Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Antoni Słonimski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Antoni Słonimski. Pokaż wszystkie posty

9 czerwca 2012

Janina Kumaniecka, Saga rodu Słonimskich.

W lutym tego roku nastąpiło wznowienie książki wydanej w roku 2003 autorstwa Janiny Kumanieckiej poświeconej rodzinie Słonimskich. Jak sama Autorka zaznacza książka powstała z inicjatywy redaktora naczelnego Gazety wyborczej Adama Michnika, którego teksty znalazły się w książce, i miała być hołdem złożonym Antoniemu Słonimskiemu. Dzięki zebranym materiałom ramy tematu zostały nieco bardziej rozciągnięte.

Oprócz wspomnień i rysów biograficznych Antoniego Słonimskiego Autorka przedstawia poszczególnych członków jego rodziny cofając się w przeszłość do pradziada Abrahama Sterna i jego zięcia, męża Sary, a dziada Antoniego, Chaima Zelig Słonimskiego. To oni mieli zapoczątkować bazę naukowców w rodzinie.  Ten ostatni był pisarzem, autorem podręczników, matematykiem, wynalazcą, redaktorem pism hebrajskich. Kolejno autorka przedstawia losy trzech synów Zelig i Sary Słonimskich: prawnika i publicystę Ludwika, który przeszedł na prawosławie, lekarza Stanisława, który zmienił wiarę na katolicyzm i lingwistę Józefa. Dalej poznajemy synów Ludwika: pisarzy rosyjskich Michaiła i Aleksandra oraz muzykologa amerykańskiego Nicolasa Słonimskiego, a także naukowca profesora Piotra Słonimskiego, syna Piotra brata Antoniego. Większość jednak tekstu dotyczy Antoniego Słonimskiego: twórczości, związków ze Skamandrytami, wyjazdu z Polski i pobycie poza jej granicami, powrocie na stałe w 1951 roku i jego pracy

W pozycji oprócz tekstów Michnika, Kumanieckiej zwarto również rozmowę z Piotrem Słonimskim przeprowadzoną przez Annę Bikont i Sławomira Zagórskiego oraz tekst Anny Żebrowskiej. W książce odnaleźć można fragmenty wspomnień, zapisków, notatek o rodzinie Słonimskich, obfitujących w liczne anegdoty i rodzinne ciekawostki. W niektórych tekstach można odnaleźć odniesienia do polityki. Aby czytelnik zbytnio nie pogubił się, dołączone zostało drzewo genealogiczne. Poza tym zawarto spis ważniejszych pozycji bibliograficznych, indeks oraz fotografie. Na książkę złożyły się, więc różnorodne teksty, które ucieszyć mogą niejednego czytelnika.


Janina Kumaniecka, Saga rodu Słonimskich, wydawnictwo Iskry,Warszawa 2003, wznowienie 2012, oprawa twarda z obwolutą, stron 328.

7 kwietnia 2012

Julian Tuwim, Antoni Słonimski, W oparach absurdu.

W oparach absurdu to tom satyrycznych tekstów napisanych przez Juliana Tuwima i Antoniego Słonimskiego powstałych w latach 1920-1936. Pierwsze teksty powstały jako primaaprilisowe dodatki Kuriera Porannego, a potem między innymi Kuriera Polskiego, Przeglądu Przedwieczornego, Nowych Wiadomości Literackich. W przedmowie do tomiku wydanego po raz pierwszy w 1958 roku Antoni Słonimski pisze, że pisanie absurdów i nonsensów ich bawiło i dawało radość nie mniejszą od pisania wierszy, artykułów czy sztuk teatralnych (s.7).
Rzetelny absurd uwarunkowany jest bezlitosnym kryterium śmieszności. Jeśli żart absurdalny nie ma w sobie siły komicznej, nie próbujmy bronić się dziwnością istnienia i zasłaniać głębią metafizyczną, ale uczciwie przyznajemy się do porażki. Zebrane w tym tomie utwory nie wszystkie stoją na tym samym poziomie, są tu żarty słabsze i lepsze, ale zaletą ich niewątpliwą jest to, że nie udają czegoś, czym nie są, nie bałamucą i nie mistyfikują.(s.8)
Faktem jest, że Słonimski i Tuwim setnie bawili bzdurkami czytelników, choć jak pierwszy z nich przyznaje nie wszyscy byli zwolennikami takiego humoru. Na użytek dobrego dowcipu Autorzy wykorzystywali i preparowali z ówczesnej prasy wiadomości, kroniki wydarzeń, recenzje, listy do redakcji, artykuły, wiersze, ogłoszenia, reklamy, przepisy. Wymyślali nonsensowne informacje z dołączonymi do nich odpowiednio dobranymi komentarzami.

W oparach absurdu to książka, w której zaobserwować można pomysłową i literacką zabawę formą, treścią, gatunkiem i stylem. Teksty pełne andronów, bredni i nonsensów śmieszyły wówczas i śmieszą dziś. Inteligencja i błyskotliwość Autorów połączona została tu z bardzo dobrym humorem okraszonym krytycznym szyderstwem. 
Drobne ogłoszenia (s.43)
 
Biusty! Każda pani może mieć ładny biust sławnych ludzi — gips albo terakota. Widok 7.J. Kullało.
*
Karawan do wycieczek i majówek podmiejskich wypożyczam. Karasjmowicz,
*
Karty pocztówkowe wrzucam do skrzynek, tamże mówię, która godzina. Targówek.Sobieskiego 11. Zalcman.
*
Ktokolwiek lub kto bądź posiadałby wiadomości o synu mym, niech je zatrzyma przy sobie z poważaniem Lewkonia.
*
Kupię coś, sprzedam, zarobię i pójdę na kolację. Adolf  Sobiedanek. Leszno 2.
*
Lekcji francuskiego, arytmetyki i łaciny mogę udzielić. Gruntowna metoda, ale nie chcę. Tel. 0,75.

Książka została wydana w doborowej oprawie graficznej. Twarda okładka, miękka obwoluta, specjalna czcionka, papier i wstążeczkowa zakładka zachęcają do zakupu. Znakomita lektura.



Julian Tuwim, Antoni Słonimski, W oparach absurdu, wydawnictwo Iskry, Wstęp: Jerzy Bralczyk, wydanie styczeń 2012, wznowienie, oprawa twarda z obwolutą, stron 188.