31 maja 2010

Bernard Cornwell, Zimowy monarcha.

pierwsza część Trylogii Arturiańskiej
premiera: 19 maja 2010
ISBN 978-83-62329-00-7
Tytuł oryginału: The Winter King
Tłumaczenie: Jerzy Żebrowski
Stron: 560
Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Co prawda recenzję piszę po prawie tygodniowym upływie czasu od przeczytania książki, ale gdy mam przed sobą ponownie „Zimowego monarchę” wracam myślami do jej treści. Mimo objętości, książka wciąga czytelnika w świat wykreowany przez znakomitego pisarza Bernarda Cornwella. Można wkroczyć w świat V wieku po Chrystusie, kiedy w Brytanii nie ma już, co prawda Rzymian, ale nie są to najchlubniejsze dzieje tego kraju, w którym panuje chaos. Jest wielu wodzów, wielu pretendentów do tronu, rody walczą o władzę, a religia pogańska styka się z coraz silniejszą religią chrześcijańską. Po za tym Brytania nie potrafi sobie radzić z najazdami Sasów.

Narratorem powieści jest Derfel, cudem ocalony z druidzkiego dołu chłopiec, który stanie się wiernym żołnierzem Artura, a później zostanie mnichem. Historię opowiada z perspektywy zdobytych doświadczeń i lat. Opowieść rozpoczyna od czasu, gdy służy u schorowanego króla Uthera, który po śmierci swojego syna nie ma następcy. Co prawda synowa Uthera, Nowenna rodzi syna ze skrzywioną nóżką, ale nowego księcia Dumnonii należy należycie chronić, a gdy osiągnie swój wiek nie lękać się przekazać mu władzę. Jedynym człowiekiem, który może spróbować zjednoczyć kraj i być strażnikiem Mordreda, wydaje się być nieślubny syn Uthera – Artur. Nie ma on jednak zbyt wielu zwolenników wśród władców. Po za tym potrafi w imię miłości zerwać zaręczyny zawarte dla utrzymania pokoju i po kryjomu poślubić Ginewrę, księżniczkę Henis Wyren. Ten pochopny czyn staje się powodem do wojny, prowadzonej na kilku frontach.

Król Artur nie jest jednak w tej książce najważniejszy. Czytelnik poznaje życie codzienne w Brytanii w V wieku po Chrystusie. Autor świetnie ukazuje tło historyczne tego czasu. Czytelnik poznaje po za tym druidów, kapłanki Merlina: Morganę i Nimue oraz samego Merlina. Pojawia się wiele znanych imion rycerzy z legendy miedzy innymi Galahad i Lancelot. Nie ma tu jednak mowy o rycerzach okrągłego stołu, ani w ogóle o okrągłym stole. Lancelotowi daleko do szlachetności i wizerunku rycerza bez skazy, a każda inna z postaci - włącznie z Arturem - ma nieczyste sumienie.

Cóż można nowego napisać nawiązując do legendy arturiańskiej, tak opiewanej w książkach i filmach? Ano można! „Zimowy monarcha” wciąga czytelnika w mroczny i brudny świat Brytanii, gdzie pogańscy kapłani mają specjalne metody na swoje czary, gdzie istnieją różne zabobony, a jednak chrześcijaństwo zaczyna nabierać znaczenia. Realizm postaci, dbałość o szczegóły, niesamowite opisy i dynamiczna akcja to atuty tej książki, przy której czytaniu miło spędzicie czas. Po za tym ksiązka jest wspaniale wydana. Odnajdziemy tu mapę Brytanii, indeks występujących osób i nazw miejsc wraz z wyjaśnieniem, co przy czytaniu staje się bardzo pomocne. Po za tym nota autora nawiązuje do tego, co jest w książce prawdą historyczną, a co nie.

Polecam!
***
"Zimowy monarcha" to pierwsza część serii „Trylogii Arturiańskiej", w której ukażą się również Nieprzyjaciel Boga i Excalibur.

