To kolejna powieść kryminalna Wallace’a, która posiada szybkie tempo, poczucie humoru i motyw romantyczny. Podczas rozwiązywania kryminalnej zagadki młodzi zakochują się w sobie. Wallace komponuje ten flirt na bazie lekkiego i orzeźwiającego humoru. Sybil Lansdown jest pewną siebie, bezkompromisową i dzielną młodą damą, która znakomicie bawi się widząc, jak jako kobieta reaguje na Dicka Martina. Ten oczywiście chce ją oszukać i ukryć swoje prawdziwe uczucia. Jest jednak wobec niej troskliwy i opiekuńczy. Sam jako policjant jest skrupulatny i posiada doświadczenie. Ojciec Dicka Martina był dyrektorem więzienia w Kanadzie. Niepilnowany przez rodziciela, Dick dorastał w murach więzienia, ucząc się wszelkiego rodzaju podstawowych umiejętności, takich jak: kradzież kieszonkowa, podrabianie kart i otwieranie zamków. Szybka akcja w połączeniu z poczuciem humoru bohaterów, nadaje tej książce pazura, który sprawia, że jest to świetna historia, szczególnie w połączeniu z innymi szalonymi bohaterami, podróżami i kolejnymi wydarzeniami.
To dobra, klasyczna powieść kryminalna, która przyniesie każdemu czytelnikowi mnóstwo rozrywki. Błędy i luki w fabule, dwuwymiarowe postacie i momentami okropne dialogi, nie wpływają na całościowy odbiór powieści. TO po prostu kwintesencja dobrej, relaksującej lektury, od której nie można oderwać się w jesienny wieczór.
Edgar Wallace, Drzwi z siedmioma zamkami, wydawnictwo MG, wydanie 2024, tytuł oryg.: The Door with Seven Locks, przekład: Marceli Tarnowski, strona 208.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za konstruktywne słowo pisane pozostawione na tym blogu. Nie zawsze mogę od razu odpowiedzieć, za co przepraszam.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. Prowadząca bloga nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.