23 października 2009

Ewa Kuryluk, Frascati.


wydawca: Wydawnictwo Literackie
miejsce wydania: Kraków
data wydania: 2004
nr wydania: I
ISBN: 83-7163-520-6
liczba stron: 248
kategoria: wspomnienia
projekt okładki: Ewa Kuryluk
format książki: 110 x 195 mm
okładka: twarda

Mam wrażenie, że książka jest bardzo osobista i w pewien sposób odkrywa i wydobywa na światło publiczne sekrety rodzinne malarki i pisarki Ewy Kuryluk. Są to wspomnienia z dzieciństwa na ul. Frascati w Warszawie, które przeplatane są zapiskami dotyczącymi życia dorosłej autorki. Znajdziemy tu opisy spacerów, ulubionych miejsc, gdzie spędzano wakacje, wspomnienia o najbliższych osobach z najbliższej rodziny i bliskich rodzinie przyjaciół. Autorka przez rodzinę zwana „kangur” (pisane przez „ó” , bo lubiła góry) wnikliwie również opisuje samo mieszkanie na Frascati. Wiele stron poświęca też pobytowi rodzinie w Wiedniu i wakacyjnym podróżom. Wraca również do swoich początków artystycznej drogi malarskiej, wystaw oraz napisanych książek. Znajdziemy tu także wspomnienia matki Ewy Kuryluk z okresu II wojny światowej, które utrwaliły się w pamięci autorki oraz charakterystykę życia w okresie PRL-u.

Ewa Kuryluk pisze książkę, gdy nie żyją już jej rodzice i brat. Autorka powraca do przeszłości i rodzinnych tragedii. Mama Maria Kuryluk tak naprawdę Miriam Kohany przeżyła lwowskie getto, uciekła z niego, a następnie ukrywała się we Lwowie mając aryjskie papiery na nazwisko Maria Grabowska. Ocalała dzięki obcemu mężczyźnie, który potem został jej mężem. Prawdę o swoim pochodzeniu długo ukrywała nawet przed dziećmi. Ewa Kuryluk wertując stare dokumenty i podróżując śladami matki powoli sama odkrywała to, o czym matka za życia jej nie powiedziała. Dowiedziała się między innymi, że to Tedy Gleich był pierwszym mężem jej przyszłej mamy. Ojciec nazywany przez Ewę „Łapką” Karol Kuryluk był ambasadorem w Wiedniu a następnie szefem PWN. Zmarł w 1967 roku po rozpętaniu afery dotyczącej pojawienia się w encyklopedii hasła dotyczącego zagłady Żydów podczas II wojny światowej.

Rodzinę nie omijały także choroby. Matka Ewy Kuryluk była schizofreniczką. W wieku 83 lat po dwóch operacjach na jelita zmarła w szpitalu. Brat Piotr trafił do szpitala psychiatrycznego psychiatrycznego Tworkach. Wielokrotnie próbował popełnić samobójstwo. Obserwując traktowanie pacjentów i ich rodzin autorka opisuje prawdziwy niczego brutalny obraz szpitali.

W książce wiele jest fotografii autorstwa samej Ewy Kuryluk. Fotografia jest, bowiem jedną z pasji artystki.

21 października 2009

Pija Lindenbaum, Igor i lalki.


Wydawnictwo Zakamarki
tłumaczenie: Katarzyna Skalska
tytuł oryginału: Kenta och barbisarna
ilustracje: Pija Lindenbaum
Poznań 2009
Ilość stron: 36
Okładka: twarda
ISBN: 978-83-60963-66-1
Format : 22,5 x 26,5 cm
Numer Wydania: 1