23 maja 2010

Agnieszka Popek-Banach, Kamil Banach, Ilustrowana księga przysłów dla dzieci.

Liczba stron: 161
Format: 215 mm x 215 mm x 16 mm
ISBN-13/EAN: 9788389284945
ISBN-10: 8389284944
Rok wydania: 2009

 Jak zachęcić nasze pociechy do tego, a by poznały najbardziej znane przysłowia? To teraz już proste, należy zaopatrzyć się w pięknie wydaną „Ilustrowaną księgę przysłów dla dzieci” autorstwa Agnieszki Popek – Banach i Kamila Banach. Wybrane przez nich przysłowia są znane i mniej znane, wszystkie jednak godne poznania i zapamiętania.

Przysłowie jest krótkim, zamkniętym i wyrazistym tworem literackim. Przybiera postać jednozdaniowego stwierdzenia lub pouczenia. Są z reguły przestrogami, nakazami, zakazami i pouczeniami. Dzięki swojej często budowie wierszowanej jest łatwe dla zapamiętania, dlatego też znane są powszechnie. Uczyć ich wiec należy od najmłodszych lat. Przysłowia mogą przybierać postać zagadki lub zawierać przenośnie czy też posługiwać się komizmem. Takie też znajdziemy w stworzonej książce. W każdym przysłowiu znajdziemy zaakcentowane słowo wiodące, zaopatrzone w dodatku w rysunek. Wybrane przysłowia są zilustrowane na odrębnych stronach.

Książkę czyta się wspaniale, a pociechy będą zachwycone obrazkami. Z przyjemnością wertuje się strona po stronie. Warto do niej wracać.

Wyróżnienie książki w konkursie Najpiękniejsze Książki Roku 2009

Melissa de La Cruz, Błękitnokrwiści. Maskarada.

Tytuł oryginału: Blue Bloods: Masquerade
Maj 2010
ISBN: 978-83-76-86-014-5
Liczba stron: 320
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska

„Maskarada” to kolejna część opowiadająca o bogatych i rozpuszczonych wampirach rodem z Manhattanu. Tym razem rozpoczyna się od pobytu Schuyler i jej zausznika Oliviera w Wenecji. Tam według wskazówek swojej babki Cordeli van Alen, Schuyler poszukuje swojego dziadka, który został wygnany przez Radę za nieposłuszeństwo. To on jednak może wiedzieć jak pokonać srebnokrwistych, którzy ponownie zagrozili błękitnokrwistym. Jak na razie szacowna rada wampirów nie wierzy nastolatkom w to, że srebnokrwiści powrócili. Toteż Schuyler i oliwie działają na własną rękę. Dziadek Lawrence po krótkim oporze przybywa jednak do Nowego Jorku i zamieszkuje z Schuyler, która zaczyna pobierać od niego wampiryczne nauki. Oprócz tego Schuyler ma oczywiście swoje sekrety. Walczy z miłością do Jacka Force'a, który jednak jest świadomy, że od wieków przypisany jest Mimi. Po za tym jej przyjaźń z Olivierem zaczyna zmieniać powoli swój charakter. Nadal Schuyler unika Mimi, ale za to coraz bardziej zbliża się do Bliss, która nie może odżałować śmierci Dylana.

Akcja jest wartka, przygód wydarzenia rozgrywają się szybko. Tytułowa „Maskarada” rzeczywiście będzie miała miejsce. Czytelnicy coraz bardziej wnikają przygód powiązania między starymi rodami wampirów oraz odkrywają tajemnice Allegry. Poznają również kolejnego bosko przystojnego bohatera. Druga część przygód Schuyler może nie jest już tak porywająca jak pierwsza, ale na pewno jako kontynuacja warta jest przeczytania. Tym bardziej, że przed czytelnikami jeszcze część trzecia zatytułowana „Objawienie”. Po za tym mamy tu pewne zwroty akcji, których nie będę zdradzać.


recenzja pierwszego tomu

http://blekitnokrwisci.blogspot.com/