Sztuka cenniejsza niż złoto autorstwa profesora Jana Białostockiego to książka, na której wychowało się już kilka pokoleń Europejczyków. Tak, tak, nie pomyliłam się, ponieważ profesor, jako jeden z niewielu historyków sztuki wywodzących się z Polski zdobył światowy rozgłos, a jego książki po dziś dzień ciągle wznawiane lub wydawane po raz pierwszy (tak było w przypadku pozycji Sztuka XV wieku. Od Parlerów do Dürera, Warszawa 2010) cieszą się ogromnym zaufaniem i powodzeniem.
Sztuka cenniejsza niż złoto wydana została po raz pierwszy czterdzieści lat
temu. W obrębie tych lat nastąpiły zmiany w badaniach, a mimo to książka
stanowi nadal niedościgniony wzór i ciągle do niej zaglądają studenci i
miłośnicy historii sztuki. Dzieje się tak, dlatego, że profesor Jan Białostocki
oprócz tego, że był naukowcem potrafił w znakomity sposób dzielić się posiadaną
wiedzą i pisać o sztuce w sposób zajmujący. Niezależnie od wieku, upływających lat,
książkę się szanuje i kocha. Oczywiście za każdym razem w miarę naszego
dorastania i dojrzewania umysłowego inaczej będziemy odbierać jej treść, co
innego nas zainteresuje, zachwyci, na co inne zwrócimy uwagę.
To książka o dziejach europejskiej sztuki, z tym, że, Autor w pierwszym
nieco odrębnym rozdziałem wprowadza czytelnika w zagadnienie wielości i
jedności sztuki. Zaznacza w nim, że historia sztuki może być rozpatrywana z
punktu widzenia ciągłości lub z punktu widzenia zróżnicowania. Wyróżnić, bowiem
można zadania, funkcje artystyczne, tematy, typy dzieł sztuki, ale z drugiej
strony przykładowo istnieje różnorodność sposobów ujmowania tych samych lub
podobnych tematów. Autor zwraca uwagę, co mieści się w pojęciu dzieła sztuki,
cóż to takiego styl, indywidualność, treść dzieła sztuki, kompozycja.
W
kolejnych piętnastu rozdziałach Jan Białostocki opowiada chronologicznie o
dziejach artystów i dzieł sztuki począwszy od schyłku antyku i początku chrześcijaństwa,
a skończywszy na wieku XX. W książce znaleźć można rozważania na temat sztuki
bizantyjskiej, omawia styl romański i gotycki, sztukę renesansu, sztukę baroku,
romantyzm, realizm, impresjonizm. Analizuje programy ikonograficzne poszczególnych
epok w architekturze, rzeźbie, płaskorzeźbie, malarstwie. Zwraca uwagę czytelnika na najważniejsze dzieła
sztuki i architektury, podkreśla działalność ważniejszych artystów, wymienia
najważniejsze cechy stylów i nurtów w sztuce, motywy, typy, podobieństwa i różnice.
Wszystkie swoje wywody popiera bogatym materiałem ikonograficznym. Oprócz reprodukcji
dzieł sztuki, które zostały opatrzone krótkimi opisami, czytelnik odnajdzie
również w książce schematy, plany budowli, szkice i mapy. W pozycji zwarto
również przypisy umieszczone na końcu książki, spis wybranej bibliografii oraz
połączony indeks osobowy, nazw geograficznych i pojęć, a także spis ilustracji.
Książka została wydana na bardzo dobrym jakości papierze, a kartki są szyte. Oprawie
graficznej nic nie można zarzucić.
Jest to książka dla każdego, kto zainteresowany jest historią sztuki. Autor
posługuje się zwykłym, nie naukowym słownictwem, a opowiada w ciekawy sposób.
To pozycja, do której z przyjemnością się powraca. Ja uczyniłam to ku ogromnemu
zadowoleniu po latach od okresu studiów. Wertuję kartki, podziwiam, podczytuję
na nowo. To kolejna wspaniała lektura, która polecam humanistom z zamiłowania.
Jan Białostocki, Sztuka cenniejsza niż złoto. Opowieść o sztuce europejskiej naszej ery, Wydawnictwo Naukowe PWN, wydanie 2011, oprawa twarda, stron 736.
Ja mam jeszcze stare wydanie sprzed xxx lat. Wspaniała pozycja, kultowa wręcz.
OdpowiedzUsuńA ja się uczyłam ze starego wydania na czarno-białych fotografiach. Tyle tylko, że nie można było zabrać do domu z biblioteki. Mam kserówki do dziś i notatki:)
UsuńI nie było allegro :)
Usuńwłaśnie:)
UsuńW porównaniu z Ałpatowem Białostocki jest jak niebo i ziemia i pomyśleć, że to już taki "staroć" a ciągle się trzyma.
OdpowiedzUsuń"stare, ale jare". Wolę wersję Białostockiego:)
UsuńJa też :-), Ałpatow to niestety porażka.
UsuńMiałam w starym domu wcześniejsze wydanie. Okładki nie pamiętam, ale książkę owszem. Gdzie jest teraz?
OdpowiedzUsuńPrzy podziale zwartości biblioteki chyba została u siostry?
Dzięki, że przypomniałaś ten tytuł, choć już w nowej, na pewno ładnej edytorsko, "odsłonie".
Rzeczywiście teraz jest w pięknej oprawie graficznej:)
UsuńJa jestem z tych samotnych w rodzinie, co czytają, więc książki zbierałam sama od podstaw,oczywiście wędrują za mną:)
Tyle razy oglądałam na półkach w księgarni, ale nie miałam pojęcia, że to tak cenna i wartościowa rzecz, myślę, że należy do tych do których się wraca co jakiś czas i tak jak Ty podczytuje po trochę. Dobrze, że mam jeszcze troszkę miejsca w nowej-starej biblioteczce. A jaki prosty i mądry tytuł, a jaki wieloznaczny.
OdpowiedzUsuńTobie z pewnością podobałaby się. Rzeczywiście tytuł jest znamienny:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory też nie:)
Usuń