Twarz Grety di Biase Magdaleny Knedler to powieść, która
łączy mały wątek kryminalny z wątkiem miłosnym. Adam Dancer ma 39 lat, jest
historykiem sztuki, który prowadzi na wrocławskim rynku małą galerię. Jest
typem samotnika, pozbawionym energii, motywacji, odwagi, który właściwie ma
jednego przyjaciela, malarza Zygmunta. W dodatku od lat gnębią go fobie, lęki i
nerwica. Jego życie kojarzy się z monotonią i rutyną.
Pewnego dnia kupuje do
galerii dwa obrazy włoskiej malarki, które przedstawiają kobietę o imieniu
Greta. Portrety ujawniają pewne emocje, ale do końca nie odkrywają twarzy. Adam
zafascynowany obrazami pragnie dowiedzieć się czegoś więcej na temat malarki.
Pewnego dnia dostaje od niej e-mail i w ten sposób między dwojgiem ludzi
nawiązuje się pewnego rodzaju więź. Listy z biegiem czasu z formalnych stają
się bardziej intymne, a czytelnik dowiaduje się coraz więcej o życiu Grety i
Adama. Kobieta nie chce jednak ujawnić swojej tożsamości do końca, dlatego też
Adam postanawia wyjechać do Włoch i ją odszukać.
Powieść
Magdaleny Knedler opowiada o samotności, ale i pragnieniu bliskości oraz
obecności tej drugiej osoby. Autorka zauważa, że wielokrotnie do działania i
zmiany nastawienia do życia potrzebny jest jedynie impuls lub wydarzenie. Tutaj
jest to zauroczenie drugą osobą, znaną jedynie za pośrednictwem drogi
wirtualnej. Adam przechodzi etapy wewnętrznej przemiany.
Czytelnik wraz
z Adamem podziwia wnętrza włoskich galerii, zabytków, uliczek. Znajdzie tu
również dyskurs o malarstwie, technikach, modelach, sposobach obserwacji, istocie
tworzenia, artystach i obrazach. To bowiem w sztukach wizualnych odnaleźć można
niezwykłą tkliwość, uniesienia, uczuciowość.
To powieść
oparta też na emocjach. Autorka pokazuje, że należy próbować zrozumieć
zachowania danej osoby. Nasze życie zdeterminowane jest bowiem poprzez przeżyte
zdarzenia i nabyte doświadczenia. Znaleźć można w nim głębię i wrażliwość.
Zakończenie inne niż wszystkie.
Magdalena Knedler, Twarz Grety di Biase, wydawnictwo Novae
Res, wydanie 2018, okładka miękka, stron 394.
Ciekawa recenzja, zachęcająca. Pozdrawiam w parną, sierpniową noc :)
OdpowiedzUsuńMagdalena Knedler to jedna z moich ulubionych autorek z novae res. Jej książki potrafią wywołać naprawdę silne emocje.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Pisze znakomicie :)
Usuń