23 marca 2019

Charlotte Gordon, Buntowniczki. Niezwykłe życie Mary Wollstonecraft i jej córki Mary Shelley.



          Buntowniczki Charlotte Gordon to intymne spojrzenie na życie dwóch niezwykłych kobiet, które bez skrupułów zerwały z obowiązującą konwencją obyczajową w Anglii. Mary Wollstonecraft (1759-1797) i Mary Shelley (1797-1851), matka i córka, prekursorka feminizmu oraz poetka i pisarka. Jedna i druga swoją działalnością wywołała zgorszenie wśród angielskiego społeczeństwa. To książka, która została poświęcona im obu. Ich historie przeplatają się, bowiem przekonania matki można odnaleźć w listach, zapiskach i powieściach córki. Każda z nich będzie chciała odnaleźć drogę wyzwolenia z żelaznego ucisku wyższych sfer. W swoich pracach poruszały niepokojące dla społeczeństwa drażliwe tematy, obie miały dzieci z mężczyznami, którzy nie byli ich mężami, obie walczyły o poprawienie sytuacji kobiet, w końcu obie napisały książki, które miały znaczenie.


      Były blisko spokrewnione, ale właściwie nie miały ze sobą żadnej styczności. Mary Wollstonecraft nosiła córkę pod sercem kilka miesięcy i cieszyła się nią po narodzinach zaledwie dziesięć dni. Zmarła w gorączce popołogowej, a jej córka później będzie obwiniać się o jej śmierć i będzie wierna jej przekonaniom. Po śmierci matki wychowaniem Mary zajmował się jej ojciec, filozof i powieściopisarz William Godwin oraz przyjaciółka rodziny Maria Reveley. Mary miała też siostrzyczkę, nieślubną córkę Wollstonecraft, Fanny. Trzy lata po śmierci żony, Godwin poślubił Mary-Jane Clairmont, kobietę z dwójką dzieci, która podawała się za wdowę (w rzeczywistości Mary – Jane Vial). To zmieniło życie Mary i Fanny ze spokojnego, w bardziej rozkrzyczane, rozhisteryzowane i pełne dramatycznych scen. 

      Obie kobiety były niezależne, inteligentne, niekonwencjonalne, pomysłowe i zaradne. Obie dużo poróżowiały. Charakter ukształtowany przez rodzinę i wychowanie. Mary Wollstonecraft miała szóstkę rodzeństwa, a jej ojciec był alkoholikiem, porywczym i kapryśnym, który znęcał się fizycznie nad rodziną i roztrwonił majątek. Była ambitna, niezadowolona z życia i pragnęła szerszego wykształcenia. Poświęcała się domowym obowiązkom, opiekowała chorą matką i rodzeństwem, choć przeciwna była twierdzeniom, że miejsce kobiet jest w domu. Po raz pierwszy opuściła dom mając 19 lat, aby zostać damą do towarzystwa bogatej wdowy po kupcu w Bath. Potem mieszkała z przyjaciółką Fanny Blood w Walham Green. W 1783 r. wraz z siostrami i Fanny założyły szkołę w Islington, którą po kilku miesiącach przeniosły do Newington Green. Na początku 1785 r. Fanny wyjechała do Lizbony, by wyjść tam za mąż. Gdy okazało się, że śmiertelnie zachorowała, Mary podążyła do niej, aby sprawować nad nią opiekę. Po powrocie zaczęła w końcu pisać. Tak powstały Myśli o wykształceniu córek, opowiadanie zatytułowane Mary, fantazja, książeczkę dla dzieci Prawdziwe historie z prawdziwego życia i przede wszystkim Wołanie o prawa kobiety i Listy napisane podczas krótkiego pobytu w Szwecji, Norwegii i Danii. Z kolei Mary Shelley jako dziewiętnastolatka napisała powieść grozy Frankensteina, a we wszystkich jej pracach widać oddanie walce o prawa kobiet i potępienie niepohamowanej ambicji mężczyzn. Podkreślała wagę niezależności i wykształcenia kobiet. Napisała pięć powieści, pisała książki podróżnicze, redagowała notatki biograficzne do encyklopedii, opowiadania, eseje, tłumaczenia, recenzje i wiersze. 


       Buntowniczki to biografie dwóch kobiet, które czyta się jak powieść. Życie nie oszczędziło ani matce ani córce trudów, cierpienia i rozpaczy. W córce Mary Wollstonecraft i Williama Godwina zakochał się poeta Percy Shelley, najstarszy syn baroneta. Porzucił on ciężarną żonę Harriet, a z siedemnastoletnią Mary uciekł na kontynent. Na świecie pojawiło się pierwsze dziecko, które zmarło, a potem drugie - nieślubny syn William. W 1816 r. Harriet skoczyła z mostu do jeziora Serpentine. W gazecie pisano, że była w zaawansowanej ciąży. Mary dręczyło poczucie winy i zmagała się z depresją. Percy walczył z rodzicami Harriet o odzyskanie swoich dzieci, z czym też wiązał się ślub z Mary Godwin. Podobnych historii na kartach książki jest bardzo wiele. W 1822 r. Percy zginął tragicznie, a Mary wróciła z dziećmi do Anglii. U boku syna - Percy'ego Florence'a spędziła życie. 


      Życie kobiet czytelnik poznaje naprzemiennie. Ta podwójna biografia Mary Wollstonecraft i jej córki Mary Shelley całkowicie mnie zachwyciła. Obie były utalentowanymi i niezależnymi kobietami, każda z nich przeżyła osobiste dramaty godne powieści Brontë. Znały blisko interesujących ludzi związanych z literaturą romantyczną czy radykalną myślą polityczną z okresu rewolucji francuskiej (Byron, Coleridge, Keats, John i Abigail Adams). Książka jest dobrze udokumentowana pod względem zebranego materiału badawczego, ale daleka jest od relacjonowania jedynie suchych faktów. Przybiera formę raczej dynamicznej opowieści. Znaleźć w niej można przypisy, bibliografię i indeks oraz fotografie. Pojawiła się też analiza literatury stworzona przez bohaterów książki (Wollstonecraft, Godwin, Mary Shelley, Pearcy Shelley, Byron), opis ich znaczenia dla pisarzy i panujących między nimi relacji. W kontekście końca XVIII i pierwszej połowy XIX wieku, książka także bogata jest w informacje.


        To fantastyczna biografia dwóch intelektualistek, o złożonych wyrazistych osobowościach, które w poglądach wyprzedzały czas w jakim przyszło im żyć, ale które popełniały w swoim życiu również i błędy. Błyskotliwie napisana przez Charlotte Gordon i wyśmienicie przetłumaczona przez Paulinę Surniak. Czytelnik niektóre wydarzenia może jednak odczytywać jako te, nacechowane egoizmem, krzywdą drugiego człowieka, brutalną walką z normami społecznymi i tabu swoich czasów w imię własnych przekonań.



Charlotte Gordon, Buntowniczki. Niezwykłe życie Mary Wollstonecraft i jej córki Mary Shelley, Wydawnictwo Poznańskie, wydanie 2019, tytuł oryg.: Romantic Outlaws: The Extraordinary Lives of Mary Wollstonecraft and Her Daughter Mary Shelley, tłumaczenie Paulina Surniak, okładka twarda, stron 687.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.