Na książkę złożyły się dwie powieści o podobnej fabule dotycząca członków rodziny
Stanislawski. To dość spora gromadna ludzi, dodajmy od razu wielce szczęśliwych,
którzy wzajemnie się wspierają, obchodzą uroczyście rodzinne święta i celebrują
zjazdy. Dość polsko brzmiące nazwisko, prawda? Otóż seniorowie rodu uciekli z
Ukrainy i po wielu perypetiach znaleźli schronienie w Wirginii Zachodniej w
USA.
Pierwsza historia dotyczy Nicka i Freddie, którzy właściwie znają się od
wielu lat i jak do tej pory traktowali się bardziej po bratersku. Nicholas
LeBeck będąc nastolatkiem wpadł w nie lada kłopoty nie całkiem zgodne z prawem,
ale pomógł mu wuj Freddie będący policjantem i tak chłopak znalazł nową
rodzinę. Mijają lata i Freddie opuszcza rodzinne gniazdo, aby w końcu
zrealizować to, co planowała od lat: zdobyć Nicka. Ten jakoś nie za bardzo
rozumie, że mała Freddie już nie jest podlotkiem, ale zupełnie piękną kobietą w
dodatku mającą swoje zdanie. Freddie będzie się jednak musiała niezwykle
postarać, aby osiągnąć swój cel i rozkochać w sobie Nicka. Na szczęście połączy
ich nie tylko wspólna pasja do muzyki.
Druga opowieść dotyczy młodszej przyrodniej siostry Freddie, Kate, która mając
dwadzieścia pięć lat decyduje się zrezygnować z kariery baletnicy, wrócić do
rodzinnego miasta i założyć szkołę nauki tańca. W tym celu kupuje dom, który wymaga
remontu, a ten za podszeptem mamy Nataszy zleca przystojnemu Brody’emu. Kate to
dość bezpośrednia osóbka, więc od razu w słowach będzie informować mężczyznę,
że jej się podoba. Tyle, że ten stroni od kobiet, w dodatku ma sześcioletniego
synka Jacka, więc stara się nie ulegać kuszącym wdziękom Kate. Ta jednak nie
tak łatwo zniechęcić.
Dwie opowieści bardzo do siebie podobne, bez żadnych niespodzianek, o przewidywalnej
fabule. Czasami Nora Roberts mnie w ogóle nie zaskakuje, a szkoda. Panny są piękne, bogate, niekiedy rozkapryszone. Panowie przystojni, mający talenty, acz pokrzywdzeni przez los. Co prawda, czytało
mi się całkiem nieźle, ale chyba podświadomie liczyłam na coś więcej. Z tego,
co się doczytałam, to istnieją inne powieści dotyczące perypetii związków w
rodzinie Stanisławski, które będą ukazywać się nakładem wydawnictwa Harlequin/Mira.
To kolejna kobieca propozycja do czytania na letnie dni.
Nora Roberts, Na zawsze razem, wydawnictwo Harlequin/Mira, maj 3013, cykl: Rodzina Stanislawskich, t. 6, oprawa miękka, stron 400.
Jestem świeżo po lekturze więc moją opinię poznasz czytając recenzję na blogu .
OdpowiedzUsuńWolę thrillery autorstwa tej Autorki :)
OdpowiedzUsuńChyba w końcu po to sięgnę :)
OdpowiedzUsuń