apollu, Demeter, Pandorze, Hermesie, Herkulesie, Europie, Dedalu i Ikarze. Książka ma wartość edukacyjną, ponieważ potrafi zachęcić dzieci do bliższego zapoznania się z greckimi mitami oraz zmusza do myślenia. Po za tym wiele tu jest odniesień do świata współczesnego, co pomocne jest w rozumieniu przygód mitycznych bohaterów. Tekst uzupełniają wspaniale ilustracje wykonane przez Ewę Poklewską - Koziełło.
Jak najbardziej polecam.


18 grudnia 2010

Grzegorz Kasdepke, Rózga.

ISBN: 978-83-61224-53-2
Ilustracje wykonała Ewa Poklewska-Koziełło
stron 36


Grzegorz Kasdepke znowu mnie zachwycił. Napisał krótką, ale jak bardzo ważną opowieść o ośmioletnim chłopcu, który marzył o tym, aby mieć psa. Nasz bohater mieszka z mamą i Witkiem. Prawdziwy tata chłopca mieszka w Anglii. W przeszłości zostawił kobietę spodziewającą się dziecka. Gdy Kornel miał 4 lata mama poznała Witka. Ten nie bił chłopca, ale stosował inne metody kar. Gdy chłopiec poprosił o psa przed Bożym Narodzeniem, dostał jedynie smycz. Witek zaznaczył, że od tej pory ma wyprowadzać „psa” na spacer trzy razy dziennie i dawać mu jeść. Jeśli wytrzyma kilka tygodni do świąt to dowiedzie, że jest odpowiedzialnym chłopcem i wtedy Witek zastanowi się z mamą nad prawdziwym zwierzakiem. Kornel jest upartym chłopcem. Wyimaginowanemu psu nadaje imię: Rózga. Chodzi ze smyczą według umowy, ale szybko staje się obiektem kpin innych dzieci. Na spacerach zaprzyjaźnia się z emerytowanym nauczycielem z sąsiedniej kamienicy, który również wyprowadza psa. Jednocześnie chłopiec ma wrażenie, że jest przez kogoś obserwowany…

Często dzieci straszy się, że jeżeli będą niegrzeczne to dostaną od Mikołaja rózgę. Czasami jednak to dorośli swoim postępowaniem dowodzą, że na ową rózgę z pewnością zasługują. Witek zrozumiał swój błąd, ale czy wszyscy to potrafią? Wspaniałe ilustracje uzupełniają treść. To opowiadanie wartościowe i godne polecania.


3 lipca 2010

Grzegorz Kasdepke, OSTROŻNIE! Wszystko, co powinno wiedzieć dziecko, żeby mogło bezpiecznie bawić się w domu.

ISBN: 978-83-7672-081-4
wydanie II, 2010
oprawa twarda
ilustracje i okładka: Artur Gulewicz
stron 64

Książka, która na pewno przyda się rodzicom małych, rozbrykanych pociech, które ciekawe są wszystkiego. Ponadto na słowa „nie wolno” reagują odwrotnie w myśl zasady „warto spróbować, co to”.

Książka „Ostrożnie..” to wspaniała lektura ucząca dziecko na co powinno szczególnie zwracać uwagę pośród wielu niebezpieczeństw, z którymi można zetknąć się w domu. Autor posłużył się tu historyjką o chłopcu Dominiku, jego babci Marysi oraz psie Juniorze. Gdy chłopiec dostał psa postanowił się z nim podzielić swoim życiowym doświadczeniem. Dominik głośno uczula pieska, aby miedzy innymi za nic na świecie nie wkładał palce między drzwi a framugę, uważał na gorące garnki, nie wpychał niczego do ucha lub nosa, nie bawił się gazem, nie brał niczego sam z lodówki, nie jadł zbyt dużo słodyczy, nie dział ciężarów, nie wchodził na parapet, nie otwierał nikomu drzwi. Książka przestrzega nie tylko dzieci, ale również rodziców, bowiem pozwala dostrzec i przypomnieć sobie, na co szczególnie należy zwracać uwagę. Każdy rozdział zakończony jest pytaniem, na które dzieci i rodzice powinni razem podyskutować. Po za tym historyjka zakończona jest swoistym egzaminem mającym zmusić czytających do sprawdzenia wiedzy i co zostało zapamiętane po jej przeczytaniu.

Wszystko to przekazane jest czytelnikowi zabawny i malowniczy sposób. Treść dopełnia, bowiem oprawa graficzna: ilustracje w wykonaniu Artura Gulewicza oraz kolorowe i poprzez zastosowanie innej czcionki zaakcentowanie treści, które dziecko powinno zapamiętać. Autor potrafi w świetny sposób uczulić przed niebezpieczeństwami, bez swoistego straszenia.

Polecam serdecznie