Igor to chłopiec, którego tata jest fanem piłki nożnej. Jako rodzic uważa, że syn powinien podzielać jego pasje. Igor powinien, więc być samodzielny i być twardzielem. Igor nie podziela jednak tak do końca zainteresowań taty. Pomimo tego, że świetnie gra w piłkę to potajemnie marzy, aby pobawić się lalkami z koleżankami w przedszkolu. Nie stroni jednak od siłowania się z kolegami i zabawy w wojnę czy w roboty. Pewnego dnia zamiast piłki do plecaczka pakuje lalkę. W przedszkolu po pewnych początkowych trudnościach dziewczynki Amelia, Nusia i Emilia dopuszczają go do zabawy. Wraz z koleżankami przebiera się zakładając sukienkę i buty na obcasach. W tym czasie koledzy Igora grają na dworze w piłkę. Postanawiają jednak odszukać zaginionego. Igor widząc chłopców ucieka do łazienka. Gdy wraca okazuje się, że koledzy również się przebrali w sukienki i bardzo dobrze się bawią. Igor po zabawach lalkami idzie na boisko i gra z chłopakami w piłkę.


Jest to świetna książeczka o tym, że zabawy dla dziewczynek nie są tylko dla dziewczynek, a zabawy dla chłopców nie są tylko dla chłopców. Nie powinno wychowywać się dzieci według stereotypów. Należy mieć odwagę przekraczać bariery. To również nauka dla rodziców, którzy nie powinni hamować rozwój swoich dzieci stereotypowym zachowaniem w stylu: chłopaki nie płaczą. Nie ma tu braku tolerancji dla odmienności jednostki. Wiadomo, że rówieśnicy potrafią ranić tych, którzy zachowają się inaczej niż wszyscy.

Bardzo ważną rolę odgrywają ilustracje. Dopowiadają one to, czego nie ma w tekście. Zdania są krótkie i zrozumiałe dla malucha.


Dla dzieci w wieku 3+

Wieslander Jujja, Mama Mu buduje.


Wydawnictwo Zakamarki
tłumaczenie: Michał Wronek-Piotrowski
tytuł oryginału: Mamma Mu bygger koja
Data Wydania: 2008
Okładka: twarda oprawa
ISBN: 978-83-60963-36-4
Seria: Mama Mu
Format : 225 x 300 mm

Książeczka, która pomaga kształtować wyobraźnię, wiedzę o otoczeniu. Wpływa także na rozwój uczuć u malucha i uczy cóż to takiego przyjaźń.

Bohaterką książeczki jest krówka Mama Mu, która przyjaźni się z Panem Wroną. Mama Mu lubi jesień jako porę roku, nie popada z jej powodu w melancholię, ale przede wszystkim zwraca uwagę na to, co dzieje się w otoczeniu. Pewnego dnia odkrywa, że dzieci zbudowały na drzewie domek. Z wielkimi emocjami pokazuje go Panu Wronie. Marzy o własnym domku na drzewie i wbrew ostrzeżeniom przyjaciela sama zabiera się do budowy. Okazuje się, że krowy potrafią wejść na drzewo i się tam utrzymać! Pan Wrona chciał wyperswadować ów zamysł Mamie Mu uciekając się nawet do zastosowania powtarzanych słów: „Krowy. Nie. Budują. Domków.” Mimo to mama mu zaopatrzyła się w młotek i gwoździe i zaczęła budowę z desek pozostawionych przez dzieci. Pracowała radośnie uderzając młotkiem trzymanym ogonkiem. Pan Wrona nie był zbytnio zadowolony z wyniku pracy Mamy Mu toteż sam zaczął budować domek na drzewie. Oprócz młotka, gwoździ, piły i desek miał jeszcze śrubokręt, wiertło, młot, calówkę, centymetr, igłę, nitkę, maszynę do szycia, sok, termos, kanapki, lornetkę i flagę. Pan Wrona wybudował wspaniały domek z wieżyczkami uznany przez Mamę Mu za zamek. Mimo krzywo wbitych gwoździ domek był znakomity.

Bardzo ciekawa konstrukcja bohaterów: radosnej pełnej optymizmu Mamy Mu i wywyższającego się ostrożnego Pana Wrony. Szybkie zwroty akcji i pełna dawka humoru gwarantują maluchom bardzo dobrą zabawę. Tekst pełen jest niespodzianek np. dowiadujemy się, do czego służy młotek.


dla dzieci w wieku 3+

W serii ukazały się także: "Mama Mu na huśtawce", "Mama Mu na sankach" i "Mama Mu sprząta".